Klienci różnych punktów usługowych są proszeni o pozostawienie swojej odzieży lub innych rzeczy – taka sytuacja jest szczególnie często spotykana w okresie jesienno-zimowym. Czy usługodawcy mają prawo żądać czegoś takiego od swoich klientów? Kto wówczas ponosi odpowiedzialność za pozostawione ubrania i za ewentualne zniszczenia w pozostawionym dobytku lub kradzież?
Nakaz pozostawienia ubrania u usługodawcy
Usługodawcy bardzo często życzą sobie, aby ich klienci pozostawili wierzchnią odzież przed przystąpieniem do realizacji zakupionej usługi. Z taką sytuacją możemy spotkać się w wielu różnych miejscach – w kinie, teatrze, operze, muzeum, u fryzjera, kosmetyczki, a nawet w gabinecie lekarskim. Problem jednak w tym, że konsument bardzo często traci z oczu swoje ubranie na dłuższy czas. Dotyczy to także przedmiotów osobistego użytku, które mogą przeszkadzać w wykonaniu zamówionej usługi np. plecaków, torebek, telefonów lub sprzętu muzycznego. Przedsiębiorcy bardzo często informują swoich klientów, że mają oni obowiązek pozostawienia swoich przedmiotów albo przed lokalem, albo w wyznaczonym do tego miejscu.
Tak naprawdę firmy mogą żądać od swoich klientów, aby pozostawiali oni swoje rzeczy i ubrania w wyznaczonych do tego miejscach. Szczególnie jeśli przeszkadzałyby one w prawidłowym wykonaniu usługi. Przedsiębiorca ma prawo odmówić obsłużenia takiej osoby, wskazując, że nie jest w stanie wykonać swoich czynności. Jeśli klient dalej nie spełni żądania, a wcześniej zapłacił za usługę, to należy zwrócić mu wpłaconą kwotę. Pamiętajmy jednak, że w niektórych regulaminach usługodawców stosowany jest zapis, który pozwala im na zachowanie całości lub części wpłaconej kwoty, gdy usługa nie zostanie wykonana z winy klienta – w tym przypadku, gdy konsument nie zechce pozostawić swoich rzeczy w przechowalni.
Przykład 1.
Iwona zamówiła wizytę lekarską, za którą z góry zapłaciła. Z racji tego, że miała się ona odbyć w okresie zimowym, udała się do gabinetu w grubym płaszczu, szaliku i czapce. W poczekalni widniała informacja, że ubrania pacjentów powinny być pozostawione przed gabinetem, aby nie zabrudzić pokoju lekarskiego i aby badanie pacjenta mogło być szybciej przeprowadzone. Iwona obawiała się jednak, że jej ubranie zostanie zniszczone lub ktoś je ukradnie, weszła więc z nim do gabinetu. Lekarz, widząc kobietę, poprosił ją, aby zostawiła wierzchnia odzież w poczekalni, ewentualnie w rejestracji, w przeciwnym wypadku nie zajmie się jej sprawą. Czy mógł on nakazać Iwonie pozostawienie ubrania przed gabinetem?
Tak, ponieważ w gabinecie nie ma warunków do przechowywania ubrań pacjentów i może to przeszkadzać w przeprowadzanym badaniu. Pacjentka powinna dostosować się do polecenia lekarza, w przeciwnym razie może on odmówić jej przyjęcia.
Umowa przechowania w lokalach usługowych
O ile stosowanie nakazu pozostawienia ubrania i rzeczy przed przystąpieniem do usługi znajduje podstawy prawne, o tyle wyłączenie odpowiedzialności usługodawcy za kradzież lub zniszczenia takich przedmiotów już nie. Zamówienie i wykonanie usługi, przy której konsument musi pozostawić w innym pomieszczeniu swoje ubrania, powoduje powstanie jeszcze jednej umowy – przechowania. Powstaje ona w sposób dorozumiany, ponieważ pomiędzy przedsiębiorcą a klientem nie trzeba podpisywać żadnych dodatkowych porozumień. Co więcej, nawet jeśli świadczona usługa została potwierdzona na piśmie, to taka umowa również nie musi zawierać w sobie zapisów odnoszących się do możliwości przechowywania rzeczy konsumenta.
Przedsiębiorca będący usługodawcą ma zatem obowiązek przechowywania ubrań i innych przedmiotów swojego klienta, przy czym nie oznacza to, że zawsze musi to robić za darmo. Jeśli usługodawca żąda od konsumenta, aby ten zostawił swoją odzież przed rozpoczęciem świadczenia usługi, to musi zapewnić mu do tego odpowiednie miejsce i warunki. Innymi słowy, przedsiębiorca nie może żądać od klienta, aby nie wchodził do lokalu w kurtce, płaszczu lub czapce, jeśli jednocześnie nie wskaże mu miejsca, gdzie może zostawić swoje rzeczy.
Zgodnie z treścią art. 835–839 Kodeksu cywilnego przez umowę przechowania przechowawca zobowiązuje się zachować w stanie niepogorszonym rzecz ruchomą oddaną mu na przechowanie. Jeżeli wysokość wynagrodzenia za przechowanie nie jest określona w umowie albo w taryfie, przechowawcy należy się wynagrodzenie w danych stosunkach przyjęte, chyba że z umowy lub z okoliczności wynika, iż zobowiązał się przechować rzecz bez wynagrodzenia. Przechowawca powinien przechowywać rzecz w taki sposób, do jakiego się zobowiązał, a w braku umowy w tym zakresie, w taki sposób, jaki wynika z właściwości przechowywanej rzeczy i z okoliczności. Przechowawca jest uprawniony, a nawet obowiązany zmienić określone w umowie miejsce i sposób przechowania rzeczy, jeżeli okaże się to konieczne dla jej ochrony przed utratą lub uszkodzeniem. Jeżeli uprzednie uzyskanie zgody składającego jest możliwe, przechowawca powinien ją uzyskać przed dokonaniem zmiany. Przechowawcy nie wolno używać rzeczy bez zgody składającego, chyba że jest to konieczne do jej zachowania w stanie niepogorszonym.
Obowiązek zachowania rzeczy ruchomej w stanie niepogorszonym z obowiązkiem jej zwrotu na rzecz osoby powierzającej wynikać może także z szeregu innych stosunków zobowiązaniowych, zaś przede wszystkim ze stosunków, których przedmiotem jest świadczenie usług, względnie wykonanie dzieła. W istocie bowiem wykonanie innej usługi może być uzależnione właśnie od przejściowego powierzenia na przechowanie danej rzeczy wykonującemu określoną usługę, czy też określone dzieło, a bez oddania rzeczy w przechowanie wykonanie usługi (czy dzieła) nie byłoby możliwe. Umowa o oddanie samochodu do naprawy nie jest więc tylko umową o dzieło, w której element przechowania nie odgrywa zasadniczej roli, lecz jest to umowa mieszana, do której należy stosować przepisy umowy o dzieło i umowy przechowania.
Odpowiedzialność za pozostawione ubrania
Przedsiębiorcy bardzo często chcąc uwolnić się od odpowiedzialności za ubrania i przedmioty pozostawiane przez klientów, stosują zapisy w swoich wewnętrznych regulaminach, które wskazują, że dany zakład nie ponosi odpowiedzialności za kradzież lub uszkodzenie takich rzeczy. Okazuje się, że tego rodzaju zapisy stanowią naruszenie prawa, o czym nie raz orzekały polskie sądy. Usługodawca nie może zwolnić się od omawianej odpowiedzialności, powołując się na zapis jakiegokolwiek wewnętrznego regulaminu firmowego. Są one bowiem skuteczne wyłącznie względem pracowników zatrudnionych przez danego przedsiębiorcę, a nie względem konsumentów. Nawet jeśli taki wadliwy regulamin zostanie sporządzony i podany do wiadomości klienta, to i tak nie ma on mocy wiążącej w części wyłączającej odpowiedzialność usługodawcy za ubrania pozostawione przez konsumenta na terenie danego zakładu.
Zgodnie z ogólną regułą odpowiedzialność za zniszczone lub skradzione ubranie klienta ponosi przedsiębiorca, pod warunkiem że jego konsumenci z reguły pozostawiają odzież wierzchnią w lokalu. Reguła ta doznaje ograniczeń w przypadku miejsc nastawionych na masową obsługę klientów i posiadających charakter zakładów o dużej przelotowości. Będzie tak chociażby w przypadku poczekalni autobusowych i kolejowych, restauracji pociągowych, barów samoobsługowych i sieci typu fast food. W takich miejscach to klient musi zadbać o swoje rzeczy i pozostawione ubrania.
Przykład 2.
W zakładzie fryzjerskim wisi informacja o konieczności pozostawienia odzieży wierzchniej klientów w recepcji. Jednocześnie zaznaczono, że za ewentualne zniszczenie lub utratę odzieży zakład nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Czy taki zapis jest wiążący dla konsumentów?
Nie, ponieważ z charakteru działalności wynika, że klienci, decydując się na usługi fryzjerskie, muszą zdjąć odzież wierzchnią. Przedsiębiorca ma obowiązek zapewnić miejsce na jej przechowywanie i odpowiednie zabezpieczenie. Zapis wyłączający odpowiedzialność zakładu za zniszczenie lub zagubienie ubrania klienta jest bezskuteczny.
Przykład 3.
Karolina prowadzi działalność kosmetyczną w dużej galerii handlowej, która oferuje bezpłatną szatnię dla wszystkich klientów. W zakładzie Karoliny nie ma miejsca na żadne ubrania lub inne rzeczy jej klientów, o czym wiadomo od wielu lat. Pewnego dnia ze względu na nieplanowane zamknięcie szatni galerii jedna z klientek Karoliny musiała wejść do zakładu wraz ze swoją kurtką, szalikiem i czapką – kobieta wyjątkowo pozwoliła jej zostawić odzież wierzchnią przy wejściu. Wskutek nieumyślnego działania innej osoby kurtka klientki uległa zniszczeniu. Czy Karolina ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie?
Nie, ponieważ zwyczajowo nigdy nie oferowała ona swoim klientom możliwości pozostawiania ubrań w zakładzie kosmetycznym. Co więcej, odzież wierzchnia powinna być zostawiona w szatni galerii – nawet w późniejszym czasie.
Przykład 4.
Patryk jest częstym klientem popularnej sieci fast food. Podczas składania zamówienia poprosił pracownika, aby ten przypilnował jego plecaka i kurtki, podczas gdy on pójdzie skorzystać z toalety. Pracownik szybko kiwnął głową na znak zgody, po czym dalej obsługiwał następnych klientów. Po powrocie Patryk zauważył, że jego plecak i kurtka zniknęły. Czy w tym przypadku odpowiedzialność ponosi właściciel sieci fast food lub jego pracownik?
Nie, ponieważ tego rodzaju lokale gastronomiczne zwolnione są z odpowiedzialności za przedmioty swoich klientów, które zostały zniszczone lub skradzione. Zgoda pracownika na przypilnowanie rzeczy konsumenta nie wpływa na powstanie odpowiedzialności po stronie lokalu.
Podsumowując, przedsiębiorca odpowiada co do zasady za ubrania i inne przedmioty, które konsumenci pozostawiają w jego lokalu, jeśli z charakteru i rodzaju świadczonej usługi wprost wynika, że konsumenci z reguły pozostawiają w nim odzież wierzchnią. Nie dotyczy to jednak zakładów obsługujących bardzo dużą liczbę klientów i firm o dużej przelotowości konsumentów. Wewnętrzne regulaminy usługodawców nie mogą wyłączać ich odpowiedzialności za zniszczenie lub kradzież różnego rodzaju przedmiotów klientów.