Zarządzanie ryzykiem jest jednym z ważniejszych elementów determinujących sukces w inwestowaniu. Jest na to kilka sposobów.
Niezależnie od rynku, formy, przyjętej strategii i czasu trwania, inwestowanie zawsze jest obarczone ryzykiem: mniejszym lub większym. Nie da się go całkowicie wyeliminować nawet jeśli wybieramy teoretycznie bezpieczniejsze instrumenty czy też aktywa. Kiedy stawiamy na bardziej ryzykowne rynki i instrumenty to i ryzyko inwestycyjne naturalnie rośnie. Przykładem tego jest chociażby rynek forex i kontrakty CFD, które nie tylko charakteryzują się dużą dynamiką i okresami podwyższonej zmienności, ale dodatkowo towarzyszy im dźwignia finansowa. Ryzyko można jednak też próbować ograniczać, poprzez odpowiednie zarządzanie.
Sztuka ograniczania ryzyka
Ryzykować też trzeba bowiem umieć. Oczywiście można postawić wszystko na jedną kartę i liczyć na to, że rynek będzie sprzyjał i los się do nas uśmiechnie. Na tak dynamicznym rynku jak forex, któremu dodatkowo towarzyszy dźwignia finansowa, nawet sam fakt, że ma się rację to często za mało. Zbyt szybkie zamykanie zyskownych pozycji, trwanie przy stratach i pogłębienie ich, uleganie emocjom, czy też zbyt duże zaangażowanie rynkowe, szybko mogą doprowadzić do dużych problemów. Inwestorzy muszą więc nie tylko mieć rację, ale także skutecznie reagować na wydarzenia rynkowe i zarządzać ryzykiem. Wspierać to mogą aplikacje mobilne, jak chociażby polska aplikacja do inwestowania XTB. Część inwestorów uważa nawet, że to zarządzanie ryzykiem jest prawdziwym kluczem do sukcesu, a nie sam wybór instrumentów finansowych.
Zacznij od planu inwestycyjnego
Zarządzanie ryzykiem na rynku forex sprowadza się do prób minimalizowania strat i ochrony kapitału w obliczu potencjalnych, niekorzystnych zmian cen instrumentów finansowych. Jak się za to zabrać? Zarządzanie ryzykiem, tak jak samo inwestowanie, wymaga odpowiedniego przygotowania. Podstawą jest plan działania, który pozwoli zminimalizować wpływ emocji na podejmowane decyzje. Plan taki powinien przede wszystkim określać poziom akceptowalnego ryzyka czyli w dużym skrócie to, jak duże straty jest w stanie zaakceptować inwestor. Plan to także określenie celów finansowych. Nie zawsze bowiem chciwość jest dobra, szczególnie na tak dynamicznym rynku jak forex, gdzie w zasadzie jedna informacja jest w stanie zmienić sytuację o 180 stopni. Oznacza to, że w krótkiej chwili niezrealizowane zyski mogą albo znacząco zostać uszczuplone albo wręcz zamienić się w straty. Aby uniknąć tego typu sytuacji można jednak określić poziom oczekiwanego zysku oraz maksymalną akceptowalną stratę, a cele te realizować poprzez specjalne zlecenia rynkowe typu take profit czy też stop loss. Plan rynkowy powinien określać także strategię wejścia i wyjścia z rynku, co również powinno pomóc ograniczyć wpływ emocji na podejmowane decyzje.
Zarządzanie ryzykiem to także ustalanie wielkości otwieranej pozycji. Oczywiście w przypadku, kiedy rynek porusza się zgodnie z założonym kierunkiem, duża otwarta pozycja działa na korzyść inwestora. Gorzej, kiedy sytuacja jest odwrotna i rynek zaskakuje. Zbyt duża pozycja w relacji do depozytu szybko może zakończyć przygodę inwestycyjną i tym samym doprowadzić do istotnych strat.
Nie wszystko na jedną kartę
Zarządzanie ryzykiem to także dywersyfikacja, która jest jedną z podstawowych zasad ograniczania rynkowego ryzyka. Wybierając do portfela różne instrumenty finansowe dajemy sobie szansę na to, że nie wszystkie będą zachowywały się jednakowo. Nawet jeśli część z nich będzie generowała stratę to istnieje szansa na to, że pozostała część będzie na plusie, co pozytywnie będzie wpływało na całościową wartość portfela.
W końcu, zarządzanie ryzykiem, to także świadome podejście do dźwigni finansowej, szczególnie w okresach podwyższonej zmienności. Może być ona sprzymierzeńcem inwestorów, bo daje szansę na wyższe zyski, ale jednocześnie generuje ona też wyższe ryzyko.
Listę elementów, które można wziąć pod uwagę podczas zarządzania ryzykiem, jest oczywiście dłuższa. Ważne jest jednak by do inwestowania podchodzić z pokorą, gdyż co byśmy nie zrobili, to zawsze będzie mu towarzyszyło ryzyko.
Artykuł sponsorowany
