Z kuluarów prasowych dobiegały głosy, że w Ministerstwie Finansów pracują nad rozwiązaniem, jakim jest tzw. test przedsiębiorcy. Miałby on za zadanie rozdzielać prawdziwych przedsiębiorców od tych „udawanych” - samozatrudnionych. Niemniej jednak w maju rząd wycofał się z tego pomysłu. Aczkolwiek wśród przedsiębiorców pojawiły się obawy jak urząd skarbowy w trakcie kontroli podatkowej podejdzie do przedsiębiorców, którzy mają tylko jedną fakturę sprzedaży.
Test przedsiębiorcy związany był z pomysłem, który już kiedyś pojawił się w rządowych wypowiedziach – mianowicie rozdzieleniem ustawy o PIT na dwie odrębne ustawy. Jedna miałaby dotyczyć tylko przedsiębiorców, a druga - pozostałych osób; otrzymujących przychody z umowy o pracę, działalności wykonywanej osobiście, emerytury czy renty.
Ustawa dla przedsiębiorców miałaby być skierowana tylko do osób, które faktycznie prowadzą działalność gospodarczą. W tym wypadku pomocny byłby test przedsiębiorcy, którego zadaniem jest oddzielenie prawdziwych przedsiębiorców od tych pozornych. Za pozorną działalność gospodarczą, możemy uznać przedsiębiorstwo, w którym właściciel firmy wystawia jedną fakturę miesięcznie jednemu pracodawcy.
Jak podaje Rzeczpospolita:
Aktualnie Ministerstwie Finansów zaprzestało wewnętrzne dyskusje na temat wprowadzenia testu przedsiębiorcy, zatem rozwiązanie nie wejdzie w życie. Jak zapewnił fiskus, przedsiębiorcy w dalszym ciągu mogą mieć jednego kontrahenta - żadne przepisy nie regulują ile klientów powinien mieć przedsiębiorca.