Podobno obraz wyraża więcej niż tysiąc słów. Może dlatego ostatnio coraz częściej wyrażamy emocje właśnie za pomocą znaku graficznego. W ostatnich latach język emoji opanował świat do tego stopnia, że w 2015 słowo uznane przez Oxford Dictionaries za najpopularniejsze to właśnie emotikon płaczący ze śmiechu, czyli „Face with tears of joy”.
Nic dziwnego więc, że język emoji zyskuje coraz większą popularność wśród specjalistów z dziedziny marketingu zajmujących się promowaniem marek. Zaobserwowano, że ich aktywność w używaniu emoji w ostatnim roku wzrosła o 46%. Nawet sam Google wprowadził wyszukiwanie za pomocą właśnie takich znaków graficznych.
Historia emoji
Długo zagadką było to, że wśród emoji znajdują się takie grafiki jak góra Fuji, brama Tori czy japońska waluta. Odpowiedzią na to jest właśnie początek emotikonów. To Japończycy stworzyli ten obrazkowy system komunikacji i to już w latach 90. Grafiki powstały na zamówienie sieci komórkowych i miały służyć ułatwieniu porozumiewania się przez internet.
Psychologia emoji
Aby sprawdzić, jak często używane są emoji, wystarczy spojrzeć na nasz własny telefon. Korzystamy z nich wyjątkowo często. Naukowcy potwierdzili, że na widok emoji uruchamiają się w naszym mózgu te same części, co w sytuacji, gdy widzimy prawdziwą twarz. Zmieniają się nasze odczucia, gdyż odbieramy je jako realne emocje, co więcej emotikony potrafią nawet zmienić nasz nastrój. Co ciekawe, nasz mózg od zawsze posiada taką umiejętność - rozwinął się w tym kierunku wraz z powstaniem emotikonów. Dlatego właśnie są nieodłącznym elementem komunikacji w internecie - dają poczucie realnej rozmowy i tego, że po drugiej stronie jest również prawdziwa osoba.
Emoji w marketingu
Nic dziwnego, że marki, chcąc być bliżej potencjalnego klienta, szybko zauważyły w tej formie komunikacji doskonałe narzędzie marketingowe. Taki sposób pozwala pokazać “ludzką twarz” firmy. Coraz częściej w postach na Facebooku czy Twitterze poza zwykłym tekstem pojawiają się właśnie emoji, nie tylko w formie tradycyjnych buziek, ale także innych znaków. Służą one do wyróżnienia tekstu oraz podkreślenia odpowiednich emocji w przekazie.
Na rynku istnieje już kilka przykładów dobrze przeprowadzonych kampanii za pomocą języka emoji.
Przykłady promocji za pomocą emoji
Burger King - powrót produktu
Firma w 2015 roku na prośbę klientów wprowadziła powtórnie do menu frytki z kurczaka. Poza promocją na Twitterze i w innych social mediach wykorzystała również tematyczne emotikony, przedstawiające porcję frytek w opakowaniu i kojarzące się jednoznacznie z siecią restauracji.
Promocja perfum Karla Lagerfelda
Przykład akcji za pomocą emoji można znaleźć również w świecie mody. Projektant Karl Lagerfeld przy okazji promocji swoich nowych perfum dla kobiet i mężczyzn stworzył aplikację emotiKarl. Można w niej znaleźć takie obrazki jak butelka nowych perfum, twarz projektanta, rękawiczki czy postać jego kota.
Kampania Durex
Durex w swojej kampanii chce zaznaczyć, że ludzie komunikują się w tematach spraw intymnych za pomocą emoji. Akcja ma też na celu skłonić Unicode Consortium do zatwierdzenia piktogramu oznaczającego bezpieczny seks.
Przeszkody w komunikacji emoji
Emoji jest językiem żartobliwym i nieformalnym, więc idealnie nadaje się do komunikacji codziennej. Jednak w oficjalnych przekazach, w których należy zachować powagę, nie powinno się ich używać. Poza tym należy pamiętać, że niektóre przeglądarki oraz programy pocztowe zamiast emoji wyświetlają puste kwadraciki, niekiedy więc jeśli zastąpimy kluczowe słowo emotikonem, przekaz może być dla niektórych nieczytelny.