Tło strzałki Strzałka
0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Czy pracodawcy mogą tworzyć czarne listy rekrutacyjne dla osób ubiegających się o zatrudnienie?

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

W niektórych firmach proces rekrutacji na nowe stanowiska pracy jest znacznie częstszy niż w innych przedsiębiorstwach. Wpływ na taki stan rzeczy ma wiele różnych czynników. Jednak co, jeśli w ramach powtarzającej się rekrutacji na to samo stanowisko pewna część kandydatów jest wykluczana już na samym początku? Czy pracodawcy mogą tworzyć tzw. czarne listy rekrutacyjne?

Proces rekrutacji do pracy

Zacznijmy od tego, że zasady rekrutacji ustala pracodawca. To on decyduje o tym, jakie warunki musi spełnić kandydat, aby mógł zostać zakwalifikowany do rozmowy z potencjalnym pracodawcą. Zasady obowiązujące w toku rekrutacji mogą być bardzo zróżnicowane – cały proces może odbywać się zdalnie, wyłącznie w siedzibie firmy albo w sposób mieszany (częściowo zdalnie i częściowo osobiście). Rekrutacja może być podzielona na wiele różnych etapów, przy czym przejście przez jeden nie gwarantuje zatrudnienia, lecz przesuwa kandydata na kolejny poziom rekrutacji.

Pomimo że pracodawca ma dużą swobodę w zakresie doboru kryteriów stosowanych w trakcie rekrutacji, to jednak nie ma on pełnej dowolności. Każda firma podlega bowiem prawu, co w praktyce oznacza, że rekrutacja musi być zgodna z obowiązującymi przepisami. Zatrudniający muszą przestrzegać zapisów Ustawy o ochronie danych osobowych, a także unijnego rozporządzenia RODO. Dane osobowe kandydatów do pracy mogą być co prawda przetwarzane, jednak tylko za zgodą zainteresowanych osób i wyłącznie na potrzeby prowadzonej rekrutacji. Poszukiwania nowego pracownika muszą także pozostawać w zgodzie z zakazem dyskryminacji. Część firm próbuje ominąć tę regulację i tworzy tzw. czarne listy rekrutacji, na których umieszcza się osoby wyłączane z postępowania już na samym początku.

Czym są czarne listy rekrutacji?

Praktyka pokazuje, że rekruterzy i pracodawcy tworzą specjalne listy osób chętnych do pracy, które nie mogą być zatrudnione w danej firmie. Taka lista może być sporządzona na podstawie wcześniejszej wiedzy zatrudniającego lub rekrutera na temat danej osoby, a także po konsultacjach z innymi pracownikami firmy albo innymi przedsiębiorcami. Czarna lista stanowi zestawienie osób, które nie powinny być zatrudnione w danym zakładzie pracy. Taki spis ma oczywiście charakter negatywny i już na samym początku wyklucza konkretne osoby z procesu rekrutacyjnego, najczęściej na podstawie niesprawdzonych informacji lub pogłosek.

Tworzenie czarnych list rekrutacji nie ma żadnej podstawy prawnej. Co więcej, może być uznane za przejaw dyskryminacji ze strony potencjalnego pracodawcy. Zatrudniający nie mogą więc tworzyć tego rodzaju zestawień bez względu na to, jak uzasadniają swoje działanie. Każdy chętny do objęcia konkretnego stanowiska pracy ma prawo do uczestniczenia w procesie rekrutacyjnym. Pracodawca nie musi oczywiście zatrudnić takiej osoby, jednak może ona żądać informacji o tym, co zadecydowało o odrzuceniu jej kandydatury.

Przykład 1.

Firma X zatrudnia bardzo dużą liczbę pracowników i ma kilku rekruterów. Od wielu lat w przedsiębiorstwie funkcjonuje czarna lista osób, których nie wolno zatrudniać – obejmuje ona mieszkańców 2 konkretnych dzielnic położonych blisko zakładu pracy. Pracodawca nakazał stworzenie tej listy, ponieważ w praktyce prawie wszystkie osoby, które kiedyś były zatrudnione i pochodziły z 2 wskazanych dzielnic, okazywały się bardzo roszczeniowe i problematyczne. Pracodawca argumentuje swoją decyzję dobrem zakładu pracy. Czy taka lista może funkcjonować w firmie X?

Nie, ponieważ stanowi przejaw dyskryminacji ze względu na miejsce zamieszkania kandydata do pracy. Rekrutacje do tej firmy nie mogą opierać się na tym zestawieniu, a chętni do pracy, którzy mieszkają we wskazanych dzielnicach, mają pełne prawo w nich uczestniczyć.

Przykład 2.

W firmie X oficjalnie została sporządzona czarna lista rekrutacyjna. Przy każdym ogłoszeniu o pracę jest ona udostępniana do wglądu po to, by chętny na dane stanowisko mógł sprawdzić, czy nie znajduje się w tym zestawieniu. Dobór osób znajdujących się na tej liście następował wyłącznie na podstawie samodzielnych decyzji prezesa firmy, nikt tak naprawdę nie wie, co decydowało o tym, że ktoś znalazł się na czarnej liście. Czy oficjalne podanie takiego zestawienia usprawiedliwia zachowanie firmy i czy czarna lista może być stosowana w tym przypadku?

Nie, ponieważ tego rodzaju zestawienie ma charakter dyskryminujący. Podanie jej do publicznej wiadomości lub w trakcie procesu rekrutacyjnego nie legitymizuje działań pracodawcy. Czarne listy rekrutacyjne naruszają przepisy prawa.

Czarne listy rekrutacyjne - czy pracodawca może nakazać ich stosowanie?

W przypadku dużych i średnich przedsiębiorców za proces rekrutacyjny nie odpowiada bezpośrednio pracodawca, lecz wyznaczeni do tego pracownicy albo firmy zewnętrzne. Mowa tutaj oczywiście o profesjonalnych rekruterach, których zadaniem jest wybór jak najlepszego kandydata do pracy. Osoby odpowiedzialne za znalezienie nowego pracownika powinny jednak działać na podstawie wytycznych zlecającego rekrutację. Innymi słowy, to pracodawca tworzy wymagania na dane stanowisko pracy, rekruter jest zaś od tego, aby zweryfikować, czy kandydat spełnia te warunki. Czy takie zasady oznaczają jednak, że pracodawca może nakazać rekruterowi uwzględnianie czarnych list w toku danego postępowania? Nie, ponieważ negatywne zestawienia chętnych do pracy są niezgodne z prawem. Rekruter nie może opierać się na takich dokumentach, nawet gdy otrzyma wyraźne polecenie od pracodawcy. W przypadku gdy poszukiwaniem nowego pracownika zajmuje się osoba zatrudniona w danej firmie, może odmówić wykonania takiego polecenia. Dla bezpieczeństwa powinna jednak poprosić przełożonego o pisemne zlecenie uwzględnienia czarnej listy. W ten sposób obroni się przed ewentualnymi zarzutami ze strony nieuwzględnionego kandydata do pracy, który powoła się na zarzut dyskryminacji.

Przykład 3.

Pani Ewelina pracuje w firmie X jako kadrowa i jej zadaniem jest m.in. poszukiwanie nowych pracowników. Właściciel przedsiębiorstwa polecił kobiecie, aby znalazła 3 nowe osoby do pracy i jednocześnie wręczył jej listę z nazwiskami 5 osób, które ma pominąć w rekrutacji, gdyby przypadkiem zgłosiły się jako chętne do pracy. Pracodawca nie wyjaśnił, skąd ma tę listę i na podstawie jakich kryteriów wybrano znajdujące się na niej osoby. Czy pani Ewelina jest zobowiązana do wykonania polecenia pracodawcy i musi uwzględnić czarną listę w procesie rekrutacyjnym?

Nie, ponieważ tego rodzaju zestawienie ma charakter dyskryminujący i jest niezgodne z prawem. Jeśli kobieta zaproponuje do pracy osoby znajdujące się na liście, to nie może ponieść z tego tytułu odpowiedzialności pracowniczej.

Przykład 4.

Pan Piotr pracuje od niedawna w firmie X, a jego zadaniem jest odnajdywanie nowych osób do pracy. Niedawno dowiedział się on, że w przedsiębiorstwie od lat panuje zwyczaj wykluczania pewnych osób z procesu rekrutacyjnego. Oficjalnie nie istnieje pisemna lista, na której widniałyby nazwiska takich ludzi, jednak zawsze przed ogłoszeniem nowej oferty pracy przełożony informuje, kto nie może być zatrudniony na danym stanowisku – podaje konkretne nazwiska i adresy osób, z którymi nie chce pracować. Pan Piotr nie zamierza stosować się do tych praktyk, co jednoznacznie oznajmił swojemu przełożonemu. Pracodawca stwierdził, że jeśli odmówi wykonania polecenia stosowania czarnej listy, to pożegna się z pracą. Czy zatrudniający może zwolnić pana Piotra dlatego, że nie będzie chciał stosować czarnej listy rekrutacji?

Nie, a jeśli do tego dojdzie, to pracownik będzie mógł zakwestionować swoje zwolnienie i odwołać się do sądu pracy.

Czarne listy rekrutacyjne - co grozi za ich stosowanie?

Czarne listy niepożądanych kandydatów do pracy stanowią przejaw dyskryminacji i nie mogą być stosowane bez względu na okoliczności. Jeśli pracodawca pozwala na takie praktyki, naraża się na zarzut naruszania podstawowych zasad prawa pracy. Zgodnie bowiem z treścią art. 183 §1 i 2 Kodeksu pracy pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, zatrudnienie w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio.

Stosowanie czarnych list podczas procesu rekrutacji może wiązać się z odpowiedzialnością odszkodowawczą pracodawcy względem pominiętego kandydata. Jak stanowi art. 183d kp, osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Możliwość ubiegania się o odszkodowanie uzależniona jest jednak od tego, czy kandydat będzie w stanie udowodnić przed sądem, że pracodawca rzeczywiście stosuje czarne listy i że dana osoba rzeczywiście się na nich znajduje. W praktyce takie zadanie może okazać się niestety bardzo trudne.

Czy pracodawcy mogą tworzyć czarne listy rekrutacyjne dla osób ubiegających się o zatrudnienie? - podsumowanie

Czarne listy rekrutacyjne, czyli zestawienia osób wyłączanych z procesu rekrutacyjnego na jakiekolwiek stanowisko pracy są absolutnie zabronione i pracodawcy nie mogą ich tworzyć. Takie listy nie mogą funkcjonować w żadnej formie, nawet jeśli wynikałoby to z potrzeby ochrony szeroko rozumianego dobra zakładu pracy. Czarne listy rekrutacji są formą dyskryminacji już na etapie wyłaniania przyszłego pracownika, za co pracodawcom grozi odpowiedzialność odszkodowawcza.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów