Odstąpienia od umowy, a zwłaszcza wiążące się z nimi zwroty środków oraz towarów są dosyć problematyczne dla sprzedawców internetowych. Wielu z nich, nawet tych prowadzących działalność w sieci od dłuższego czasu, zastanawia się, czy w danym przypadku jest możliwe odstąpienie od umowy, a także kto powinien pokryć koszty dostarczenia towarów w przypadku skorzystania z konsumenta z takiego prawa. Od 1 stycznia 2021 roku wątpliwości pojawi się jeszcze więcej. Wszystko za sprawą ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych, która znowelizuje m.in. Kodeks cywilny oraz ustawę o prawach konsumenta. Początkowo zmiany miały wejść w życie 1 czerwca 2020 roku, natomiast tzw. Tarcza antykryzysowa przesunęła tę nowelizację na początek przyszłego roku, dając przedsiębiorcom więcej czasu na przygotowanie się do zmian.
Co się zmieni?
Przede wszystkim do grona uprzywilejowanych kupujących dołączy pewna grupa przedsiębiorców – będą to nabywcy, którzy:
- prowadzą działalność w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej, tj. takiej, która została wpisana do CEIDG (Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej),
- zawierają umowę w sklepie internetowym (w tym np. sprzedaży czy o świadczenie usług), która nie ma dla nich charakteru zawodowego.
Tacy przedsiębiorcy będą mieli uprawnienia zbliżone do tych zarezerwowanych do tej pory wyłącznie dla kupujących będących konsumentami. Przede wszystkim mowa tutaj o prawie odstąpienia od umowy, a więc możliwości zwrotu towaru bez podawania przyczyny w terminie 14 dni od otrzymania towaru – w przypadku umów sprzedaży towarów.
Ponadto w stosunku do przedsiębiorcy spełniającego ww. warunki nie będzie można stosować tzw. niedozwolonych klauzul umownych, których do tej pory sprzedawcy internetowi musieli unikać tylko przy sprzedaży B2C. W praktyce oznacza to, że np. sprzedawca nie zapewni sobie właściwości sądu właściwego dla jego siedziby w przypadku ewentualnego sporu z kupującym czy też aby do zgłoszenia reklamacyjnego konieczne było dołączenie dowodu zakupu. Co ciekawe, jak wynika z uzasadnienia do omawianej ustawy, nowa grupa przedsiębiorców nie będzie pod ochroną instytucjonalną konsumentów, sprawowaną przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz rzeczników powiatowych.
Kolejną istotną zmianą będzie rozszerzenie postanowień w zakresie rękojmi w stosunku dla nowego rodzaju kupujących. Przede wszystkim sprzedawca będzie miał mniej czasu na ustosunkowanie się do zgłoszenia reklamacyjnego – będzie to musiało nastąpić w terminie 14 dni od otrzymania reklamacji (należy pamiętać, że ustosunkowanie się do reklamacji nie jest tożsame ze zrealizowaniem całej procedury reklamacyjnej, a więc np. z naprawieniem wadliwego towaru, co może nastąpić po upływie tego terminu). Kupujący natomiast uzyska dłuższy (konsumencki) okres na zgłoszenie reklamacji.
Przykład:
W przypadku kosmetyczki umową, która nie posiada dla niej charakteru zawodowego, będzie umowa sprzedaży prowadząca do zakupu ekspresu do kawy czy też kwiatów do salonu kosmetycznego. Natomiast zakupem o charakterze zawodowym będzie fotel do wykonywania zabiegów czy też kosmetyki profesjonalne wykorzystywane w gabinecie.
Ocena, czy w danym wypadku mamy do czynienia z umową o charakterze zawodowym z pewnością będzie stanowić wyzwanie dla sprzedawców.
Jak się przygotować na zmiany?
Przede wszystkim należy ustalić procedury wewnętrzne w sklepie i zapoznać pracowników sklepu z nowymi zasadami, aby mieli świadomość, że pojawiła się nowa grupa kupujących. Sklep powinien określić, w jaki sposób będzie weryfikował, czy dana transakcja podlega pod nowe regulacje.
Przede wszystkim konieczne będzie:
- sprawdzenie, czy dany przedsiębiorca figuruje w CEiDG (zmiany nie obejmują podmiotów wpisanych do KRS),
- w dalszej kolejności ocena, czy zawarta umowa miała dla kupującego zawodowy charakter.
W ocenie zawodowego charakteru może pomóc PKD wskazane w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, ale nie zawsze sprzedawca będzie w stanie ocenić na tej podstawie jaki jest charakter umowy (zwłaszcza przy działalnościach o dosyć ogólnych PKD). Rozwiązaniem, które można rozważyć jest dodatkowy checkbox w sklepie, który dotyczyłby właśnie charakteru zawieranej umowy. Co istotne, w mojej ocenie treść oświadczenia złożonego przez kupującego przedsiębiorcę za pośrednictwem tego checkboxa może zostać podważona przez sprzedawcę w wyniku dalszej, indywidualnej weryfikacji.
Kolejnym obszarem wymagającym zmiany są regulaminy sklepów. Zmiany te pozwolą na zabezpieczenie interesów przedsiębiorców sprzedających w sieci. Brak odpowiednich regulacji może dodatkowo rozszerzyć uprawnienia przedsiębiorców, o których mowa w artykule – zwłaszcza w zakresie prawa odstąpienia od umowy. Co ciekawe, nowelizacja nie wyłącza możliwości ograniczenia czy też wyłączenia rękojmi w stosunku do takich kupujących, dlatego też sprzedawca powinien rozważyć, czy zamierza z tego skorzystać i zmniejszyć swoją odpowiedzialność. Można to zrobić właśnie za pośrednictwem regulaminu sklepu, który określa treść zawieranych umów. Ponadto należy zweryfikować postanowienia dotyczące przedsiębiorców pod kątem tego, czy nie stanowią one niedozwolonych klauzul umownych (zakładam, że postanowienia kierowane do konsumentów ich nie zawierają, ponieważ w zasadzie od zawsze jest to zabronione).