Prowadząc sklep internetowy lub bloga, nie zdajemy sobie czasami sprawy, kto jest naszym odbiorcą. Owszem, możemy uważać, że nasz produkt jest kupowany przez daną grupę społeczną, a treści na blogu najchętniej czyta młodzież. Ale czy wiemy, gdzie byli, zanim weszli na naszą stronę? Jakich urządzeń używają? I w ogóle - ile czasu spędzają i w jakiej kolejności przechodzą do kolejnych zakładek? Poznajcie Google Analytics - narzędzie, które zmieni sposób, w jaki patrzycie na swoją stronę internetową.
Google Analytics - skąd przyszli nasi klienci?
Sklep internetowy, w pewnych kwestiach przypomina do złudzenia stacjonarne punkty sprzedaży. Ktoś uświadamia sobie, że potrzebuje nowego ekspresu do kawy. Pyta znajomych, sprawdza gdzie kupił poprzedni model, czyta co jest dziś modne - na końcu trafia do jakiegoś sklepu. W internecie jest podobnie - tylko, że nie trzeba od razu iść do znajomych. Można do nich napisać na Facebooku lub po prostu zapytać Google. A odpowiedzi jest wiele. Na pierwszy ogień idą te, które system ocenia za najbardziej wiarygodne, czyli sklepy branżowe, które dbają o SEO i reklamę w sieci. Później widzimy opinie, recenzje z testowania produktów przez niezależne magazyny i fora użytkowników. Klikamy, oglądamy, wracamy, aby kliknąć jeszcze raz. Kupujemy tam, gdzie jest taniej, wygodniej i szybciej.
Google Analytics daje nam możliwość sprawdzenia, jak wygląda taka ścieżka poszukiwań produktu w przypadku osób, które odwiedziły nasz sklep. Czy przyszli, ponieważ kliknęli w link na forum czy może znaleźli nasz sklep w Google? Dzięki tej wiedzy będziemy wiedzieć co poprawić w sklepie i które działania marketingowe (jeśli takie prowadzimy) mają największy zasięg. Poznając podstawy Google Analytics, warto wiedzieć że dzieli on źródła ruchu na główne grupy:
- direct - czyli wejścia na stronę bezpośrednio po wpisaniu naszej adresu naszej witryny. Najczęściej w ten sposób trafiają do nas stali klienci, osoby znające markę lub konsumenci, którzy dowiedzieli się o sklepie podczas rozmowy i postanowili z pamięci wpisać adres.
- organic - tak zwany ruch organiczny. Są to wszystkie wejścia, pozyskane przez wyszukiwarkę google. Czyli ktoś wpisuje frazę, następnie wybiera daną witrynę spośród listy propozycji i wchodzi na stronę.
- refferal - w skrócie - są to wszystkie wejścia, spowodowane kliknięciem w link na stronie internetowej. Może to być na przykład link z bloga, na którym ktoś polecił nasz produkt lub z forum.
Uwaga W naszym Google Analytics możemy spotkać się również z ruchem typu direct/none. Tutaj do końca nie możemy ufać analizom, ponieważ w ten sam sposób rejestrowany jest ruch np. z kliknięcia na link w wiadomości na Facebooku, w nieotagowany link w wiadomości e-mail, z linka w komunikatorze internetowym. |
Jak szybko nasi klienci uciekają wg Google Analytics
W Google Analytics istnieje parametr, który pomaga nam zbadać, ile osób odwiedziło naszą stronę internetową i od razu z niej wyszło - bez dalszego przeglądania podstron. Nazywamy go współczynnikiem odrzuceń. W pierwszej chwili, chciałoby się powiedzieć, że przecież każdy kiedyś opuszcza stronę - jednak jedni opuszczają ją od razu po wejściu, a inni pozostają w witrynie by dalej przemieszczać się po jej strukturze. Współczynnik odrzuceń określa tylko tych, którzy nie przeszli dalej, ale nie mówi, ile czasu spędzili na stronie, zanim z niej wyszli.
Dlatego w parze ze współczynnikiem odrzuceń, warto przyjrzeć się średnim wartościom spędzenia czasu na stronie. Może się okazać, że pomimo wysokiego współczynika odrzuceń, czas spędzony na stronie to kilka minut. Wówczas mamy do czynienia z sytuacją, kiedy użytkownicy przychodzą po to, aby przeczytać daną treść, jednym słowem - korzystają ze strony. Jeżeli chcielibyśmy, aby przeszli w inne miejsce strony - wystarczy zadbać o odpowiednie call to action. Jeżeli z kolei mamy niski czas przebywania na stronie, należy badać stronę dalej i zadać sobie następujące pytania:
- czy wyświetla się poprawnie na urządzeniach mobilnych
- czy meta opisy są zgodne z faktyczną treścią strony
