Ministerstwo Cyfryzacji ponownie wraca do pomysłu wprowadzenia podatku cyfrowego, który miałby objąć największe globalne firmy technologiczne działające na polskim rynku. Propozycja ta wpisuje się w szerszy trend opodatkowania gigantów cyfrowych w Europie i ma na celu zwiększenie dochodów państwa oraz wsparcie krajowego sektora technologicznego.
Czym jest podatek cyfrowy?
Podatek cyfrowy to dodatkowa danina nakładana na międzynarodowe korporacje technologiczne, które czerpią znaczne zyski z działalności na danym rynku, ale jednocześnie płacą niewielkie podatki dzięki optymalizacjom podatkowym. Jego celem jest zapewnienie bardziej sprawiedliwego systemu opodatkowania, dostosowanego do realiów gospodarki cyfrowej, w której tradycyjne przepisy podatkowe często nie nadążają za nowoczesnymi modelami biznesowymi.
Dlaczego rząd wraca do tego pomysłu?
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski podkreślił, że w obecnej sytuacji budżetowej rząd poszukuje nowych źródeł dochodów, a podatek cyfrowy może stanowić istotne wsparcie dla krajowej gospodarki. Według wstępnych analiz wpływy z takiego podatku mogłyby zasilić budżet państwa kwotą liczoną w miliardach złotych rocznie.
Wzorce europejskie – jak robią to inni?
Podatek cyfrowy w różnej formie funkcjonuje już w kilkudziesięciu krajach na świecie, w tym w wielu państwach europejskich, takich jak Francja, Austria, Wielka Brytania czy Włochy. W większości przypadków podatek ten wynosi od 2% do 7,5% przychodów uzyskanych na danym rynku przez globalne firmy technologiczne. W Polsce mówi się o podobnych stawkach, jednak szczegóły legislacyjne pozostają jeszcze do ustalenia.
Czy podatek cyfrowy wpłynie na użytkowników?
Pojawiają się obawy, że opodatkowanie globalnych gigantów technologicznych może zostać przeniesione na użytkowników poprzez wyższe ceny usług reklamowych, subskrypcji czy innych opłat związanych z platformami cyfrowymi. Podobne sytuacje miały miejsce w innych krajach, gdzie wprowadzenie podatku cyfrowego skutkowało wzrostem cen reklam internetowych czy prowizji dla sprzedawców na marketplace'ach.
Ostrzeżenia ze strony USA i możliwe skutki międzynarodowe
Warto zaznaczyć, że próby wprowadzenia podatku cyfrowego spotykają się często z ostrą reakcją Stanów Zjednoczonych, które bronią swoich firm technologicznych. W przeszłości administracja USA groziła działaniami odwetowymi wobec krajów, które decydowały się na taki krok. Polska może znaleźć się pod presją dyplomatyczną, szczególnie w kontekście współpracy gospodarczej i wojskowej z USA.
Kiedy możemy spodziewać się decyzji?
Prace nad szczegółami podatku są w toku, a rząd planuje przedstawić konkretne rozwiązania legislacyjne w ciągu najbliższych miesięcy. Wprowadzenie podatku cyfrowego wymaga jednak nie tylko decyzji krajowych, ale także konsultacji na poziomie Unii Europejskiej, która dąży do ujednolicenia zasad opodatkowania gospodarki cyfrowej.
Czy Polska zdecyduje się na samodzielne wprowadzenie podatku, czy poczeka na unijne regulacje? To pytanie pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne, temat ten będzie jednym z kluczowych elementów polityki gospodarczej w najbliższych miesiącach.