Zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie należą do najdalej idących środków ingerencji organów ścigania w prawa jednostki. Mimo że są one przewidziane przez polską ustawę karną, to powinny być stosowane niezwykle ostrożnie. Niesłuszne pozbawienie wolności, nawet krótkotrwałe, może mieć poważne konsekwencje dla osoby poszkodowanej, szczególnie w sferze emocjonalnej. W praktyce jednak organy cały czas traktują tę instytucję jako szansę na wydobycie zeznań od podejrzanego, często mimo braku jakichkolwiek rzetelnych dowodów na winę. W takich przypadkach osobie, której prawa naruszono, przysługuje odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie lub areszt tymczasowy. Kiedy można domagać się rekompensaty, od kogo i w jakiej wysokości? O tym poniżej.
Odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie czy tymczasowe aresztowanie?
Dla większości z nas pozbawienie wolności, jakby tego nie nazwać, jest jednym i tym samym. Jednakże z punktu widzenia prawa zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie to dwie różne instytucje.
Zatrzymanie przez policję ma miejsce wówczas, gdy istnieje uzasadnione przypuszczenie, że podejrzany popełnił przestępstwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa bądź też nie można ustalić jej tożsamości, albo istnieją przesłanki do przeprowadzenia przeciwko tej osobie postępowania w trybie przyspieszonym. Celem zatrzymania jest w szczególności doprowadzenie podejrzanego do odpowiedniego organu (nie tylko organu ścigania), zastosowanie środka zapobiegawczego lub zagwarantowanie, że osoba ta nie ucieknie, nie zatai dowodów przestępstwa lub nie będzie stwarzać zagrożenia
Z kolei zastosowanie tymczasowego aresztowania może mieć miejsce, gdy dowody zgromadzone w postępowaniu przygotowawczym wskazują na duże prawdopodobieństwo, że oskarżony popełnił przestępstwo, okoliczności w sprawie przemawiają za istnieniem zagrożeń dla prawidłowego toku postępowania (oskarżony może planować ucieczkę lub wpływanie na świadków) lub istnieje możliwość popełnienia przez oskarżonego nowego, ciężkiego przestępstwa. Aresztowanie może nastąpić tylko na mocy postanowienia sądu. Nikt nie może zatem zostać tymczasowo pozbawiony wolności na podstawie decyzji prokuratora czy komendanta policji.
Kiedy możemy mówić o niesłusznym zatrzymaniu i aresztowaniu?
O niesłusznym zatrzymaniu i tymczasowym aresztowaniu możemy mówić zawsze, kiedy instytucje te zostały zastosowane mimo braku zaistnienia ustawowych przesłanek. Chcąc jednak nieco rozjaśnić powyższe, możemy wskazać, że zatrzymanie jest niesłuszne, jeśli było:
- nielegalne – dokonane bez podstawy prawnej, np. w skutek pomylenia przez organy ścigania danej osoby z rzeczywistym podejrzanym;
- niezasadne – mimo istnienia formalnej podstawy brakowało rzeczywistej potrzeby zastosowania tego środka; zatrzymanie stanowiło zbyt daleko idący środek zapobiegawczy;
- przeprowadzone z naruszeniem procedury – mimo istnienia prawnych i faktycznych podstaw zatrzymanie zostało przeprowadzone niezgodnie z przepisami prawa, np. bez poinformowania o przyczynach zatrzymania, uniemożliwieniu kontaktu z obrońcą.
Natomiast o braku słuszności zastosowania tymczasowego aresztowania możemy mówić w sytuacji, gdy:
- zachodzi rażąca bezzasadność stosowania aresztu, np. brak faktycznej możliwości ucieczki oskarżonego lub mataczenia w sprawie (tzw. areszt wydobywczy);
- postępowanie karne umorzono z powodu braku znamion przestępstwa lub niewykrycia sprawcy;
- zapadł wyrok uniewinniający.
Odszkodowanie czy zadośćuczynienie?
Zarówno bezpodstawne zatrzymanie, jak i aresztowanie daje poszkodowanemu możliwość żądania wypłacenia na jego rzecz od Skarbu Państwa odszkodowania za poniesioną szkodę lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Mimo że oba roszczenia wyrażone są w pieniądzu, to dotyczą one innych uszczerbków poniesionych przez osobę poszkodowaną.
Odszkodowanie ma na celu naprawę szkody majątkowej (np. utracone wynagrodzenie), natomiast zadośćuczynienie – krzywdy niemajątkowej, często związanej z naruszeniem dóbr osobistych (ból, cierpienie, utrata dobrego wizerunku).
Kiedy odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie?
Pozbawienie wolności to z pewnością najdalej idące działanie organów ścigania, na jakie pozwala aktualny system karny. Zakaz ingerowania w owo prawo obywatelskie bez silnego uzasadnienia zapewnia zarówno Konstytucja RP, jak i Europejska Konwencja Praw Człowieka. Jednakże bezpośrednią podstawą do żądania odszkodowania oraz zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie jest art. 552 § 4 Kodeksu postępowania karnego.
Warunkiem uzyskania prawa do roszczeń odszkodowawczych jest zastosowanie „zatrzymania”. Chodzi tutaj wyłącznie o realne pozbawienie wolności, niezależnie od podstawy prawnej (np. zatrzymanie przez policję na gorącym uczynku, zatrzymanie i doprowadzenie na żądanie prokuratora), nie zaś o samo wydanie postanowienia o zatrzymaniu.
Wyjątkiem jest tutaj tzw. ujęcie obywatelskie. W przypadku, kiedy to osoby nienależące do organów ścigania dokonają zatrzymania, pokrzywdzony może wytoczyć przeciw nim pozew cywilny. W tego typu sprawach sądy karne nie mogą orzekać.
Oprócz zaistnienia samego faktu zatrzymania, pokrzywdzony musi również być w stanie wykazać szkodę (przy odszkodowaniu) lub krzywdę (przy zadośćuczynieniu) oraz przedstawić związek przyczynowy między ową szkodą (krzywdą) a pozbawieniem jej wolności.
Kiedy odszkodowanie za niesłuszne tymczasowe aresztowanie?
Z całą pewnością o wiele gorszym przypadkiem pozbawienia wolności jest zastosowanie wobec pokrzywdzonego tymczasowego aresztowania. Okres takiego aresztowania zazwyczaj jest orzekany na 3 miesiące, a potrafi być również przedłużany na o wiele dłużej. Rekord w Polsce wynosi 3,5 roku. Ponadto osoba, wobec której został zastosowany ten środek zapobiegawczy, jest niemalże pozbawiona swoich praw – w przeciwieństwie do kary pozbawienia wolności, oskarżony ma utrudniony kontakt z obrońcą oraz prawie zerowy kontakt z osobami najbliższymi. W praktyce zatem roszczenia odszkodowawcze w tego typu sytuacjach są o wiele wyższe niż przy zatrzymaniu. Aby jednak możliwe było żądanie zapłaty w tym przedmiocie, spełnione muszą zostać określone przesłanki. Jakie?
Przede wszystkim wydane musi zostać postanowienie o tymczasowym aresztowaniu. Postanowienie to musi również zostać wykonane, chociaż niekoniecznie w całości. Zatem poszkodowany musi zostać zamknięty w miejscu odosobnienia, nie musi jednak spędzić w areszcie całego okresu orzeczonego przez sąd.
Tak, jak w poprzednim wypadku – i tutaj warunkiem przyznania odszkodowania lub zadośćuczynienia jest udowodnienie przez pokrzywdzonego szkody lub krzywdy i wykazanie, że powstała ona na skutek wykonania w całości lub części orzeczenia o tymczasowym aresztowaniu.
Wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia
Poszkodowany będzie mógł liczyć na odszkodowanie lub zadośćuczynienie, jeżeli sąd uzna, że zatrzymanie lub aresztowanie było niewątpliwie niesłuszne. Oznacza to, że fakt niezasadności zastosowania danego środka nie budzi wątpliwości, a jego podstawą było w szczególności niezachowanie zwykłej staranności w badaniu przesłanek jego zastosowania. Aby to określić, sąd dokonuje oceny słuszności zastosowania danej instytucji według stanu sprawy, który istniał w chwili podejmowania decyzji o zastosowaniu tego środka. Jeżeli sąd uzna, że doszło do bezpodstawnego pozbawienia wolności, przechodzi do miarkowania szkód powstałych w majątku pokrzywdzonego oraz krzywd w jego psychice.
W przypadku odszkodowania – uszczerbek musi mieć charakter majątkowy. Sąd orzeka o wysokości roszczenia w granicach realnie poniesionych strat finansowych wynikających z zatrzymania lub aresztowania. Szkoda może zatem wynikać na przykład z:
- utraconego wynagrodzenia/dochodu;
- utraty pracy;
- konieczność zawieszenia działalności gospodarczej;
- kosztów wynajęcia obrońcy;
- kosztów leczenia (również psychiatrycznego) oraz wizyt u psychologa;
- kosztów poniesionych w postępowaniu o odszkodowanie.
Zadośćuczynienie to rekompensata za szkody niemajątkowe, a więc te dotyczące psychiki człowieka (cierpienie moralne, wstyd, dyskomfort wynikający z przetrzymywania w odosobnieniu, utrata zaufania lub dobrego imienia itd.). Uwzględnia się tu m.in.:
- długość pozbawienia wolności;
- warunki, w jakich przebywała osoba poszkodowana;
- sposób traktowania przez organy ścigania;
- skutki psychiczne i społeczne.
Ustalenie wysokości odszkodowania nie powinno stanowić większego problemu, wylicza się je na podstawie realnie poniesionych kosztów i utraconych korzyści. Nieco inaczej jest jednak z zadośćuczynieniem. Jak bowiem przedstawić w pieniądzu cierpienie ludzkie? Sądy w tym wypadku muszą polegać na wypracowanej już linii orzeczniczej. Zgodnie z nią wysokość zadośćuczynienia wyznaczają dwie granice. Z jednej strony musi ono przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Zasada umiarkowanego (a przy tym, jak się należy domyślać, wyważonego i sprawiedliwego) rozmiaru zadośćuczynienia łączy się z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, czy nienadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia (por. wyrok SA w Katowicach z 7 lutego 2008 roku, II AKa 22/08). Zadośćuczynienie przy tym nie może mieć charakteru symbolicznego, ale powinno uwzględniać indywidualne cechy człowieka, którego niesłusznie wolności pozbawiono. Nawet krótkotrwałe bezprawne pozbawienie wolności człowieka wyrządza mu znaczną krzywdę. To, że z oczywistych względów różnorodne dolegliwości związane z pozbawieniem człowieka wolności zazwyczaj rosną wraz z wydłużaniem się jego czasu (ze względu na skutki osobiste, rodzinne, społeczne), nie może przesłaniać okoliczności, że – zwłaszcza w przypadku osób, które spotykają się z taką sytuacją po raz pierwszy – największy stres i naturalny lęk, czasem szok, wywołują pierwsze godziny i dni więziennej izolacji, co winno znaleźć stosowne odzwierciedlenie w wysokości zasądzonego zadośćuczynienia (por. wyrok SA w Katowicach z 16 listopada 2006 roku, II AKa 359/06).