Klienci mają prawo do reklamacji towaru nie tylko w okresie rozliczeniowym, w którym transakcja doszła do skutku. Dla przedsiębiorcy, który ma obowiązek uznać reklamację, może wiązać się to z pewnym kłopotem - kwestia momentu, w którym należy ująć korektę takiej transakcji w podatkowej księdze przychodów i rozchodów, jest bowiem ciągle sporna.
Kiedy kontrahent reklamuje albo zwraca towar, u sprzedawcy powstaje zmniejszenie przychodu, które powinno zostać udokumentowane za pomocą adekwatnej faktury korygującej bądź też wpisu do ewidencji korekt, jeśli sprzedaż pierwotna została zewidencjonowana na podstawie paragonu. Co ważne, wystawiając korektę przedsiębiorca nie uzupełnia jej daty wystawienia zgodnie z datą wystawienia faktury pierwotnej, ale uwzględnia datę rzeczywistą.
Wydawać by się zatem mogło, że moment zaksięgowania korekty przychodu, czyli w praktyce zmniejszenie jego kwoty i tym samym zmniejszenie obowiązkowej do zapłaty zaliczki na podatek dochodowy, powinno nastąpić adekwatnie do daty zdarzenia, jakim jest przyjęcie zwrotu. Dla przykładu - sprzedaż towaru nastąpiła w marcu, zwrot - w lipcu. Zatem korektę należałoby - zgodnie z tą ścieżką - zaksięgować także w lipcu.
Jednakże organy podatkowe mają na ten temat inne zdanie. Zgodnie z opiniami fiskusa oraz wyrokami sądów, dokonując zmniejszenia przychodu, podatnik powinien zewidencjonować zdarzenie dokładnie w tym okresie, w którym przychód powstał. Tym samym powstaje konieczność zmniejszenia wartości pierwotnego przychodu oraz wyliczanej na jego podstawie zaliczki.
Zatem - odnosząc się do wskazanego wcześniej przykładu, kiedy sprzedaż nastąpiła w marcu, a zwrot w lipcu - przedsiębiorca powinien korektę przychodu uwzględnić w podatkowej księdze przychodów i rozchodów w marcu, a następnie wliczyć nadpłatę podczas generowania zeznania rocznego.
Warto także pamiętać, iż zwrot towaru czy reklamacja może dotyczyć także już zamkniętego roku podatkowego. Dla przykładu - kontrahent zakupił towar w październiku 2012 r., natomiast część produktów zwrócił w maju 2013 r. W tym przypadku, oprócz konieczności “powrotu” do października, podatnik musi pamiętać także o skorygowaniu rocznej deklaracji PIT.
Uzasadnienie powyższej metody postępowania można znaleźć m.im. w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 1 czerwca 2011 r. (sygn. akt. II FSK 156/10): “Zarówno wykładnia językowa, jak i systemowa oraz funkcjonalna art. 14 ust. 1 w związku z art. 11 ust. 1 oraz art. 9 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wskazują na to, że korekta przychodu o wartość zwróconych towarów może odnosić się tylko do tego roku podatkowego, w którym przychód ten powstał. (...) Wzajemne odniesienie treści normatywnych zawartych w cytowanych przepisach prowadzi do wniosku, że uzyskany w roku podatkowym/kalendarzowym przychód w postaci kwot należnych, choćby nie zostały faktycznie otrzymane, powinien być korygowany, czyli pomniejszany o wartość zwróconych towarów (bonifikat, skont), które pierwotnie tworzyły przychód tego roku podatkowego/kalendarzowego, a nie jakiegokolwiek innego roku podatkowego/kalendarzowego, łącznie z rokiem, w którym do zwrotu towarów lub do udzielenia lub rozliczenia udzielonych bonifikat i skont faktycznie doszło. Jeżeli bowiem z jakiegokolwiek powodu przychód określonego roku podatkowego/kalendarzowego był mniejszy, niż suma kwot należnych w tym roku podatkowym/kalendarzowym, rachunek podatkowy, którego celem jest określenie dochodu ze źródła przychodów (art. 9 ust. 2 zd. pierwsze u.p.d.o.f.), musi być o tę ujemną różnicę skorygowany; w przeciwnym bowiem przypadku zarówno przychód tego roku podatkowego/kalendarzowego, jak i dochód z określonego źródła w tym roku podatkowym/kalendarzowym byłby określony niezgodnie z zasadami wynikającymi z analizowanych przepisów.”
Jak więc widać, poprawnym i zgodnym z opinią fiskusa postępowaniem jest cofanie się i korygowanie tego okresu rozliczeniowego, w którym została zawarta pierwotna transakcja. Taka konieczność niejednokrotnie budziła i nadal budzi sprzeciw wśród przedsiębiorców, według których możliwość dokonywania korekt na bieżąco jest znacznie lepszym i mniej skomplikowanym rozwiązaniem. Jednakże w tej kwestii fiskus nadal pozostaje nieugięty, o czym świadczą wydawane interpretacje indywidualne.