Wiele osób ucieszyło się z pomysłu, jaki niedawno przedstawiła Minister Rozwoju Jadwiga Emilewicz. Dotyczył on możliwości otrzymania bonu turystycznego przez osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Okazuje się jednak, że pracownicy prawdopodobnie nie otrzymają takiego dofinansowania. Czy będzie 1000 zł na wakacje?
Kto miałby dostać 1000 zł na wakacje?
Bon turystyczny miał stanowić dopłatę do wakacji pracowników, których zarobki nie przekraczają 5200 zł. Co ważne, z takiego dofinansowania do wczasów mogłyby skorzystać jedynie osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Nie przysługiwałoby natomiast zleceniobiorcom czy wykonawcom dzieła, ani samemu przedsiębiorcy. 1000 zł na wakacje nie miałoby być w całości finansowane z budżetu państwa – początkowo państwo miałoby pokrywać 90% jego wartości, a pozostałe 10% musiałby zapłacić pracodawca. Z roku na rok zasady finansowania zmieniałyby się w taki sposób, że pracodawca stopniowo dopłacałby większą część.
Według zapowiedzi Minister Rozwoju bony turystyczne miały być przyznawane w połowie tego roku. Ich wykorzystanie stanowiłoby wsparcie dla branży turystycznej, znacznie dotkniętej skutkami pandemii. Trzeba bowiem podkreślić, że dopłatę można wykorzystać jedynie na wczasy na terenie Polski.
Czy obiecanego bonu jednak nie będzie?
Na antenie Radia Plus rzecznik rządu Piotr Müller wspomniał, że pomysł nie został dobrze przyjęty. Rząd chce, aby z oferowanego wsparcia korzystały faktycznie podmioty, które najbardziej tego potrzebują i żeby wsparcie poszczególnych branż było bardziej efektywne. Potwierdza to wypowiedź rzecznika rządu:
Wiele osób ucieszyło się z możliwości otrzymania bonu. Czy Polacy powinni zapomnieć o otrzymaniu 1000 zł na wakacje? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższym czasie. Być może faktycznie rządzący zaproponują korzystniejsze rozwiązania wspierające najbardziej poszkodowane branże.