Jak wynika z raportu wykonanego przez eMarketer.com i Distimo, programy w modelu freemium podbiły rynek aplikacji mobilnych. Zasada jego działania jest prosta - użytkownik ściąga podstawową wersję danej aplikacji za darmo, a płaci wtedy, gdy pragnie skorzystać z jej rozszerzonych możliwości. Nazwa modelu pochodzi od połączenia angielskich słów “free” oraz “premium”.
Sukces freemium widoczny gołym okiem
W dwóch największych branżowych sklepach - Google Play i AppStore - znakomitą większość zakupionych aplikacji stanowią te, które oparte są na koncepcji freemium. Ich przewaga jest ogromna - w Google Play tylko 1% wszystkich zakupów to programy w pełni płatne, freemium zgarnia aż 98% udziału. W sklepie należącym do Apple AppStore sytuacja wygląda podobnie - aplikacje bazujące na tym modelu to 92% ogółu transakcji. Od początku roku zanotowano wzrost popularności aplikacji typu freemium w obu sklepach - w Google Play był to skok o 9 punktów procentowych, a w AppStore aż o 15.
Jest to model, który odniósł sukces także w świecie gier komputerowych - najbardziej znanym przykładem jego zastosowania jest World of Tanks. Ta sieciowa produkcja jest bezpłatna, a gracz płaci tylko wtedy, gdy chce uzyskać jakieś dodatkowe przedmioty, dzięki którym uzyska przewagę na polu bitwy.
Freemium to nie demo
Na koniec warto dokonać rozróżnienia pomiędzy pokrewnymi modelami dystrybucji oprogramowania. Tak więc wersja demo jakiejś aplikacji różni się od freemium tym, że oferuje tylko wydzieloną część jej możliwości (np. etap w grze) i służy jako zachęta do zakupu pełnej wersji. Innym modelem jest trial - tutaj mamy do czynienia z udostępnieniem pełnej funkcjonalności tylko na określony czas, po upłynięciu którego trzeba zapłacić, by dalej korzystać z programu.