W dobie, gdy życie, zwłaszcza młodych ludzi, przenosi się do internetu, ochrona małoletnich w sieci staje się fundamentalnym obowiązkiem. Jest to trend, którego już nie da się zatrzymać. To, co jednak można zrobić, to dołożyć wszelkich starań, aby dzieci i młodzież byli bezpieczni, przebywając online. Nie jest łatwo „ocenzurować” internet. Blokady rodzicielskie są niewystarczające. Stąd też duża odpowiedzialność leży na barkach przedsiębiorców. Ochrona małoletnich w sieci to nie tylko zablokowanie treści przeznaczonych dla dorosłych, to również walka z uzależnieniem cyfrowym oraz manipulacjami marketingowymi i światopoglądowymi. A zatem firmy, niezależnie od tego, czy prowadzą sklepy internetowe, portale społecznościowe, aplikacje mobilne, czy strony edukacyjne, mają sporo do roboty w kwestii ochrony najmłodszych użytkowników sieci.
Czy ochrona małoletnich w sieci to obowiązek przedsiębiorców?
Fakt faktem, że to rodzice powinni kontrolować, co ich dzieci robią w internecie. Nie jest to jednak tak proste, przede wszystkim dlatego, że młode osoby mają dostęp do sieci cały czas – w komputerze, laptopie, telefonie, tablecie czy telewizorze. To oznacza, że rodzic fizycznie nie jest w stanie sprawdzić, czy aby na pewno jego dziecko nie konsumuje potencjalnie groźnych i szkodliwych treści.
Ochrona małoletnich w sieci to problem całego społeczeństwa, od prawodawcy, poprzez podmioty, które publikują w internecie, po samych użytkowników. Zarówno dobrze znane nam RODO, jak i nowe unijne regulacje, takie jak Akt o usługach cyfrowych, a także krajowe ustawy, w tym ta, która dopiero ma wejść w życie, tj. ustawa o ochronie małoletnich przed dostępem do treści szkodliwych w internecie, nakładają konkretne zadania na administratorów stron internetowych, aplikacji, serwisów edukacyjnych czy platform e-commerce.
Przedsiębiorcy muszą zdawać sobie sprawę, że dzieci i młodzież to szczególna kategoria odbiorców, których dane osobowe, emocje i podatność na wpływy wymagają odmiennego, bardziej restrykcyjnego i dokładnego sposobu działania. Brak dostosowania serwisu do potrzeb i bezpieczeństwa małoletnich może skutkować nie tylko utratą zaufania do firmy, ale także poważnymi sankcjami prawnymi.
Co grozi małoletnim w sieci?
Internet to obszar ogólnodostępny dla każdego. Blokady wiekowe implementowane w systemach operacyjnych, przeglądarkach internetowych, routerach Wi-Fi, a także przez operatorów telekomunikacyjnych, pomagają, ale nie są rozwiązaniem idealnym. Po pierwsze są skomplikowane i większość opiekunów nawet nie próbuje ich włączyć, a po drugie – nawet jeżeli zostaną wprowadzone w życie – dosyć łatwo je obejść.
Możliwość korzystania ze stron www bez ograniczenia może narazić małoletnich użytkowników na różnorodne zagrożenia. Może to być m.in.:
- ekspozycja na szkodliwe treści – przemoc, pornografia, treści samobójcze;
- nieuprawnione przetwarzanie danych osobowych – serwisy profilują dzieci do celów marketingowych;
- uzależnienie od technologii i gier – wiele serwisów i gier implementuje mechanizmy hazardowe (np. loot boxy) do treści przeznaczonych dla dzieci i młodzieży;
- manipulacja zakupowa i marketingowa, np. influencer marketing skierowany do dzieci, nachalne reklamy zachęcające dzieci do namówienia rodziców na zakup;
- kontakt z niebezpiecznymi osobami – np. cyberprzemoc, grooming, pedofilia.
Czego obawiają się sami małoletni?
Do niebezpieczeństw w sieci odnieśli się sami zainteresowani – dzieci i młodzież. Minister Cyfryzacji przyjął bowiem rekomendacje Panelu Obywatelskiego Dzieci i Młodzieży. W tymże dokumencie małoletni za najbardziej niebezpieczne uznali przemoc – zarówno fizyczną, jak i symboliczną – oraz pornografię, patostreaming, reklamy niesprawdzonych leków, przedstawianie depresji i samobójstw w pozytywny sposób, fałszywe informacje, tzw. fake newsy i mowę nienawiści. Wśród zagrożeń wskazano również treści, które promują zachowania autodestrukcyjne, a także hejt i prześladowanie w internecie (cyberbullying).
Czytając rekomendacje, można dojść do wniosku, że młodzież jest bardziej świadoma zagrożeń, jakie na nią czyhają, niż osoby dorosłe, które przecież powinny chronić dzieci. Warto tutaj podkreślić, że prawie 90% uczestników panelu uznało, że państwo powinno ograniczać dostęp dzieci i młodzieży do takich treści. Większość z nich podkreśliła, że potrzebne są systemy, które będą szybko reagować na przypadki przemocy psychicznej i emocjonalnej w sieci.
Przetwarzanie danych małoletnich – jak powinno to wyglądać?
Omawianie kwestii ochrony małoletnich w sieci zaczniemy od przetwarzania danych osobowych. Informacje dotyczące nieletnich są szczególnie chronione. Przedsiębiorcy mają obowiązek dbać o prawidłowe przetwarzanie danych wszystkich osób, a jeżeli chodzi o dzieci, te starania powinny być podwojone.
RODO przewiduje szczególne zasady w omawianym zakresie, zwłaszcza dla tzw. usług społeczeństwa informacyjnego, czyli usług świadczonych drogą elektroniczną na żądanie użytkownika, przez serwisy streamingowe, sklepy online oraz cyfrowe platformy dystrybucji gier i oprogramowania.
Zgodnie z art. 8 RODO, jeśli dane dziecka poniżej 16. roku życia mają być przetwarzane w ramach usługi społeczeństwa informacyjnego, administrator danych musi uzyskać zgodę opiekuna prawnego. Państwa członkowskie mogą obniżyć ten próg. Polska skorzystała z tej możliwości i obniżyła próg wiekowy do lat 13.
Przedsiębiorca powinien zatem:
- ustalić mechanizm weryfikacji wieku użytkownika – chodzi o „okienko” (checkbox), w którym użytkownik wskazuje na swoją datę urodzenia lub zatwierdza, że ma ukończone 13 lat;
- zapewnić procedurę pozyskiwania zgody rodzica – aktualnie taką możliwość daje jedynie e-mail, nie da się tego robić przy pomocy np. aplikacji mObywatel;
- umożliwić cofnięcie zgody w każdym momencie;
- archiwizować pozyskanie zgody w zgodzie z przepisami RODO.
Druga kwestia wynika z zasady minimalizacji danych. Zgodnie z nią nie wolno zbierać więcej danych, niż jest to niezbędne. W przypadku dzieci szczególna ostrożność dotyczy profilowania preferencji, identyfikatorów reklamowych, historii kliknięć oraz danych lokalizacyjnych. Przedsiębiorca ma obowiązek zadbać o te informacje w sposób bardziej wzmożony niż normalnie. Są to bowiem dane niezwykle wrażliwe.
Ochrona małoletnich w sieci a Akt o usługach cyfrowych
W zeszłym roku wszedł w życie unijny Akt o usługach cyfrowych. Rozporządzenie duży nacisk kładzie na obowiązek respektowania praw dziecka w sieci. Nakazuje on dostawcom platform oraz wyszukiwarek internetowych podejmowanie ukierunkowanych działań w celu ochrony praw dziecka, w tym stosowanie:
- narzędzi weryfikacji wieku i kontroli rodzicielskiej, oraz
- narzędzi mających na celu pomaganie małoletnim sygnalizowania niegodziwego traktowania lub, w stosownych przypadkach, uzyskanie wsparcia.
Co to oznacza? Przedsiębiorcy oferujący w internecie usługi, które mogą trafić do dzieci, mają obowiązek:
- zaniechania stosowania targetowanej reklamy opartej na profilowaniu danych dzieci;
- tworzenia interfejsów przyjaznych dzieciom;
- stworzenia funkcjonalności pozwalającej na łatwe zgłaszanie nielegalnych treści przez użytkowników;
- przeprowadzania oceny ryzyka wpływu usługi na dzieci w przypadku dużych platform.
Rozporządzenie zobowiązuje przedsiębiorcę działającego online do przeprowadzenia analizy tego, czy jego usługi mogą być wykorzystywane przez osoby niepełnoletnie. Jeżeli weryfikacja będzie pozytywna, powinien wdrożyć odpowiednie środki, proporcjonalne do potencjalnego zagrożenia.
Projekt ustawy o ochronie małoletnich w sieci – co planuje rząd?
W 2023 roku powstał projekt ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści szkodliwych w internecie. Jest on na etapie głosowania przez sejm – aktualnie toczą się prace w komisjach po I czytaniu.
Projekt zakłada obowiązkową weryfikację wieku, celem uniemożliwienia małoletnim dostępu do usług elektronicznych. Jednocześnie stwierdzono w nim, że ustawa nie będzie szczegółowo określać mechanizmów weryfikacji wieku. Do tego zostanie zobligowany Minister Cyfryzacji. Można zatem stwierdzić, że dokument ten ma za zadanie jedynie zwrócić uwagę na istniejący problem oraz zmobilizować przedsiębiorców do działania w ramach ochrony małoletnich w sieci. Obawiamy się jednak, że nie wywrze on za dużego skutku.
Jak zatem przedsiębiorcy powinni się do tego przygotować?
Jak widać, przepisy prawa nie są zbyt szczegółowe i restrykcyjne, jeżeli chodzi o ochronę małoletnich w sieci. Określają jedynie ogólne zasady działania przedsiębiorców wobec małoletnich, takie jak obowiązek weryfikacji wieku i szczególnej ostrożności przy przetwarzaniu danych osób nieletnich. Nie mówią jednak nic o tym, co dokładnie powinien zrobić przedsiębiorca, aby zwiększyć ochronę małoletnich w czasie korzystania z internetu. W takim wypadku trzeba zastanowić się samemu, co można zrobić, aby dzieci w sieci nie tylko czuły się bezpiecznie, ale żeby tak było faktycznie.
Przeprowadzenie oceny ryzyka
Aby móc wprowadzić jakiekolwiek procesy mające chronić dzieci, w pierwszej kolejności należy przeprowadzić analizę swoich usług pod kątem ryzyka dla małoletnich. Przedsiębiorca powinien zadać sobie kilka kluczowych pytań, tj.:
- Dla kogo kieruje swoje usługi?
- Czy usługa może być używana przez dzieci?
- Jakie dane są zbierane?
- Czy występuje profilowanie?
- Czy wyświetlane są targetowane reklamy?
Jeżeli z odpowiedzi wyjdzie, że usługi przedsiębiorcy mogą trafić do dzieci, ma on obowiązek podjąć właściwe działania.
Wdrożenie polityki ochrony małoletnich
Przedsiębiorca powinien przygotować procedury mające na celu ochronę nieletnich w internecie. Taka „polityka ochrony dzieci w sieci” powinna przede wszystkim opisywać zasady ochrony prywatności oraz danych osobowych dzieci, wskazywać na narzędzia kontroli rodzicielskiej, a także określać, w jaki sposób przedsiębiorca powinien reagować na nielegalne treści publikowane na jego portalu oraz zgłoszenia użytkowników.
Przystosowanie interfejsu i języka oraz stosowanie transparentnych mechanizmów marketingowych
Kolejnym punktem do „odhaczenia” jest przystosowanie interfejsu strony oraz języka do swoich odbiorców. Jeżeli z portalu mogą korzystać dzieci, przedsiębiorca powinien stosować prosty i zrozumiały język, wprowadzić domyślne ustawienia chroniące prywatność, nie stosować ukrytych opcji subskrypcji oraz możliwości dokonania zakupów bez zakładania konta w sklepie.
Przedsiębiorca ma również za zadanie wprowadzić transparentne mechanizmy marketingowe, przez które rozumiemy wyraźne oznaczenie reklam i treści sponsorowanych, niekierowania komunikatów reklamowych do dzieci bez zgody opiekuna oraz unikanie nadmiernie emocjonalnych lub manipulacyjnych komunikatów.
Szkolenie pracowników
Przystosowanie serwisu do dzieci to podstawa. Jednak nawet najlepsze zabezpieczenia portalu zawiodą, jeśli pojawi się błąd ludzki. Dlatego też osoby tworzące treści na strony internetowe w przedsiębiorstwie powinny zostać przeszkolone w kwestii ochrony małoletnich w sieci.
Pracownicy przedsiębiorstwa prowadzącego portal internetowy powinni zostać przeszkoleni w zakresie:
- rozpoznawania szkodliwych lub nielegalnych treści, takich jak przemoc, nagość, manipulacja emocjonalna, nawoływanie do agresji czy zaburzeń odżywiania;
- identyfikowania zachowań mogących wskazywać na zagrożenie, np. próby kontaktu dorosłych z małoletnimi, cyberprzemoc między użytkownikami, grooming;
- reagowania na zgłoszenia użytkowników – pracownicy powinni znać procedury reagowania na nadużycia, w tym także zasady współpracy z organami ścigania, jeśli pojawi się podejrzenie popełnienia przestępstwa;
- zasad komunikacji z dziećmi i rodzicami – język używany w kontaktach z małoletnimi powinien być prosty, neutralny i niebudzący zaufania do osób nieuprawnionych.
Brak przeszkolenia pracowników może skutkować błędną reakcją na zgłoszenie, nieumyślnym dopuszczeniem szkodliwej treści na portal lub niedostatecznym zabezpieczeniem profilu dziecka. Nieraz to nie technologia zawodzi, a człowiek, który nie był świadomy zagrożeń czy też nie znał procedury właściwego działania w określonych okolicznościach.