0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Test-driven marketing - metoda testów i wniosków

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Pomyśl o celu, który chciałbyś osiągnąć dla swojego biznesu. Widzisz go już? W takim razie zastanów się, w jaki sposób mógłbyś go osiągnąć - jeśli masz pomysł, spróbuj na jego podstawie przeprowadzić test. Gdy przyniesie on pożądane rezultaty, zamień test w realne działanie. Jeśli nie, ponów próbę z małymi modyfikacjami. Na tej prostej zasadzie polega właśnie mechanizm, którym posługuje się test-driven marketing!

Test-driven marketing - co to takiego?

Test-driven marketing, czyli marketing nakierowany na testy, to metoda stosunkowo nowa w świecie marketingu. Została przejęta z dziedziny informatyki, a konkretnie programowania, gdzie funkcjonuje test-driven developement (TDD). Polega to na tym, że programista najpierw przygotowuje test, a dopiero potem właściwe rozwiązanie, które zaplanował na początku. Test-driven marketing polega mniej więcej na tym samym - na tworzeniu testów, które pozwolą zweryfikować skuteczność określonych metod.

Jak przygotować się do testów?

Hasłem, którym może reklamować się test-driven marketing jest “Prawdopodobnie jesteś w błędzie. Spróbuj w inny sposób”. Ten rodzaj marketingu wyraźnie wskazuje na to, że nie można bezgranicznie wierzyć w skuteczność gotowych metod osiągania pewnych rezultatów i wszystkie wypada przetestować. Wiesz dobrze, jaką rolę w działaniach marketingowych odgrywa słowo odpowiedzialność. Testy pozwalają zweryfikować błędne założenia i uniknąć sytuacji postawienia przed odpowiedzialnością za spektakularną klapę.

Na samym początku postaw określoną hipotezę dotyczącą działania marketingowego. Przyjmijmy, że prowadzisz w sieci ciekawy blog o tematyce biznesowej. Ma on wielu subskrybentów, a także fanów na swoim fan page’u na Facebooku. Stwierdzasz, że jest to szansa na zysk - a akurat masz możliwość taniego zrobienia kubków z logo swojego bloga lub z ciekawymi cytatami, które można na nich przeczytać. Stawiasz hipotezę, że zarobisz w ciągu roku ok. 10 000 złotych dzięki sprzedaży kubków.

Test-driven marketing - gdy już postawisz hipotezę…

Po postawieniu hipotezy musisz uwzględnić wszystkie potrzebne do testu dane. Na początku ustal, ile zapłacisz za stworzenie pojedynczego kubka z twoim logo - masz znajomy zakład graficzny, więc jeden kubek z napisem (materiał + koszty pracy) wynosi cię 8 złotych. Planujesz sprzedawać je po 30 złotych - doliczając koszty związane z przesyłką i dowozem przesyłek na pocztę, twój zysk z jednego kubka to 12 złotych. Oznacza to, że musiałbyś w ciągu roku sprzedać niemal 840 kubków, aby zyskać 10 000 złotych. Ustalasz, że twój test potrwa dwa tygodnie - dzielisz liczbę potrzebnych do sprzedania kubków przez liczbę tygodni w roku. Okazuje się, że powinieneś w ciągu dwutygodniowego testu sprzedać 33 kubki.

Właściwy test

Teraz czas na to, abyś przystąpił do działania. Umieść na swoim fan page’u informację o przyjmowaniu zamówień na dedykowane kubki i zacznij zbierać pierwsze zamówienia - liczy się dla ciebie podczas testu nie zysk, a liczba przyjętych zamówień. Jeśli wyniosła ona 33 lub więcej - to znaczy, że test się powiódł i możesz zacząć realizować zamówienia. Jeśli nie, nie poddawaj się - zwłaszcza, że chyba zależy ci na zysku?

Ewaluacja - test-driven marketing

Podsumowanie wyników testu jest w test-driven marketingu niezmiernie istotne. Jeśli test powiódł się, możesz wdrożyć swój projekt bez większych obaw o jego ewentualne niepowodzenie. Test-driven marketing pozwala niewielkim kosztem - związanym tylko z przeprowadzeniem testu - zweryfikować skuteczność planowanych działań marketingowych. Co jednak stanie się, gdy test się nie powiedzie?

Stracisz wówczas tylko niewielkie nakłady finansowe, które pociągnął za sobą test - jest to duża oszczędność w porównaniu do tego, ile straciłbyś przez chybioną inwestycję. Niepowodzenie testu generuje niejako kolejny test - musisz bowiem przeanalizować, jakie są inne metody na roczny zysk w skali 10 000 zł. Przykład, który przywołaliśmy, dotyczył prostego testu - z bardziej złożonych modeli można wyciągnąć sporo dodatkowych wniosków. Mogą być one przydatne przy planowaniu kolejnych działań marketingowych.

Nadrzędną zasadą w test-driven marketingu, może być ta, która mówi, aby nie wydawać wielkich pieniędzy na kampanię marketingową, zanim nie przekonasz się o tym, że przyniesie ona na pewno pozytywne rezultaty. Wyniki testów mogą zachęcić do zainwestowania w skuteczną kampanię jeszcze większych nakładów, co może przynieść znacznie wyższe od prognozowanych zyski.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów