Komentowanie w sieci jest prawem każdego użytkownika. Ważne jednak, aby taka aktywność nie naruszała cudzych praw i dóbr osobistych – krytyczne komentarze są więc dopuszczalne, jeśli nie obrażają innych osób. Co jednak, jeśli pojawiają się one ze strony pracownika – czy pracodawca może zakazać takiej aktywności swojemu podwładnemu? Czy zwolnienie pracownika za umieszczanie komentarzy w sieci jest możliwe?
Podstawowe obowiązki pracownicze
Do podstawowych obowiązków każdej zatrudnionej osoby należy wykonywanie poleceń pracodawcy. Oczywiście pracownik ma pełne prawo odmówić realizacji zadania, które byłoby sprzeczne z prawem, a przynajmniej zażądać od przełożonego pisemnego nakazu wykonania określonej czynności. Podległość pracownicza nie oznacza jednak, że zatrudniający ma prawo ingerować w prywatne życie swojego podwładnego, tym bardziej nie powinien nakazywać mu powstrzymywania się od wyrażania własnego zdania na dany temat, nawet jeśli dotyczy to jego firmy.
Pamiętajmy, że do głównych obowiązków każdego pracownika należy dbałość o firmę, w której jest zatrudniony. Tym samym nie może on celowo naruszać interesu swojego przełożonego np. poprzez szkalowanie dobrego imienia firmy lub zniechęcanie klientów do korzystania z jej produktów bądź usług. Działanie wymierzone przeciwko zakładowi pracy może skończyć się utratą zatrudnienia, nawet w formie dyscyplinarnej.
Prawo do komentarzy w sieci
Każdy z nas ma prawo do wyrażania własnych poglądów pod warunkiem, że nie będą one naruszać obowiązujących przepisów oraz dóbr osobistych innego człowieka. Dotyczy to także umieszczania komentarzy w internecie.
Warto jednak zaznaczyć, że prawo do komentowania czy nawet krytyki nie może być nadużywane – komentujący musi sam ocenić, czy jego wypowiedź nie narusza żadnych przepisów, szczególnie tych z zakresu prawa karnego. Kulturalne komentowanie, nawet bardzo krytyczne, nie może stanowić naruszenia prawa, o ile oczywiście jest prawdziwe i nie ma na celu poniżenia drugiej osoby czy też zaszkodzenia jej w jakiś inny sposób.
Prawo do wystawiania komentarzy w Polsce nie może być zakazane, bo wynika wprost z przepisów Konstytucji RP. Może doznawać jednak pewnych ograniczeń, jeśli komentujący nie robi tego w odpowiedni i wyważony sposób. Przejawem takich ograniczeń są np. internetowe moderacje administratorów czuwających nad prawidłowością działania forum internetowego lub portalu społecznościowego. Na poszczególnych stronach mogą istnieć regulaminy, które w jasny sposób będą określały co wolno, a czego nie wolno komentującemu i za jakie przewinienia może on zostać zablokowany.
Komentarze umieszczane przez pracownika w sieci
Pracownik tak jak każdy inny człowiek ma pełne prawo do umieszczania komentarzy w sieci, także, jeśli chodzi o opinie wystawiane względem byłego lub obecnego miejsca pracy. Swoboda komentowania doznaje tutaj jednak pewnych ograniczeń. Przede wszystkim, jeśli zatrudniony jest związany zakazem konkurencji lub obowiązkiem zachowania w tajemnicy pewnych informacji, to umieszczenie przez niego nietrafnego komentarza może oznaczać odpowiedzialność odszkodowawczą, a niekiedy także porządkową i dyscyplinarną.
Przykład 1.
Pan Michał jest pracownikiem dużego laboratorium farmaceutycznego. W zawartej przez niego umowie o pracę widnieje obowiązek zachowania w tajemnicy wszystkiego, co ma związek z prowadzonymi przez niego badaniami. Pewnej nocy mężczyzna postanowił uaktywnić się na jednej z grup portalu społecznościowego i zaczął bardzo mocno komentować najnowsze wyniki pewnych badań. Bez opamiętania umieścił w jednym z komentarzy szczegóły swojej aktualnej pracy nad nowym lekiem, co, jak się wkrótce okazało, naraziło laboratorium na ogromne straty finansowe – informacja ta trafiła po kilku dniach do przełożonego pana Michała, choć ten usunął już wpis z portalu. W ostateczności mężczyzna stracił pracę (został zwolniony dyscyplinarnie) oraz musiał zapłacić wysokie odszkodowanie – zgodnie z zapisami wiążącej go uprzednio umowy. W tej sytuacji pan Michał mógł zostać zwolniony z pracy, bo naruszył swoje podstawowe obowiązki pracownicze, które jasno wynikały z podpisanej przez niego umowy.
Nie każdy komentarz pracowniczy będzie oznaczał zwolnienie z pracy. Jeśli zatrudniony nie narusza swoich podstawowych obowiązków, nie uwłacza godności pracodawcy lub kolegi z firmy, nie powinien ponieść żadnych konsekwencji prawnych w tym zakresie. Dotyczy to także sytuacji, w której komentujący pracownik ma zupełnie odmienne zdanie od swoich przełożonych.
Przykład 2.
Pani Anna jest pracownicą firmy X od 5 lat, nigdy nie była ukarana karą porządkową i wzorowo wypełniała swoje zadania. W związku z tym, że jej pracodawca publicznie wypowiada się o konieczności szczepień w jej zakładzie pracy, pani Anna postanowiła zareagować na te słowa na prywatnym forum pracowniczym. Kobieta nie jest zwolenniczką szczepień i wyraziła swoją opinię w internecie, gdzie wskazała, że jej zdaniem szczepienia powinny być dobrowolne i nikt, nawet jej szef, nie powinien nikogo do nich zmuszać lub nakłaniać. Pani Anna stwierdziła, że w jej ocenie takie działanie narusza jej prawa i jeśli szef będzie próbował nakłaniać ją do szczepienia, to odda sprawę do sądu, który ostatecznie rozstrzygnie ewentualny konflikt. 2 dni po umieszczeniu wpisu w sieci kobieta otrzymała zwolnienie dyscyplinarne – jej przełożony argumentował swoją decyzję tym, że pani Anna naruszyła swoje podstawowe obowiązki pracownicze, bo nakłaniała innych kolegów do buntu w firmie i do nieszczepienia się. W tej sytuacji doszło jednak do złamania prawa przez pracodawcę, ponieważ kobieta wyraziła jedynie swoją opinię w internecie, nie naruszając jednak niczyjej godności lub dobrego imienia.
Zwolnienie pracownika za umieszczanie komentarzy w sieci
To, czy w danej sytuacji będziemy mieli do czynienia z bezprawnym zwolnieniem pracownika za umieszczony przez niego komentarz w internecie, będzie zależało od charakteru danego wpisu i okoliczności całej sprawy. Jeśli pracownik naruszy tajemnicę przedsiębiorstwa lub jego komentarz będzie miał charakter wulgarny, kłamliwy lub uwłaczający cudzej godności, to pracodawca rzeczywiście będzie mógł podjąć decyzję o zwolnieniu danej osoby, nawet w trybie dyscyplinarnym.
Samo komentowanie spraw pojawiających się w pracy lub zachowania przełożonego nie jest podstawą do zwolnienia, nawet jeśli miałoby się ono odbyć w zwykłym trybie za wypowiedzeniem umowy o pracę. Jeżeli doszłoby do takiej sytuacji, pracownik może oddać sprawę do sądu pracy i domagać się przywrócenia go do pracy, względnie stosownego odszkodowania lub zadośćuczynienia od zakładu pracy.
Pamiętajmy, że okoliczność publicznego lub prywatnego komentowania w internecie nie ma znaczenia – taką samą karę może ponieść zarówno pracownik, który fałszywie oczernił swojego przełożonego na publicznym forum, jak i ten, który zrobił to w ramach prywatnej, zamkniętej grupy na portalu społecznościowym. Pracodawca chcący zwolnić daną osobę musi jednak wykazać, że dopuściła się ona naruszenia, w związku z czym nie jest już przydatna w danej firmie. Sprzeczne poglądy nie mogą być podstawą do utraty pracy, byleby tylko zostały wyrażone w kulturalny sposób, tj. bez atakowania drugiej strony i naruszania jej dóbr osobistych.
Podsumowanie
Możliwość zwolnienia pracownika za umieszczanie komentarzy w sieci jest uzależniona od okoliczności danej sprawy oraz zachowania komentującego. Jeśli opinia została wyrażona kulturalnie i w zgodzie z prawem, pracodawca nie ma możliwości zwolnić swojego podwładnego. Jeżeli jednak komentarz będzie stanowił przestępstwo lub naruszy dobro osobiste firmy, pracodawców albo naruszy tajemnicę przedsiębiorstwa, zwolnienie z pracy jest dopuszczalne (także w trybie dyscyplinarnym). Od decyzji o zwolnieniu pracownik może jednak odwołać się do sądu pracy, jeśli uważa, że była ona bezpodstawna. Żaden z pracodawców nie może zakazać umieszczania komentarzy w sieci.