Niemal wszystkie roszczenia ulegają przedawnieniu, nie inaczej jest z tymi związanymi ze stosunkiem pracy. Mimo że terminów tych nie liczymy w tygodniach czy nawet miesiącach, ale latach, niekiedy czas ten jest niewystarczający. Wpływ na to mogą mieć różne okoliczności, takie jak brak świadomości do danego uprawnienia, wyjazd zagraniczny na stałe czy właśnie ciężka choroba. Czy jednak w tym ostatnim wypadku możliwe jest zawieszenie roszczeń pracowniczych? W końcu dolegliwości o charakterze onkologicznym, neurologicznym czy psychicznym potrafią na bardzo długo wyłączyć człowieka z normalnego życia. Sprawdźmy, jak ta kwestia została rozwiązana w przepisach prawa pracy.
Przedawnienie roszczeń pracowniczych – inne niż reszta
Roszczenia ze stosunku pracy są traktowane w sposób szczególny. Posiadają one własne uregulowania znajdujące się w Kodeksie pracy (kp) oraz w oddzielnych przepisach Kodeksu postępowania cywilnego (kpc). Bardzo rzadko w tej kwestii możliwe jest stosowanie ogólnych zasad prawa cywilnego. Odnosi się to również do terminów przedawnienia, te zostały unormowane w art. 291 kp.
Reguła generalna mówi, że roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Co istotne, terminy te nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną. Strony nie mogą zatem zawrzeć dodatkowej umowy, która mówiłaby, że dane roszczenie pracownika zostanie skrócone (np. do 1 roku). Ma to za zadanie nie dopuścić do sytuacji, w której pracodawca wymuszałby na pracowniku – w praktyce – „zrzeknięcie” się swoich żądań.
Wyjątek od 3-letniego terminu stawowi sytuacja, kiedy roszczenie zostaje stwierdzone prawomocnym orzeczeniem organu powołanego do rozstrzygania sporów (np. sądu pracy, PIP), jak również roszczenie stwierdzone ugodą zawartą przed takim organem. Wówczas to termin przedawnienia wydłuża się do lat 10 i liczony jest od dnia uprawomocnienia się orzeczenia lub zawarcia ugody.
Roszczenia ze stosunku pracy – czyli jakie?
Pojęcie „roszczeń ze stosunku pracy” jest mocno abstrakcyjne. Trudno bowiem jednoznacznie stwierdzić, w jakich ramach możemy się tutaj poruszać. Uznaje się jednak, że zastosowanie wspomnianego art. 291 kp jest możliwe wyłącznie do tych żądań, które mają swoją podstawę w prawie pracy. Dla przykładu omawiany przepis nie dotyczy renty dochodzonej przez pracownika poszkodowanego w wyniku wypadku przy pracy, gdyż żądanie to zostaje wysunięte na podstawie art. 444 § 2 Kodeksu cywilnego (kc), a nie przepisów Kodeksu pracy. Stąd też wszelkie roszczenia osób zatrudnionych na podstawie innej niż umowa o pracę (np. umowy zlecenie, o dzieło) będą korzystały z ogólnych zasad przedawnienia terminów opisanych w art. 177 i nast. kc.
Jak przesądził Sąd Najwyższy, przedawnieniu nie podlegają roszczenia o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa dochodzone na podstawie art. 189 kpc. Upływ czasu nie ma więc wpływu na możliwość wystąpienia z powództwem o ustalenie istnienia stosunku pracy, jego przedmiotem jest bowiem żądanie ustalenia pracowniczego charakteru zatrudnienia, a nie roszczenia z ustalanego stosunku prawnego (por. wyrok SN z 11 maja 1999 roku, sygn. akt: I PKN 685/98).
Warto również wskazać, że przepisy Kodeksu cywilnego stanowią, iż przedawnieniu ulegają wyłącznie roszczenia majątkowe. Z kolei w przypadku unormowań prawa pracy, 3-letni termin przedawnienia dotyczy zarówno roszczeń majątkowych, jak i tych niemajątkowych (np. zadośćuczynienie za dyskryminację lub mobbing).
Termin przedawnienia wskazany w art. 129 kp stosuje się między innymi do:
- roszczenia o odszkodowanie z tytułu skrócenia okresu wypowiedzenia;
- roszczenia o jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy, wypadku w drodze do pracy i z pracy oraz choroby zawodowej;
- roszczenia o urlop wypoczynkowy oraz o ekwiwalent za urlop;
- roszczenia o odprawę rentową lub emerytalną;
- roszczenia o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych.
Jak liczyć bieg przedawnienia?
Omawiany przepis wskazuje, że termin przedawnienia należy liczyć od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Trudno jest jednak wskazać tutaj jedno ogólne rozwiązanie, który dzień należy uznać za ten właściwy. W zależności od rodzaju zobowiązania, jego wymagalność można traktować inaczej. Roszczenie może stać się wymagalne w dniu określonym w przepisach prawa, umowie, układzie zbiorowym pracy czy też regulaminie zakładowym. Warto zatem pochylić się nieco nad tą tematyką.
Jak możemy przeczytać w wyroku Sądu Najwyższego, dla żądań pracowniczych związanych z urlopem wypoczynkowym rozpoczęcie biegu terminu roszczenia następuje albo z końcem roku kalendarzowego, za który urlop przysługuje, albo najpóźniej z końcem pierwszego kwartału roku następnego, jeżeli urlop został przesunięty na ten rok z przyczyn leżących po stronie pracownika lub pracodawcy. Z kolei termin przedawnienia roszczenia o ekwiwalent za niewykorzystany urlop biegnie od daty rozwiązania stosunku pracy (por. uchwałą SN z 21 października 1975 roku, sygn. akt: V PZP 5/75).
W przypadku sprawy o jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym pracownik mógł zgłosić pracodawcy wniosek o jednorazowe odszkodowanie, tzn. kiedy dowiedział się lub powinien był się dowiedzieć o istnieniu trwałego lub długotrwałego uszczerbku zdrowia i miał praktyczną możliwość dokonania zgłoszenia wniosku o odszkodowanie do pracodawcy (por. uchwałą SN z 17 października 1984 roku, sygn. akt: III PZP 29/84).
Z kolei bieg przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracodawcę wskutek niewykonania albo nienależytego wykonania swoich obowiązków biegnie od dnia, w którym pracownik powziął wiadomość o wyrządzeniu mu szkody (por. wyrok SN z 4 grudnia 1990 roku, sygn. akt: I PR 366/90).
Zawieszenie roszczeń pracowniczych – kiedy możliwe?
Trzy lata to całkiem długi termin do sporządzenia pisma i złożenia go do właściwego organu lub sądu pracy. Są jednak sytuacje, kiedy w tym czasie pracownik jest „niedysponowany”, przez co taka czynność staje się niemożliwa. Wtedy też bieg terminu przedawnienia powinien ulec zawieszeniu. Prawodawca jednakże w tym wypadku podszedł do tematu bardzo rygorystycznie i mocno ograniczył pracownikom dostęp do omawianej instytucji. Ustanowił on bowiem w art. 293 kp, że jedyną przyczyną powodującą zawieszenie biegu przedawnienia jest niemożność dochodzenia roszczenia z powodu siły wyższej.
Pojęcie siły wyższej nie ma swojej legalnej definicji, jednakże ustawodawca wykorzystuje je tak często w aktach prawnych, że bardzo łatwo możemy znaleźć właściwe orzecznictwo, które objaśni znaczenie tych słów. Otóż przyjmuje się, że siłą wyższą jest zdarzenie zewnętrzne, które ma charakter nadzwyczajny i któremu nie można zapobiec. Należą do nich katastrofy przyrodnicze, np. powodzie, huragany, trzęsienia ziemi, epidemie oraz nadzwyczajne zaburzenia życia zbiorowego, np. wojny, rozruchy społeczne.
Wystąpienie siły wyższej, która uniemożliwia dochodzenie roszczeń pracowniczych, powoduje, że bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu do czasu wyeliminowania lub ustania przeszkody. Zatem możemy wyróżnić dwie sytuacje:
- pierwsza to taka, w której wymagalność roszczenia jeszcze nie nastąpiła i bieg przedawnienia jeszcze się nie rozpoczął, a wystąpiła siła wyższa, która uniemożliwiła dochodzenie roszczenia – wówczas bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, lecz zaczyna się dopiero po ustaniu siły wyższej;
- druga to ta, kiedy nastąpiła już wymagalność roszczenia i bieg przedawnienia rozpoczął się oraz wystąpiła siła wyższa – wtedy to dochodzi do zawieszenia okresu przedawnienia do czasu ustania przeszkody; powoduje to, że okresu zawieszenia nie wlicza się do okresu objętego przedawnieniem, przy czym okres przedawnienia po zakończeniu siły wyższej nie biegnie od początku, lecz jest kontynuowany.
Zawieszenie roszczeń pracowniczych a choroba pracownika
Powyżej wyjaśniliśmy, że siła wyższa traktowana jest jak katastrofa naturalna lub innego rodzaju kataklizm, np. pożar, epidemia, wojna. A co z nagłą, ciężką i długą chorobą? Czy w takim wypadku pracownik może liczyć, że bieg terminu przedawnienia jego roszczeń zostanie zawieszony? Może się zdarzyć przecież, że dana osoba spędza kilka lat w szpitalach i innych ośrodkach leczniczych w celu poratowania (odratowania) zdrowia (np. psychicznego).
Okazuje się jednak, że dla sądów pracy tego typu choroba nie jest wystarczającym zdarzeniem, aby uznać ją za powód zawieszenia roszczeń pracowniczych. Nie ma się też co temu dziwić, gdyż przepis odnosi się wyłącznie do siły wyższej, a ta już od dawna jest jednolicie definiowana. Przyjmuje się, że nie mają wpływu na bieg przedawnienia zdarzenia takie jak choroba, pobyt za granicą albo odbywanie kary pozbawienia wolności. Sądy rozpoznając tego typu sprawy, twierdzą bowiem, że powyższe okoliczności nie uniemożliwiają pracownikowi dochodzenia roszczenia, np. przez pełnomocnika.
Powyższe zostało potwierdzone w niedawnym postanowieniu Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2024 roku (sygn. akt: III PSK 110/24). Sąd uznał, że zgodnie z art. 293 kp bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu na czas trwania przeszkody, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może dochodzić przysługujących mu roszczeń przed właściwym organem powołanym do rozstrzygania sporów. Wykładnia art. 293 kp nie budzi wątpliwości w orzecznictwie i nie ma przesłanek do jej zmiany. Przyjmuje się, że przy ocenie niemożności dochodzenia roszczenia z powodu siły wyższej w rozumieniu art. 293 kp należy uwzględniać także elementy podmiotowe dotyczące uprawnionego. Zgodnie z tym przepisem chodzi bowiem o to, że to uprawniony nie może dochodzić swych roszczeń, nie zaś o to, że roszczeń w ogóle nie można dochodzić. W orzecznictwie uznaje się, że choroba nie stanowi siły wyższej i nie powoduje zawieszenia biegu przedawnienia.