Dzieci to szczęście, ale też ogromna odpowiedzialność. Nawet jeżeli rodzice małoletniego ze sobą nie mieszkają, mają obowiązek zadbać o jego wychowanie. Ten rodzic, który nie opiekuje się na co dzień dzieckiem, jest zobowiązany do świadczenia pieniężnego. Problem w tym, że niemało ojców (matki o wiele rzadziej) uważa, że jeżeli wyszli pewnego razu po mleko na dłuższą chwilę, to ten obowiązek przestaje obowiązywać. Jest to praktyka, którą należy zwalczać z całą stanowczością. Na szczęście prawodawca coraz śmielej stawia kroki w tym kierunku. Zadłużenie alimentacyjne może powstawać również na „koncie” innych osób, gdyż przepisy przewidują możliwość zobowiązania na przykład dzieci względem rodziców albo wnuczków wobec dziadków. Są to jednak sytuacje incydentalne. Jednym z narzędzi mających wymusić zapłatę na zobowiązanych jest zatrzymanie prawa jazdy. Dla osób, które muszą na co dzień poruszać się autem lub które dzięki samochodowi zarabiają, jest to bardzo mocny cios i zarazem motywator do trzymania się litery prawa.
Zadłużenie alimentacyjne a uchylenie się od alimentów
Na wstępie warto wyjaśnić różnicę między zadłużeniem alimentacyjnym a uchylaniem się od alimentów. Pojęcie zadłużenia określa stan faktyczny, który powstaje, gdy osoba zobowiązana do płacenia alimentów nie reguluje ich w terminie lub w pełnej wysokości. Stan ten może wynikać z różnych przyczyn, takich jak problemy finansowe, utrata pracy, choroba, ale też zwykłe zaniedbanie czy brak chęci partycypowania w utrzymaniu uprawnionego (w tym wypadku oczywiście chodzi o dzieci). Sam fakt zadłużenia nie oznacza jeszcze, że osoba zobowiązana uchyla się od obowiązku alimentacyjnego. Może to bowiem wynikać z sytuacji niezależnych i mieć charakter przejściowy.
Uchylenie się od alimentów z kolei to zachowanie osoby zobowiązanej, które polega na umyślnym, uporczywym unikaniu płacenia alimentów, mimo że obiektywnie ma ona możliwość wywiązania się z obowiązku. Doskonałym przykładem uchylania się jest praca na czarno w celu ukrycia dochodów albo celowe przepisywanie majątku na inną osobę. Uchylenie się od alimentów może rodzić odpowiedzialność karną – jest to bowiem przestępstwo (ale o tym więcej w kolejnym akapicie). Uchylanie nie zawsze musi wiązać się z dużym zadłużeniem – nawet unikanie zapłacenia niewielkich kwot może być już podstawą do wszczęcia postępowania karnego.
Uchylanie się od alimentów
Uporczywe uchylanie się od alimentów może prowadzić do uznania tego działania za przestępstwo niealimentacji. Jak czytamy w art. 209 §1 KK, kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Jest to typ podstawowy tego przestępstwa. W przepisie § 1a znajduje się bowiem jeszcze typ kwalifikowany, zgodnie z którym jeżeli sprawca czynu naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Przestępstwo niealimentacji nie jest zatem „wykroczeniem”. Jest to poważne przewinienie, za które sprawca może spędzić w więzieniu nawet 2 lata. Co więcej, może tam trafiać wielokrotnie, obowiązek alimentacyjny ma bowiem charakter stały i trwa latami. Wynika to z faktu, że ochrona obowiązku zapewnienia wsparcia materialnego realizowanego w ramach rodziny jest fundamentem zdrowego społeczeństwa. W przypadku dzieci brak środków do życia jest nie tylko przejawem zaniedbania ze strony rodziców, lecz także stwarza realne ryzyko wychowawcze. Dziecko pozbawione wsparcia finansowego jest podatniejsze na negatywne wpływy środowiska i może, pod presją rówieśników czy w dążeniu do podniesienia swojej wartości w grupie, sięgać po kradzieże, oszustwa, narkotyki, prostytucję czy inne zachowania patologiczne, w tym udział w pornografii. Skutki zaniechania materialnej opieki nie ograniczają się więc do pogorszenia sytuacji finansowej dziecka, ale stanowią również istotne zagrożenie dla jego prawidłowego rozwoju (por. T. II red. Królikowski/Zawłocki 2023, wyd. 5/Sławomir Hypś; Art. 209 KK).
Należy jednak podkreślić, że omawiane przestępstwo ścigane jest na wniosek. Żądanie wszczęcia postępowania przygotowawczego może złożyć nie tylko pokrzywdzony (np. matka w imieniu dziecka), lecz także organ pomocy społecznej lub organ podejmujący działania wobec dłużnika alimentacyjnego (np. komornik). Ponadto złożenie wniosku nie zawsze oznacza sprawę karną, zobowiązany może bowiem jeszcze uratować swoją skórę – wystarczy, że przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego uiści w całości zaległe alimenty. Wyjątkiem jest tutaj sytuacja, w której wina i społeczna szkodliwość czynu przemawiają przeciwko odstąpieniu od wymierzenia kary.
Zadłużenie alimentacyjne a możliwość utraty prawa jazdy
Wytłumaczenie pojęcia zadłużenia alimentacyjnego oraz przestępstwa niealimentacji było o tyle istotne, gdyż dopiero przestępstwo uchylania się od obowiązku łożenia na dziecko może wiązać się z zatrzymaniem prawa jazdy.
Jak wskazuje art. 5 ustawy o pomocy osobom uprawnionych do alimentacji, organ właściwy dłużnika przekazuje organowi prowadzącemu postępowanie egzekucyjne (najczęściej komornikowi) informacje mające wpływ na skuteczność prowadzonej egzekucji, w szczególności zawarte w wywiadzie alimentacyjnym oraz oświadczeniu majątkowym dłużnika alimentacyjnego.
W przypadku, gdy dłużnik alimentacyjny:
uniemożliwia przeprowadzenie wywiadu alimentacyjnego, lub
odmówił:
złożenia oświadczenia majątkowego,
zarejestrowania się w powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotny albo poszukujący pracy w terminie wyznaczonym przez organ,
bez uzasadnionej przyczyny, przyjęcia propozycji prac społecznie użytecznych
– organ wszczyna postępowanie dotyczące uznania dłużnika alimentacyjnego za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych.
Dopiero gdy decyzja o uznaniu zobowiązanego za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych stanie się ostateczna, organ w pierwszej kolejności składa wniosek o ściganie za przestępstwo określone we wspomnianym art. 209 kk oraz po uzyskaniu z CEPiK informacji, że dłużnik alimentacyjny ma uprawnienie do kierowania pojazdami, kieruje wniosek do starosty o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika alimentacyjnego wraz z odpisem tej decyzji.
Charakter decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy
Wniosek organu kierowany do starosty w przedmiocie zatrzymania prawa jazdy nie ma charakteru inicjującego. To starosta sam decyduje, czy takie prawo jazdy zatrzymać, czy też nie. Nie ma tutaj jednak swobody decyzyjnej.
Zatrzymanie prawa jazdy ma charakter środka dyscyplinującego wobec dłużników alimentacyjnych. Aby był on skuteczny, starosta ma obowiązek stosować go w sytuacjach, w których spełnione są przesłanki ustawowe. W takich przypadkach starosta nie ma dowolności – przepisy mają charakter bezwzględnie obowiązujący, a decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy jest decyzją związaną. Innymi słowy, gdy zobowiązany:
- ma prawo jazdy oraz
- został uznany za osobę uchylającą się od obowiązku alimentacyjnego,
– właściwy organ musi złożyć wniosek o zatrzymanie dokumentu, a starosta musi wydać odpowiednią decyzję.
Co istotne, starosta nie bada ponownie sytuacji osobistej czy materialnej dłużnika. Okoliczności te są ustalane już w postępowaniu, w którym zobowiązany zostaje uznany za uchylającego się od płacenia alimentów. Sama procedura w sprawie zatrzymania prawa jazdy ma jedynie charakter formalny i musi się odbyć, aby zatrzymanie dokumentu było możliwe. Dlatego też argumentacja dłużnika, że na przykład alimenty są niewielkie albo że od niedawna są już potrącane z pensji, albo prawo jazdy jest mu potrzebne do pracy, nie mają znaczenia na tym etapie. Tego rodzaju zarzuty można podnosić wyłącznie w sprawie dotyczącej uznania za dłużnika uchylającego się od zobowiązań.
Powyższe jest ugruntowanym stanowiskiem w orzecznictwie sądowym. Jak wskazał WSA w wyroku z 28 lutego 2024 roku (I OSK 2131/20), zatrzymanie prawa jazdy następuje jedynie wówczas, gdy dłużnik alimentacyjny uporczywie utrudnia egzekucję lub nie podejmuje żadnej aktywności w celu aktywizacji zawodowej, a proponowane przez właściwe instytucje prace bez uzasadnionej przyczyny odrzuca. Jeśli dłużnik alimentacyjny nie jest w stanie wywiązać się z alimentów, a współpracuje z właściwymi organami, prawa jazdy nie można mu zatrzymać. W tym kontekście traci na znaczeniu argument, że prawo jazdy może mieć niekiedy znaczenie podczas poszukiwania czy wykonywania określonej pracy.
Prawo jazdy można odzyskać
Zadłużenie alimentacyjne może prowadzić do zatrzymania prawa jazdy. Nie jest to jednak czynność nieodwracalna. Decyzja o odebraniu dokumentu może zostać uchylona lub zmieniona. Jednym z przypadków, kiedy będzie to możliwe, jest sytuacja określona w art. 5 ust. 6 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, który przewiduje możliwość uchylenia decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy.
Z przepisu tego wynika, że uchylenie decyzji następuje na wniosek organu właściwego dla dłużnika, który kieruje stosowne pismo do starosty. Organem kompetentnym do uchylenia decyzji jest zatem wyłącznie starosta. Aby jednak organ mógł zawnioskować o zwrot prawa jazdy, muszą zostać spełnione następujące przesłanki:
- ustała przyczyna, dla której zatrzymano prawo jazdy – zobowiązany zapłacił zaległe alimenty, oraz
- dłużnik przez ostatnie 6 miesięcy regularnie wywiązuje się z obowiązku płacenia alimentów w wysokości co najmniej 50% należnej kwoty.
Co istotne, warunki te muszą zostać spełnione łącznie, dopiero wówczas starosta może uchylić decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy.