Model współpracy B2B, czyli świadczenia usług przez osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, od lat zyskuje na popularności – zwłaszcza w sektorach IT, kreatywnym, doradczym czy szkoleniowym. W odpowiedzi planowane są zmiany w przepisach, które mają na celu uregulować relacje B2B, zwiększyć nad nimi kontrolę oraz wzmocnić ochronę osób samozatrudnionych. Nowe regulacje mogą oznaczać istotne zmiany dla zlecających – od zaostrzenia kryteriów legalności, po większe uprawnienia organów kontrolnych. Co konkretnie się zmieni? I jak się do tego przygotować?
Dla wielu przedsiębiorców i wykonawców to atrakcyjna forma współpracy, pozwalająca na większą elastyczność oraz niższe obciążenia publicznoprawne. Jednak rosnąca skala tego zjawiska przyciągnęła uwagę ustawodawcy, który dostrzega ryzyko nadużyć – przede wszystkim zastępowania etatów pozornymi kontraktami B2B. W odpowiedzi przygotowywane są zmiany w przepisach, których celem jest zwiększenie kontroli nad tą formą współpracy, a także wzmocnienie ochrony wykonawców.
Relacje B2B a granica między działalnością gospodarczą a stosunkiem pracy
Jednym z głównych celów planowanych zmian dotyczących relacji B2B jest precyzyjne wyznaczenie granicy pomiędzy rzeczywistym prowadzeniem działalności gospodarczej a ukrytym stosunkiem pracy. W ostatnich latach coraz częściej model B2B był wykorzystywany do obchodzenia przepisów prawa pracy – zwłaszcza tych dotyczących minimalnych praw pracowniczych, urlopów, ochrony zatrudnienia czy obowiązków składkowych.
Planowane zmiany mają doprecyzować te granice i umożliwić skuteczniejsze identyfikowanie przypadków nadużyć. W praktyce, dla uznania danej relacji za działalność gospodarczą, a nie stosunek pracy, kluczowe będzie m.in.:
- brak podporządkowania organizacyjnego – wykonawca działa samodzielnie, nie podlega bieżącemu nadzorowi zleceniodawcy, decyduje o sposobie wykonywania zadań, nie podlega sztywnym godzinom pracy;
- ponoszenie ryzyka gospodarczego – osoba prowadząca działalność ponosi odpowiedzialność za rezultat swojej pracy, nie otrzymuje stałego wynagrodzenia niezależnie od efektów;
- działanie na własny rachunek – przedsiębiorca świadczy usługi również dla innych podmiotów, korzysta z własnych narzędzi, ma możliwość delegowania zadań (np. przez podwykonawców);
- brak cech trwałego związania z jednym „pracodawcą” – współpraca powinna mieć bardziej charakter projektowy niż ciągłego zatrudnienia.
Nowelizacja ma także wprowadzić bardziej przejrzyste kryteria oceny relacji B2B, dzięki czemu organy takie jak Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) będą mogły skuteczniej wychwytywać przypadki, w których kontrakt B2B służy obejściu prawa pracy. To istotne, ponieważ obecnie – pomimo istniejących przepisów – kontrole często kończą się bez konsekwencji dla pracodawców, a granica między samozatrudnieniem a etatem pozostaje nieostro zdefiniowana.
Z perspektywy przedsiębiorcy oznacza to konieczność większej staranności przy zawieraniu umów B2B. Już na etapie projektowania współpracy trzeba wziąć pod uwagę nie tylko aspekty ekonomiczne, ale i prawne – w tym ryzyko przekwalifikowania relacji na stosunek pracy oraz konsekwencje z tym związane: konieczność zapłaty zaległych składek ZUS, podatków, a nawet kar administracyjnych.
Wzmożone kontrole i nowe uprawnienia PIP oraz ZUS
Wraz z planowanymi zmianami w przepisach dotyczących relacji B2B, projektodawcy zapowiadają istotne wzmocnienie roli instytucji kontrolnych – przede wszystkim Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Celem jest skuteczniejsze przeciwdziałanie pozornym umowom B2B, które w rzeczywistości spełniają cechy stosunku pracy i służą obchodzeniu przepisów o zatrudnieniu.
Nowelizacja przewiduje, że organy kontrolne będą mogły bardziej szczegółowo analizować treść i okoliczności zawieranych kontraktów. W przypadku stwierdzenia, że osoba samozatrudniona działa w warunkach analogicznych do pracownika – np. pod stałym nadzorem, w określonych godzinach, wykonując polecenia przełożonego – PIP lub ZUS będą mogły wystąpić z żądaniem przekwalifikowania umowy B2B na umowę o pracę. Dodatkowo, ZUS zyska możliwość domagania się zapłaty zaległych składek, wraz z odsetkami, co może stanowić poważne ryzyko finansowe dla zleceniodawców.
Dla przedsiębiorców oznacza to konieczność nie tylko dokładnego dokumentowania relacji z kontrahentami, ale także bieżącej analizy warunków współpracy — tak, aby uniknąć zarzutu nadużycia formy B2B.
Ryzyka dla firm korzystających z modelu B2B
W obliczu planowanych zmian legislacyjnych i zaostrzenia podejścia organów kontrolnych do umów B2B, przedsiębiorcy powinni liczyć się z konkretnymi ryzykami prawnymi, finansowymi i organizacyjnymi. Główne zagrożenie wynika z możliwości zakwestionowania przez PIP lub ZUS statusu współpracy jako rzeczywistej działalności gospodarczej i jej przekwalifikowania na stosunek pracy. Taki scenariusz może wiązać się z poważnymi konsekwencjami.
Pierwszym i najbardziej oczywistym ryzykiem jest obowiązek zapłaty zaległych składek na ubezpieczenia społeczne. Jeśli ZUS stwierdzi, że dana umowa B2B była w istocie zatrudnieniem pracowniczym, może żądać od pracodawcy uregulowania pełnej wysokości składek – również tych, które zgodnie z umową B2B należałyby do wykonawcy. Często dotyczy to okresów kilku lat wstecz, co w przypadku długoterminowych współprac może oznaczać znaczne obciążenie finansowe.
Drugim zagrożeniem jest konieczność wypłaty pracownikowi należnych świadczeń wynikających z Kodeksu pracy – takich jak ekwiwalent za niewykorzystany urlop, wynagrodzenie za nadgodziny, dodatki, odprawy czy wynagrodzenie chorobowe. Jeśli wykonawca wystąpi z roszczeniem, sąd pracy może uznać istnienie stosunku pracy i zasądzić wszystkie wynikające z niego należności.
Dodatkowo, w przypadku masowego wykorzystywania nieprawidłowych umów B2B, firmie mogą grozić kary administracyjne nałożone przez PIP lub inne organy. Państwowa Inspekcja Pracy ma prawo występować o ukaranie pracodawcy grzywną.
Nie bez znaczenia są także ryzyka reputacyjne i wizerunkowe. Spory sądowe z byłymi współpracownikami, doniesienia medialne o kontrolach ZUS czy PIP, a także podejrzenia o obchodzenie przepisów prawa pracy, mogą negatywnie wpłynąć na odbiór marki – szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, technologicznych czy marketingowych, gdzie jakość relacji z zespołem stanowi wartość samą w sobie.
Warto również wskazać, że przekwalifikowanie relacji na stosunek pracy może prowadzić do naruszenia wewnętrznych procedur korporacyjnych, przetargów czy umów z klientami, które zakładają realizację usług wyłącznie przez podwykonawców prowadzących legalną działalność gospodarczą.
Z tego względu kluczowe staje się bieżące zarządzanie ryzykiem prawnym w organizacjach korzystających z modelu B2B. Odpowiednie ukształtowanie warunków współpracy, dokumentacji oraz praktyki codziennego zarządzania może zminimalizować ryzyko niekorzystnych konsekwencji – o czym więcej w kolejnym podrozdziale.
Co warto zrobić już teraz – rekomendacje dla przedsiębiorców
Wobec zapowiadanych zmian w przepisach dotyczących współpracy B2B, przedsiębiorcy powinni już teraz podjąć działania przygotowawcze. Przede wszystkim warto przeprowadzić wewnętrzny audyt istniejących umów – pod kątem zgodności z kryteriami działalności gospodarczej oraz braku cech stosunku pracy. Należy zwrócić uwagę na elementy takie jak: zakres swobody działania wykonawcy, sposób ustalania czasu i miejsca pracy, formę nadzoru, a także realne ryzyko gospodarcze po stronie zleceniobiorcy. Wskazane jest również przygotowanie nowych wzorów umów, dostosowanych do bardziej restrykcyjnego podejścia organów. Firmy powinny także szkolić menedżerów liniowych i HR z zakresu prawidłowego zarządzania relacjami B2B. Dobrą praktyką jest też utrzymywanie dowodów na niezależność wykonawców – np. innych klientów, własnych narzędzi czy samodzielnego ustalania harmonogramu pracy.
Podstawy prawne
- Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 2024 r. poz. 1061 ze zm.)
- Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz. U. z 2025 r. poz. 277 ze zm. )
Materiał opracowany przez zespół „Tak Prawnik”.
Właścicielem marki „Tak Prawnik” jest BZ Group Sp. z o.o.