W województwie małopolskim, w powiecie dąbrowskim, w gminie Olesno leży wieś Zalipie. Można pomyśleć, że to kolejna wieś jakich tysiące, jednak nic bardziej mylnego. Zalipie jest bowiem zdecydowanie najbardziej instagramową wsią w Polsce. Miejsce to jest tak zachwycające, że znalazło się nawet w grze Wiedźmin 3. Dlaczego Zalipie jest niezwykłe? Odpowiadamy w niniejszym artykule
Z czego słynie wieś Zalipie?
Wystarczy sprawdzić na Instagramie hashtag “Zalipie”, a od razu poznamy odpowiedź na pytanie, dlaczego ta wieś jest zdecydowanie jedną z najbardziej instafriendly w Polsce. Miejscowość ta słynie bowiem z malowanych chat. Kolorowe, kwiatowe, sprawiają, że można poczuć się tam dosłownie jak w bajce.
Jak dojechać do Zalipia?
Jak już wspominaliśmy, wieś Zalipie znajduje się w województwie małopolskim. Stolicę województwa, Kraków, od wioski dzieli 90 kilometrów. Trasę można pokonać promem, który prowadzi przez Wisłę i Dunajec. Bilet na prom kosztuje kilka złotych.
Wieś nie jest trudno dostępna i z pewnością z każdego miejsca Polski można dotrzeć do niej bez najmniejszego problemu.
Skąd wzięła się tradycja malowania chat?
Pięknie zdobione chaty z pewnością nie są codziennością na polskiej wsi. Zwyczaj ten w Zalipiu ma korzenie w XIX wieku. Wówczas chaty były dymne, dym osmalał ściany, dlatego często bielono je wapnem. Kiedy w domach pojawiły się już kominy, kobiety postanowiły, że bielony ściany ozdobią malunkami kwiatów.
Zaczęło się od kominów, jednakże z czasem kwiaty znajdowały się właściwie wszędzie, nie tylko na ścianach i sufitach, lecz także na studniach, płotach, rzeźbach, zewnętrznych ścianach budynku, naczyniach, skrzyniach czy budynkach gospodarczych - wszystko przybrało kwiecisty motyw, przypominający te ludowe. Kobiety same przygotowywały farby - do wapna, gliny i sadzy dodawały barwniki. Pędzelkami były często brzozowe patyczki, wykorzystywano też końskie włosie.
Tym sposobem obecnie we wsi znajduje się około 20 malowanych chat. Widok i wrażenie są zdecydowanie zachwycające, wieś Zalipie jest bowiem niezwykłe - kolorowa i przyciągająca. Kiedy się tam przyjedzie, naprawdę można poczuć się jak w bajce. Dzięki temu, że gospodynie zechciały poświęcić swój czas na ozdabianie, cała wieś stała się dziełem sztuki… i to jakim!
Jedną z najbardziej znanych malarek z Zalipia była Felicja Curyłowa, która żyła w latach od 1904 do 1974. To ona sprawiła, że we wsi tak rozkwitła ta sztuka. Nic więc dziwnego, że po jej śmierci jej dom i zagrodę postanowiła zakupić Cepelia. W 1978 roku przekazała ona te budynki Muzeum Okręgowemu w Tarnowie. Tym sposobem dom pani Curyłowej, stajnia, stodoła i inne pomieszczenia są dzisiaj muzeum tego miejsca. Dom malarki zachwyca swoim niesamowicie kwiatowym wnętrzem. W oknach wiszą papierowe firanki, co jeszcze dodaje temu miejscu niezwykłości.
Oczywiście od śmierci malarki jej malunki były odnawiane. Z kolei wspomniane firanki to dzieło jej - mieszkającej we wsi Zalipie - wnuczki.
To właśnie dzięki pani Felicji i jej zaangażowaniu w 1966 roku ona i inne malarki, które mieszkają w Zalipiu, zajęły się zdobieniem wnętrza kościoła, plebani i remizą. Zdecydowanie podczas pobycie w Zalipiu warto odwiedzić te miejsca i podziwiać kunszt tutejszych gospodyń.
Wieś Zalipie dzisiaj
Tradycja nadal jest kultywowana. Świadczy o tym chociażby fakt, że co roku organizowany jest konkurs o nazwie “Malowana chata”. Wówczas kobiety malują w kwiatowy wzór właściwie wszystko, a wieś staje się z roku na rok coraz bardziej piękna i przyciągająca. Muzeum Etnograficzne w Tarnowie, które jest organizatorem, wyznacza komisję, która ogląda domostwa i szuka tych najpiękniejszych. Wyniki ogłaszane są w pierwszą niedzielę po Bożym Ciele.
Uznaje się, że to właśnie w tym czasie najlepiej jest odwiedzić tę wieś. Podczas trwania konkursu bowiem zakrywane są stare malunki, by mogły powstać nowe.
W Zalipiu znajduje się również dom kultury - Dom Malarek. To tutaj można zobaczyć prace malarek z tej wsi, a dodatkowo prezentowana jest wystawa fotograficzna. Na zdjęciach zobaczymy chaty biorące udział w konkursie.
Aktualnie za największą malarkę Zalipia uznaje się Danutę Dymon. Mieszka ona pod numerem 175. Z pewnością warto się do niej udać, gdyż z chęcią oprowadza ona po swoim gospodarstwie. Jest ono niezwykłe i kolorowe, ponieważ pani Dymon maluje wszystko, co tylko wpadnie jej w ręce - nie omija nawet lodówki czy czajnika elektrycznego. Jej dom to prawdziwe dzieło sztuki. Warto zapamiętać ten adres.
Spacer po Zalipiu to doskonały pomysł na wycieczkę. W każdym zakątku tej wsi można znaleźć coś niezwykłego, zachwycającego i nie warto tego przegapić.
Wieś Zalipie jest niezwykle piękna. Nic więc dziwnego, że w dzisiejszych czasach, kiedy chętnie dzielimy się ciekawymi widokami i zdjęciami w mediach społecznościowych, wieś ta wydaje się idealnym punktem wycieczek dla każdego instagramera. Zalipie cieszy oko każdego, a kolory sprawiają, że jest tutaj naprawdę bajkowo. Dlatego warto zaznaczyć tą wieś na mapie miejsc do odwiedzenia!