Spory między przedsiębiorcami związane z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umów nie muszą się kończyć sprawą w sądzie powszechnym i zdaniem się na wyrok sędziego. Można spróbować załatwić to polubownie, zawierając ugodę pozasądową. Nie ma też przeszkód, by zawrzeć ją przed sądem. Można też spróbować mediacji. Zawsze trzeba sprawdzić treść umowy, gdyż może ona regulować sposoby rozstrzygania sporów, np. przewidywać, że zajmie się nimi sąd polubowny, a nie sąd powszechny.
Ugoda pozasądowa
Sposobem polubownego załatwienia sporu jest zawarcie ugody. Ugoda to rodzaj umowy (art. 917 Kodeksu cywilnego), w której strony czynią sobie wzajemne ustępstwa. Wzajemne ustępstwa stron nie muszą być przy tym ekwiwalentne, a ugoda jest skutecznie zawarta także wtedy, gdy - z obiektywnego punktu widzenia - wzajemne ustępstwa nie są jednakowo ważne, a przeciwnie - w zakresie ekwiwalentności występują istotne różnice (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 6 marca 2015 r., sygn. akt I ACa 938/14).
Zawierając ugodę, warto w niej wpisać, jakie będą skutki niewywiązywania się z niej drugiej strony, np. co się stanie, gdy dłużnik nie będzie płacić rat, na które w ugodzie rozłożono mu zadłużenie.
Najprostszym sposobem jest uzależnienie przyznanych ustępstw od terminowego wywiązywania się z ugody. Można wpisać do jej treści, że traci ona moc w przypadku nieterminowego jej wykonywania, a dłużnik zobowiązany jest wtedy do spłaty całej kwoty zadłużenia w pierwotnej wysokości, np. w terminie 7 dni od dnia opóźnienia w zapłacie którejkolwiek z rat. Mamy tu więc do czynienia z „automatyzmem”: niewywiązanie się z ugody automatycznie powoduje, że traci ona moc.
Można też zrezygnować z takiego automatyzmu i inaczej zabezpieczyć ugodę. Na wypadek niewywiązania się z niej drugiej strony, można przewidzieć prawo do odstąpienia od niej.
Wadą ugody pozasądowej jest to, że nie zastępuje ona wyroku sądu. Jeśli druga strona nie będzie się z niej wywiązywać (np. nie będzie płacić rat), to złożenie pozwu do sądu może się okazać konieczne.
Ugoda sądowa
W zdecydowanej większości, spory między przedsiębiorcami można rozwiązać poprzez ugodę zawartą przed sądem. Sędziowie mają wręcz obowiązek nakłaniania stron do jej zawarcia (art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego). Treść ugody zamieszcza się wtedy w protokole rozprawy, a strony się pod nią podpisują. Sąd może uznać ugodę za niedopuszczalną tylko wtedy, gdy jest ona sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa.
Jakie są zalety zawarcia ugody przed sądem?
-
szybkie zakończenie sporu: sprawa przed sądem może się przeciągać, nawet uzyskanie korzystnego wyroku w I instancji nie gwarantuje sukcesu, bo przeciwnik może złożyć apelację do sądu II instancji; ugoda przed sądem kończy spór;
-
ugoda zastępuje wyrok sądu: ugoda zawarta przed sądem ma taką samą moc, jak wyrok sądu: jest tytułem egzekucyjnym; oznacza to, że po nadaniu jej przez sąd klauzuli wykonalności (co jest formalnością) może być podstawą egzekucji komorniczej;
-
odzyskanie połowy opłaty sądowej: jeśli doszło do zawarcia ugody, to sąd zwraca połowę opłaty sądowej od pozwu (gdy ugodę zawarto przed sądem I instancji) albo od apelacji (gdy ugodę zawarto przed sądem II instancji).
Arbitraż, czyli sądy polubowne
Zamiast korzystać z państwowych sądów (czyli sądów powszechnych), można iść ze sporem do sądu polubownego. Kiedy?
Przede wszystkim trzeba sprawdzić w podpisanej umowie, czy jest w niej zapis na sąd polubowny. Jest to postanowienie, z którego wynika, że spór będzie rozstrzygał sąd polubowny. Trzeba w nim wskazać przedmiot sporu lub stosunek prawny (czyli np. umowę), z którego spór wyniknął lub może wyniknąć. Jeśli w umowie jest takie postanowienie, to spór powinien trafić do sądu polubownego, a nie do sądu powszechnego. Skierowanie sprawy do sądu powszechnego skończy się zwrotem pozwu, jeśli druga strona (przed wdaniem się w spór) podniesie zarzut zapisu na sąd polubowny.
Z reguły w zapisie na sąd polubowny wskazuje się konkretny, stały sąd polubowny. Wówczas obowiązuje regulamin tego sądu. Również wysokość opłat za przyjęcie i rozpatrzenie sprawy określona jest w wewnętrznych dokumentach sądu polubownego.
Jeśli nie było zapisu na sąd polubowny, to na rozpatrzenie sporu przez sąd polubowny będzie potrzebna zgoda obu stron
Co warto wiedzieć o sądach polubownych?
-
wyrok sądu polubownego ma taką samą moc, jak wyrok sądu powszechnego; po nadaniu mu klauzuli wykonalności przez sąd powszechny (co jest formalnością), stanowi podstawę do egzekucji komorniczej;
-
sprawa przed sądem polubownym może trwać krócej niż przed sądem powszechnym – z reguły sądownictwo polubowne jest jednoinstancyjne (nie ma odwołania do „sądu polubownego wyższej instancji”);
-
wyrok sądu polubownego trudno podważyć przed sądem powszechnym – tylko wyjątkowo sąd powszechny może uchylić taki wyrok (np. sprzeczność z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP, pozbawienie możliwości obrony przed sądem polubownym, niezachowanie podstawowych zasad postępowania przed sądem polubownym);
-
przed sądem polubownym strony również mogą zawrzeć ugodę – ma ona taką samą moc jak ugoda przed sądem powszechnym.
Spory między przedsiębiorcami - a może mediacja?
Pomóc w polubownym załatwieniu sporu może też mediator. Sprawa do mediacji może trafić na podstawie zawartej między stronami umowy o nią, albo gdy już spór trafił do sądu – na podstawie postanowienia sądu kierującego strony do mediacji.
Celem mediacji jest doprowadzenie stron do polubownego rozwiązania sporu i zawarcia ugody. Rolą mediatora jest poszukiwanie pola do kompromisu, wspieranie stron w formułowaniu przez nie propozycji ugodowych. Na zgodny wniosek stron mediator może też zaproponować sposoby rozwiązania sporu. Nie są one dla nich wiążące.
Mediacja jest odpłatna, strony muszą się więc liczyć z jej kosztami.
Mediator nie rozstrzyga sporu. Tym się m.in. różni mediacja od sądownictwa polubownego. W razie skierowania sprawy do sądu polubownego strony zdają się na rozstrzygnięcie sądu – i jest ono dla nich wiążące. Przy mediacji rolą mediatora jest pomoc w wypracowaniu przez strony ugody. Ale mediator w żaden sposób nie może do ugody stron zmusić czy zobowiązać.
Jeśli uda się zawrzeć ugodę przed mediatorem, to taka ugoda, po jej zatwierdzeniu przez sąd, ma moc prawną ugody zawartej przed sądem. Ugoda zawarta przed mediatorem, którą zatwierdzono przez nadanie jej klauzuli wykonalności, jest tytułem wykonawczym, czyli może być podstawą egzekucji komorniczej.
Najważniejsze zasady mediacji:
-
dobrowolność:
bez zgody stron mediacja się nie odbędzie; nawet, jeśli to sąd skierował sprawę do mediacji, strona może się temu skutecznie sprzeciwić;
-
bezstronność mediatora:
mediator ma obowiązek zachować bezstronność, ma też obowiązek niezwłocznie ujawnić stronom okoliczności, które mogłyby wzbudzić wątpliwości co do jego bezstronności;
-
zachowanie tajemnicy mediacji:
mediator, strony i inne osoby biorące udział w postępowaniu mediacyjnym są obowiązane zachować w tajemnicy fakty, o których dowiedziały się w związku z prowadzeniem mediacji; bezskuteczne jest powoływanie się w toku postępowania przed sądem lub sądem polubownym na propozycje ugodowe, propozycje wzajemnych ustępstw lub inne oświadczenia składane w postępowaniu mediacyjnym.
Proces przed sądem powszechnym
Można oczywiście zdecydować się na rozwiązanie najdalej idące i złożyć pozew przeciwko kontrahentowi w sądzie powszechnym. Wcześniej należy go wezwać do dobrowolnego spełnienia świadczenia.
Wielu przedsiębiorców traktuje złożenie w sądzie pozwu jako ostateczność, obawia się kosztów z tym związanych, nie ma wystarczającej wiedzy prawnej, by prowadzić sprawę samodzielnie. Zbyt długie czekanie z podjęciem zdecydowanych działań może jednak wręcz uniemożliwić odzyskanie należności.
Może się okazać, że w międzyczasie upłynie termin przedawnienia (dla roszczeń z działalności gospodarczej wynosi on co do zasady trzy lata, ale szereg przepisów przewiduje jeszcze krótsze terminy, np. dwuletni dla roszczeń sprzedawcy o zapłatę za towar sprzedany w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa.
Sytuacja dłużnika może się pogarszać i zbyt długie czekanie sprawi, że nie będzie miał już majątku, z którego możliwa byłaby skuteczna egzekucja komornicza.
O czym warto pamiętać, decydując się na skierowanie sprawy do sądu?
-
wygrana przed sądem I instancji nie kończy sprawy: druga strona może złożyć apelację od wyroku sądu II instancji; bardziej skomplikowane sprawy, wymagające opinii biegłych i przesłuchiwania wielu świadków, mogą się ciągnąć latami;
-
opłata od pozwu wynosi do zasady 5% wartości przedmiotu sporu; trzeba się też liczyć z dodatkowymi kosztami, m.in. na opinie biegłych, dojazd świadków, utracony przez nich zarobek;
-
w prostych sprawach o zapłatę warto korzystać z e-sądu: daje on możliwość złożenia pozwu przez internet, stosunkowo niskie opłaty i szybkie uzyskanie nakazu zapłaty, od którego większość dłużników się nie odwołuje; e-sąd to dobra droga dla spraw nieskomplikowanych, w których druga strona nie kwestionuje swojego zadłużenia
-
co do zasady już w pozwie należy zgłosić wszystkie dowody; pominięcie tego może się skończyć przegraniem sprawy z powodu nieudowodnienia swoich twierdzeń, gdy sąd nie dopuści wniosków dowodowych na późniejszym etapie, uznając je za spóźnione.