0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Zniszczenie towaru w sklepie: kto i kiedy ponosi za to odpowiedzialność?

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Stłuczony słoik na środku alejki sklepowej – największy koszmar klienta supermarketu. Takie sytuacje się jednak zdarzają i z punktu widzenia pracowników są one dosyć częstym widokiem. W większości wypadków szkody są minimalne, nie ma zatem problemu, aby sprzedawca wliczył to w koszty. Co jednak, gdy uszkodzeniu ulegnie produkt o większej wartości, np. telewizor? Wyjaśniamy, kto ponosi odpowiedzialność za zniszczenie towaru w sklepie i czy właściciel może zmusić klienta do zapłaty za powstałe szkody.

Odpowiedzialność za zniszczenie towaru w sklepie – dużo zależy od polityki firmy

Zanim przejdziemy do prawnych zasad, najpierw omówimy te, które najczęściej spotykamy w praktyce. Odpowiedzialność za zniszczenie towaru w sklepie ma bowiem charakter cywilny, toteż właściciel sklepu nie ma obowiązku ścigania klienta, który zniszczył towar, nawet jeżeli zrobił to z rozmysłem.

Najczęściej duże markety, które posiadają tysiące produktów, posiadają prokonsumencką politykę uszkodzeń towarów. W przeważającej liczbie wypadków biorą szkody na siebie, wliczając je w koszty. Niezależenie od tego, czy była to wina konsumenta, czy też pracownika sklepu, który nierozważnie ustawił towar, zbity słoik lub szklana butelka czy rozlane mleko, nie obciąży klienta.

Sytuacja nieco zmienia się, gdy przechodzimy do działów z droższym asortymentem. Alejki ze sprzętem AGD i RTV, perfumami czy drogim alkoholem są lepiej zabezpieczone (np. towar stoi za szybą), powyżej półek wiszą lustra, a gdzieś w rogu zawsze stoi ochroniarz. Tutaj już sprzedawca może nie być tak wyrozumiały i klient, który przez swoją nierozwagę zrzucił z półki koniak za kilkaset złotych, może zostać obciążony odpowiedzialnością za szkodę.

Inaczej sprawa wygląda w przypadku małych sklepów, w których właściciele muszą liczyć każdą złotówkę. Tutaj najczęściej, jeśli klient zniszczy towar, musi za niego zapłacić. Polityka ryzyka nie istnieje, a wrzucanie uszkodzonych produktów w koszty nie jest ulubioną czynnością sprzedającego. Oczywiście wszystko zależy od samego właściciela punktu oraz zachowania klienta. Jednakże generalizując, można to podsumować w ten właśnie sposób.

Zniszczenie towaru w sklepie – co na to prawo?

Z prawnego punktu widzenia zniszczenie towaru w sklepie będzie rozpatrywane według przepisów Kodeksu cywilnego. Podstawą do pociągnięcia klienta do odpowiedzialności za uszkodzenie produktu jest zasada winy. Jak czytamy w art. 415 kc, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Zatem, aby móc obarczyć klienta winą, spełnione muszą zostać łącznie następujące przesłanki:

  • dochodzi do wyrządzenia szkody na skutek działania klienta;
  • szkoda powstała z winy klienta;
  • istnieje adekwatny związek przyczynowy między zachowaniem klienta i naruszeniem dobra, z którego wynikła szkoda.

Oznacza to, że klient może zostać zobowiązany do zapłaty za uszkodzony lub zniszczony towar wyłącznie wtedy, gdy jego zachowanie było zawinione – czyli umyślne lub rażąco niedbałe.

Warto nadmienić, że żadna z wymienionych przesłanek odpowiedzialności za szkodę nie jest objęta domniemaniem. A więc poszkodowany (sprzedawca), dochodząc roszczenia o naprawienie szkody na podstawie omawianego art. 415 kc, musi wykazać, że sprawca (klient) spełnił wszystkie przesłanki odpowiedzialności deliktowej. W prostszych słowach – ciężar dowodu spoczywa na barkach sprzedawcy.

Zniszczenie przypadkowe – czy klient odpowie?

Odpowiedzialność za zniszczenie towaru w sklepie zależy od winy klienta. Kluczowe jest zatem rozróżnienie zawinionego działania sprawcy od przypadkowego uszkodzenia towaru. Jeżeli klient nieumyślnie potrąci wózkiem sklepowym produkt, który wystawał poza półkę sklepową, jego odpowiedzialność może zostać wyłączona, tym bardziej, jeżeli towar ten nie był w żaden sposób zabezpieczony czy oznaczony. Każdy przypadek powinno się oceniać indywidualnie, ale można przyjąć, że jeśli klient zachowuje się w sklepie zgodnie z ogólnie przyjętymi regułami ostrożności, tj. nie biega, nie rzuca produktami, nie uderza wózkiem lub koszykiem w półki czy też nie chwyta impulsywnie produktów, nie można mu przypisać winy.

Zniszczenie umyślnie lub działanie z rażącym niedbalstwem

Nie ma natomiast żadnych wątpliwości co do odpowiedzialności klienta w przypadku, gdy celowo niszczy towar, np. w akcie wandalizmu. Sklep ma wówczas pełne prawo domagać się zapłaty za dokonane szkody. Podobnie jest w sytuacji, gdy klient zachowuje się skrajnie nieostrożnie, żeby nie stwierdzić – bezmyślnie, np. biega między półkami czy używa wózka sklepowego jak gokarta lub deskorolki. W takim przypadku również będzie odpowiadał na zasadach ogólnych z Kodeksu cywilnego, jednakże udowodnienie mu winy może być nieco bardziej problematyczne. Co np. jeżeli wbiegł w półkę, jednak towar był wyłożony niechlujnie i jeden produkt pociągnął kolejny? To będzie zapewne musiał rozpatrzyć już sąd.

Przykład 1.

Klient sięga po produkt, a w tym czasie z górnej półki spada inny, źle ułożony towar i się rozbija.

W takiej sytuacji trudno mówić o winie klienta – nie zachodzi odpowiedzialność konsumenta za zniszczenie towaru w sklepie.

Przykład 2.

Klient prowadzi dziecko w wózku i jednocześnie rozmawia przez telefon. Nie zauważa on półki z winem i wpada na nią, co prowadzi do spadnięcia i rozbicia się kilku butelek. W alejce znajdują się oznaczenia „uwaga kruchy towar, proszę zachować ostrożność”.

W tym wypadku stwierdzić należy, że zachowanie klienta było dalece nieostrożne i nieodpowiedzialne. Można tutaj mówić o rażącym niedbalstwie, co też prowadzi do wniosku, że klient będzie odpowiadał za powstałe szkody.

Co, gdy to dziecko zniszczy towar?

Dzieciom więcej wolno, ale czy ta zasada obowiązuje również, gdy chodzi o pieniądze? Dzieci ze swej natury są bardziej beztroskie, mniej rozważne i przewidujące konsekwencje swoich działań. Co zatem, gdy to małoletni doprowadzi do zniszczenia towaru?

Jak czytamy w art. 426 kc, małoletni, który nie ukończył 13. roku życia, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. Nie oznacza to jednak, że szkoda wyrządzona przez dziecko nie musi być naprawiona. Jest bowiem opiekun, który ponosi odpowiedzialność za działania małoletniego. Przepis art. 427 kc mówi jasno, iż każdy, kto z mocy ustawy lub umowy jest zobowiązany do nadzoru nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można, ten obowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej przez tę osobę, chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru albo że szkoda powstałaby także przy starannym wykonywaniu nadzoru. Przepis ten stosuje się również do osób wykonujących bez obowiązku ustawowego ani umownego stałą pieczę nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego, winy poczytać nie można.

Oznacza to, że rodzic, opiekun ustawowy, jak również osoba dorosła, która jedynie chwilowo sprawuje nadzór nad dzieckiem (np. wujek, który poszedł z bratankiem do sklepu) są odpowiedzialni za to, jak zachowuje się dziecko. Wyjątkiem będą jedynie te sytuacje, kiedy możliwe do udowodnienia jest, że osoba dorosła nie naruszyła obowiązku właściwego nadzoru, czyli działała odpowiedzialnie i rozsądnie, a mimo to doszło do powstania szkody.

Przykład 3.

Rodzic jest z 8-letnim dzieckiem w sklepie, trzyma je za rękę oraz tłumaczy zasady zachowania. Mimo to dziecko wyrywa się i biegnie do półki, chcąc obejrzeć glinianą wazę. Nie daje jednak rady jej utrzymać i upuszcza ją, co prowadzi do jej rozbicia. Mimo szybkiej interwencji rodzica nie zdążył on zapobiec zdarzeniu. Czy w takiej sytuacji rodzic odpowiada za zachowanie dziecka?

Z jednej strony trudno zarzucić winę w nadzorze, gdyż rodzic działał rozsądnie, trzymał dziecko za rękę i tłumaczył zasady zachowania, a także od razu zareagował na działanie małoletniego. Z drugiej jednak strony rozkojarzył się i puścił dłoń dziecka. Ośmiolatek nie ma na tyle siły, aby utrzymanie go w ryzach było nad wyraz problematyczne. W rezultacie kwestią sporną będzie to, czy ponosi on winę w nadzorze, czy też nie.

Odpowiedzialność pracownika sklepu za zniszczenie towaru

Oprócz samych klientów szkody mogą wyrządzić również pracownicy sklepów. W ich wypadku do zniszczenia towaru może dojść zarówno podczas wykonywania obowiązków (np. w trakcie rozkładania towaru), jak i na skutek zaniedbania (np. nieuprzątnięcie rozlanej wody na podłodze, co spowodowało upadek innego pracownika niosącego skrzynkę z butelkami wina).

W powyższych sytuacjach zastosowanie nie będą miały przepisy Kodeksu cywilnego, a regulacje prawa pracy. Zgodnie z nimi pracownik sklepu ponosi odpowiedzialność za zniszczony towar, jeżeli szkoda została wyrządzona z jego winy. Odpowiedzialność ta może być jednak ograniczona do wysokości 3-krotności miesięcznego wynagrodzenia w przypadku szkody nieumyślnej. Jeśli jednak została wyrządzona z rozmysłem, wówczas będzie odpowiadał w pełnej wysokości powstałej szkody.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów