Przy przejmowaniu własności w spółkach najczęściej mówi się o transferze udziałów lub akcji. Dotyczy to jednak wyłącznie spółek kapitałowych, a przecież i w spółkach osobowych możliwa jest zmiana wspólnika. Nie zawsze, ale prawo dopuszcza taki scenariusz. Najbardziej kłopotliwe może być przeniesienie ogółu praw i obowiązków komandytariusza, szczególnie jeżeli ma się to odbyć na rzecz kilku osób. W spółkach komandytowych wyróżniamy dwie grupy wspólników, przez co przepisy Kodeksu spółek handlowych mogą być nieco nieczytelne. Sprawdźmy zatem, jak będzie wyglądała sytuacja, gdy komandytariusz zechce rozdzielić swój udział np. między członków rodziny, spadkobierców (w testamencie) lub inne osoby trzecie, bez konieczności przekształcania struktury spółki.
Ogół praw i obowiązków komandytariusza – czyli co?
W spółkach osobowych kluczową rolę odgrywa osobiste zaangażowanie wspólników. To odróżnia je od spółek kapitałowych, w których udział ma w zasadzie charakter majątkowy i może być swobodnie zbywany.
W spółce komandytowej wyróżniamy dwie grupy wspólników:
- komplementariuszy, którzy odpowiadają za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem. To również oni prowadzą sprawy spółki i reprezentują ją na zewnątrz;
- komandytariuszy, których odpowiedzialność ogranicza się do wysokości wniesionego przez nich kapitału (sumy komandytowej). Mają ograniczony wpływ na zarząd firmą i często pełnią jedynie funkcję inwestorów.
Można uznać, że komandytariusz pełni funkcję kapitałową w spółce – wprowadza on do niej sumę komandytową. Przepisy ksh pozwalają pod pewnymi warunkami na przeniesienie „ogółu praw i obowiązków” na inną osobę, dotyczy to również komandytariuszy. Pojęcie to dotyczy pakietu obejmującego zarówno prawa korporacyjne (np. prawo do zysku), jak i obowiązki (wniesienie wkładu, udział w stratach).
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że ustawodawca posługuje się pojęciem ogółu praw i obowiązków jako pewnej całości. Dodatkowo cały czas mówimy tu o spółkach osobowych, w których głównym czynnikiem spajającym jest właśnie „osoba”. To nieco komplikuje sprawę, jeżeli myślimy o przeniesieniu „udziału” komandytariusza na kilka osób. Dodatkowo ustawa nic w tej sprawie nie zarządza – nie ma przepisu, który w sposób jednoznaczny tego zabrania lub na to zezwala. Czy zatem można przenieść ogół praw i obowiązków komandytariusza na kilka osób?
„Udział” komandytariusza przeniesiony na kilka osób
Mimo kontrowersji w orzecznictwie, doktrynie i praktyce prawa handlowego przyjmuje się, że możliwe jest przeniesienie ogółu praw i obowiązków w spółce komandytowej na kilka osób jednocześnie, z tym skutkiem, że każda z nich uzyska status odrębnego wspólnika. Można więc bronić tezy, że ogół praw i obowiązków wspólnika (a przynajmniej komandytariusza) ma charakter podzielny (opiera się na sumie komandytowej) i może zostać rozdzielony pomiędzy kilku nabywców. Należy jednak podkreślić, że przeniesienie nie może prowadzić do zmiany rodzaju uczestnictwa w spółce – następca prawny komandytariusza może bowiem uzyskać wyłącznie status komandytariusza.
Każdy wspólnik spółki osobowej zobowiązany jest do wniesienia wkładu, a przypadku komandytariuszy wkład ten jest w zasadzie ich głównym zadaniem. Suma komandytowa odpowiada przy tym udziałowi kapitałowemu. Z kolei udział kapitałowy jest podstawą ustalenia zakresu niektórych uprawnień członkowskich wspólników – w tym wypadku prawa do zysku. To właśnie to prawo do zysku jest głównym elementem podlegającym przeniesieniu wraz z ogółem praw i obowiązków komandytariusza.
W przypadku transferu sumy komandytowej komandytariusza na kilka osób należy przestrzegać zasady, zgodnie z którą nikt nie może przenieść na inną osobę więcej praw, niż sam posiada. Oznacza to, że w umowie przeniesienia trzeba odpowiednio podzielić udział kapitałowy między nabywców w taki sposób, aby zachowana była równość między wartością przekazywaną i nabywaną. Udział kapitałowy jest więc niepodzielny, ale nabywcy nie mogą łącznie uzyskać więcej, niż komandytariusz posiadał. Tożsame zasady odnoszą się do wkładu komandytowego wniesionego przez zbywcę – w zakresie, w jakim komandytariusz korzysta z ograniczenia odpowiedzialności.
Wejście do spółki przez kilka osób w wyniku nabycia ogółu praw i obowiązków komandytariusza nie powinno naruszać interesów pozostałych wspólników. Mimo że liczba wspólników formalnie wzrasta, to łączny zakres uprawnień przysługujących nabywcom nie przekracza praw ich poprzednika. W konsekwencji nie zyskują oni większego udziału w zysku spółki ani innych dodatkowych uprawnień korporacyjnych. Nawet jeżeli umowa spółki przewiduje przyznanie głosów komandytariuszom, to w takim wypadku nabywcy będą łącznie wykonywać tylko jeden głos – odpowiadający głosowi wspólnika, którego ogół praw i obowiązków przejęli.
Co na to ustawa?
Samo przejęcie ogółu praw i obowiązków komandytariusza przez kilka osób jest bardziej wywodzone z różnych przepisów ksh niż wskazane wprost w ustawie. Natomiast już formalna strona transferu jest opisana nieco bardziej jasno i pewnie.
Zgodnie z art. 10 § 1 ksh prawa i obowiązki wspólnika spółki osobowej mogą być przeniesione na inną osobę tylko wtedy, gdy umowa spółki tak stanowi. Dodatkowo może się to odbyć wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody wszystkich pozostałych wspólników, chyba że umowa spółki stanowi inaczej.
Zatem, jeżeli umowa spółki nie przewiduje możliwości przeniesienia udziału, nie ma on charakteru zbywalnego, a dokonana czynność jest nieważna jako sprzeczna z ustawą. Umowne upoważnienie do zbycia udziału może mieć charakter:
- ogólny – dotyczący wszystkich przypadków. Zgoda ogólna uchyla zasadę niezbywalności udziałów, lecz nie zastępuje wymaganej zgody wspólników na konkretną transakcję;
- indywidualny – odnoszący się do konkretnej transakcji albo konkretnych osób. Upoważnienie indywidualne może obejmować jedno określone zbycie i wówczas nie wymaga już dodatkowej uchwały wspólników.
Umowa spółki może też wprowadzać różne ograniczenia co do transferu ogółu praw i obowiązków, np.:
- wymóg spełnienia przez nabywcę określonych warunków, m.in. posiadania konkretnych studiów, kwalifikacji zawodowych, doświadczenia;
- prawo pierwszeństwa dla wybranych osób;
- zakaz zbywania udziałów przez niektórych wspólników;
- konieczność wniesienia dodatkowego wkładu;
- ograniczenia czasowe dotyczące momentu dopuszczalności przeniesienia udziału.
przeniesienie ogółu praw i obowiązków komandytariusza wymaga zgody wszystkich wspólników
Przeniesienie ogółu praw i obowiązków komandytariusza wymaga zgody wszystkich wspólników. Powyższe może zostać zmienione jedynie w umowie. Zatem jeżeli umowa spółki milczy na ten temat, uznaje się, że owa „zgoda” jest zasadą obowiązującą.
Sama zgoda w przeciwieństwie do możliwości transferu praw i obowiązków wspólnika nie może być już generalna ani obejmować przyszłych, nieokreślonych przypadków. Musi mieć charakter zindywidualizowany, czyli dotyczyć konkretnej transakcji. Stanowi ona bowiem akceptację dla wejścia do spółki określonego nabywcy (nabywców). Jedynie w sytuacji, gdy umowa spółki zawiera indywidualne upoważnienie do dokonania konkretnej czynności, odrębna zgoda wspólników nie jest wymagana – zostaje ona wówczas niejako „skonsumowana” przez samo postanowienie umowy. Dotyczy to wcześniej wspomnianej indywidualnej zgody na zbycie udziałów.
Umowa może także modyfikować ustawowy wymóg uzyskania zgody – złagodzić go lub całkowicie znieść. Dopuszczalne jest np.:
- wprowadzenie zasady wyrażania zgody większością głosów;
- zastrzeżenie jej tylko dla niektórych wspólników;
- uzależnienie zbycia udziału od zgody osoby trzeciej, np. spółki dominującej czy instytucji finansującej.
Mimo że omawiany przepis mówi o zgodzie wydawanej na „przyszłość”, to w praktyce możliwe jest również przewidzenie tzw. zgody następczej, udzielanej już po dokonaniu czynności. Przyjmuje się tak, gdyż ksh pozwala na modyfikowanie wymogów ustawowych w kierunku ich łagodzenia.
Odpowiedzialność następców komandytariusza
Warto omówić jeszcze kwestię odpowiedzialności nabywców praw i obowiązków komandytariusza. Jak czytamy w § 3 art. 10 ksh, w przypadku transferu ogółu uprawnień wspólnika na inną osobę za zobowiązania występującego wspólnika związane z uczestnictwem w spółce osobowej i zobowiązania tej spółki osobowej odpowiadają solidarnie występujący wspólnik oraz wspólnik przystępujący do spółki. Tutaj natomiast solidarnie odpowiada były komplementariusz oraz wszyscy jego następcy.
Powyższy przepis wprowadza zatem zasadę solidarnej odpowiedzialności nabywcy (nabywców) udziału wraz ze zbywcą za dwa rodzaje zobowiązań:
- te, które wynikają z uczestnictwa zbywcy w spółce (np. obowiązek wniesienia wkładu);
- zobowiązania samej spółki wobec wierzycieli, za które zbywca – jako wspólnik – ponosi odpowiedzialność solidarną ze spółką. W przypadku komandytariuszy odpowiadają oni wyłącznie do wysokości sumy komandytowej (nie zaś całym swoim majątkiem jak komplementariusze).
Trzeba zatem uznać, że zbycie udziału nie zwalnia zbywcy z tej odpowiedzialności i nie ma ona ograniczenia czasowego. Sformułowanie „zobowiązania wspólnika związane z uczestnictwem w spółce” należy rozumieć szeroko – obejmuje ono również długi spółki wobec wierzycieli, za które wspólnik odpowiada z mocy prawa jako uczestnik spółki osobowej. Celem wprowadzenia art. 10 § 3 jest ochrona interesów spółki i jej wierzycieli w sytuacji, gdy zbywca – po ustaniu członkostwa – mógłby uchylać się od regulowania zobowiązań powstałych w czasie jego uczestnictwa. Nabywca, odpowiadając solidarnie, przejmuje zatem część ryzyka, co zabezpiecza pozostałych wspólników przed skutkami niewypłacalności zbywcy.