Seriale obyczajowe
W dzisiejszym tekście przedstawimy świetne seriale obyczajowe, które podbiły serca ludzi na całym świecie. Tradycyjnie zaczynamy od końca, czyli numeru…
6. Desperate Housewives
Klasyczny serial obyczajowy, z założenia adresowany dla pań, a w praktyce oglądany chętnie przez wszystkich - bez względu na płeć czy wiek. To wciągająca opowieść o grupie kobiet mieszkających na sielskim - z pozoru - przedmieściu. Kolorowe domy, zadbane ogródki, wycackane grządki…i mroczne tajemnice. Desperate Housewives należy pochwalić właśnie za ukazanie uniwersalnej prawdy: za ładną fasadą często kryją się paskudne wnętrza. Do tego trzeba dodać to, że słodko-gorzkie niewieście perypetie są naprawdę interesujące i przykuwają do ekranu na długie godziny.
5. United States of Tara
O czym jeszcze nie było serialu obyczajowego? O chorobach psychicznych! Tym tokiem myślenia poszli autorzy United States of Tara, tworząc historię Tary cierpiącej na zaburzenie dysocjacyjne tożsamości. Mówiąc prościej: główna bohaterka ma kilka odrębnych osobowości, m.in. zapijaczonego weterana z Wietnamu (tak, mężczyznę!), neurotyczną i bezpruderyjną gospodynię Alice czy rozwiązłą nastolatkę o ksywie “T”. Poznajemy losy rodziny Tary, która próbuje jako tako radzić sobie z jej licznymi wcieleniami. To pasjonująca i przy tym zabawna opowieść o codziennym życiu osoby chorej psychicznie i jej bliskich. Otwiera oczy na wiele nowych spraw.
4. Orange Is The New Black
Serial obyczajowy, który za cel obiera sobie przełamywanie współczesnych amerykańskich stereotypów na temat lokatorów więzienia. Wbrew powszechnym wyobrażeniom pokazuje, że za kratki może trafić także dobrze sytuowana biała kobieta. Fabuła opiera się na wspomnieniach prawdziwej osoby - Piper Kerman, która odsiadywała wyrok za uczestnictwo (za namową partnerki) w gangu narkotykowym. W czym tkwi siła Orange is The New Black? Po pierwsze: w realistycznym ukazaniu codzienności kobiecych zakładów karnych. Tu nie ma ubarwiania czy cenzury. Po drugie: w ukazaniu zmagań o przetrwanie osoby, która trafiła do prawdziwej dżungli. Po trzecie: w przedstawieniu szoku, dysonansu, jakie pojawiają się, gdy do więzienia trafia ktoś niepasujący do zbudowanej na stereotypach wizji świata.
3. House MD
Serial obyczajowy o tematyce medycznej, który Hugh Lauriemu, odtwórcy tytułowej roli, przyniósł gigantyczną sławę i uznanie krytyków. Trudno się dziwić - wykreował niezwykle charakterystyczną postać piekielnie inteligentnego, a przy tym sarkastycznego i trudnego w obyciu doktora, specjalizującego się w diagnostyce. Jego pasją są beznadziejne przypadki - takie, przy których nawet najtęższe medyczne głowy nie potrafiły sobie poradzić. Doktor Gregory House kieruje osobiście przez siebie wybranym zespołem lekarzy, których uczy swoich niekonwencjonalnych metod. Nie ograniczają się one jedynie do nieszablonowego myślenia - House ucieka się często do przeszukań domostw swoich pacjentów, by znaleźć źródło schorzenia. Zawsze chce samodzielnie dojść do prawdy, gdyż nikomu nie ufa - jego mottem jest “wszyscy kłamią”. Dlaczego ten serial obyczajowy znalazł się tak wysoko w dzisiejszym zestawieniu? Laury należą mu się za zręczne połączenie tematyki medycznej (prawdziwe przypadki!) ze zmaganiami House’a, który próbuje odnaleźć się w życiu i wśród ludzi. A dla uzależnionego od leków przeciwbólowych geniusza-socjopaty to niezwykle trudne zadanie.
2. Six Feet Under
Jak serial obyczajowy może najłatwiej zdobyć popularność? To proste - przełamując tabu. W przypadku Six Feet Under chodzi o śmierć. Rodzina Fisherów - zarówno jej dorośli członkowie, jak i dzieci - żyje z nią za pan brat, ponieważ prowadzi domowy zakład pogrzebowy. Martwe ciała trzymane w piwnicznej chłodni to tutaj chleb powszedni. Ciągłe obcowanie ze śmiercią tylko z pozoru nie ma żadnego wpływu na Fisherów - z odcinka na odcinek coraz bardziej widać ich rozpaczliwe próby ucieczki od funeralnych klimatów w kierunku szalonego witalizmu. Pociągają ich miłość, seks i intensywne emocje. Czy ta ucieczka się udaje? Nie. Twórcy tego serialu obyczajowego są bezlitośni, spinając jego początek i koniec wymowną klamrą - zgonami głównego bohatera i jego ojca. Six Feet Under jak żaden inny serial pokazuje nam, że mors omnia vincit - śmierć wszystko zwycięży.
1. Californication i Skins
Na szczycie notowania mamy remis - zwyciężyły ex-aequo dwa fantastyczne seriale obyczajowe, traktujące o kompletnie różnych sprawach. Pierwszy z nich, Californication, to przepełniona seksem i wulgaryzmami opowieść o Hanku Moodym, poczytnym pisarzu w średnim wieku, który próbuje odzyskać Karen - miłość swojego życia i matkę ukochanej córki. Ten serial obyczajowy nie cieszyłby się taką popularności, gdyby nie koncertowa gra Davida Duchovny’ego, znanego wcześniej jako agent Fox Mulder z klasycznego Archiwum X. Ten 54-letni aktor tak mocno wrósł w rolę Moody’ego, że wziął się za samodzielne kreowanie jego losów, reżyserując niektóre odcinki i pisząc do nich scenariusze. W Californication nie ma żadnego tabu - seks przeplata się z alkoholem i narkotykami. Serial pokazuje pojęcie romantycznej miłości w innym świetle, bardziej prawdziwym i zupełnie odmiennym od tego, jakie zwykle spotykamy w popkulturze.
Skins to serial obyczajowy podzielony na trzy generacje po dwie serie. Każda z generacji opowiada o losach jednego pokolenia nastolatków z angielskiego Bristolu. Produkcja urzeka przede wszystkim wspaniałym połączeniem słodkich i gorzkich smaków życia młodego człowieka. Mamy tu imprezy i pogrzeby, alkohol i bolesne rozstania, marihuanę i ciężkie wypadki, radość życia i smutek śmierci. Ten błyskotliwy serial obyczajowy doskonale podkreśla istnienie różnych mniejszości - wśród bohaterów znajdują się muzułmanie, przybysze z Afryki, homoseksualiści i dzieci z patologicznych rodzin. Tu nie ma cukierkowego świata pełnego białych, pięknych i bogatych ludzi, nie ma też dyskryminacji w formie ukazywania przedstawicieli mniejszości w negatywnym świetle. Wydaje się, że Skins pokazało świat brytyjskich nastolatków tak wiernie, jak to tylko możliwe - starano się nawet uwzględniać zmieniające się trendy (w muzyce, filmie, słownictwie), by nie stracić więzi z młodą publiką. Dla twórców nie było żadnego tabu - pojawiły się więc seks, alkohol i narkotyki.
W serialu obyczajowym niezwykle istotna jest wiarygodna kreacja postaci. W Skins każdy z bohaterów jest odrębnym wszechświatem, oryginalną osobowością. Mamy więc Tony’ego, przystojnego manipulanta i żyjącego w jego cieniu zakompleksionego Sida, który widzi w swoim przyjacielu prawdziwego ojca, zupełnie różnego od biologicznego rodzica, uważanego przez rodzinę za nieudacznika wyżywającego się na słabszych. Jest Cassie, anorektyczka lubująca się w pozorach, której rodzice - wolne artystyczne duchy - niemal jej nie zauważają. W drugiej generacji poznajemy Jamesa Cooka, prawdziwego angielskiego łobuza, pragnącego żyć jak idealizowany przez niego ojciec - mieszkający na łódce lokalny oszust. Trzecia generacja tego serialu obyczajowego przedstawia nam m.in. losy Alo, prostolinijnego chłopaka z prowincji, który próbuje wyrwać swoje wiejskie korzenie. Warto oglądać, bo to prawdziwa telewizyjna uczta.