Ostatnimi czasy Internet zalewają filmy pochodzące z wideorejestratorów zamontowanych w samochodach, pokazujące nierzadko haniebne wyczyny polskich - i nie tylko - kierowców. Jak często wśród tych nagrań można znaleźć sceny przedstawiające przebieg wydarzeń, które miały miejsce tuż przed kolizją? Stanowią one większość, a co ważne ukazują, kto tak naprawdę był sprawcą wypadku! Dzięki takim właśnie nagraniom możemy udowodnić przed ubezpieczycielem, policją, ale równie często przed samym sprawcą - kto jest winny, a kto poszkodowany. Ale uwaga! Chcąc wykorzystać zarejestrowany obraz w celach dowodowych, musimy się liczyć z tym, że gromadzimy dane osobowe - a taka działalność musi zostać zgłoszona do GIODO.
Wideorejestrator a praktyka
Kamery w samochodach - tzw. wideorejestratory - możemy obecnie spotkać w pojazdach komunikacji miejskiej, radiowozach policyjnych czy taksówkach. Poza tym coraz popularniejsze jest montowanie kamerki w samochodach prywatnych. Dobrze jest, jeżeli wideorejestrator zamontowano w celach dowodowych przy ewentualnym wystąpieniu zdarzenia drogowego - gorzej w momencie, gdy służy do nagrywania wyczynów nieodpowiedzialnych kierowców. Przykładem może być słynny ostatnio przypadek “kierowcy w białym BMW”, który nagrał swój rajd po ulicach Warszawy. Naruszył wówczas wiele przepisów ruchu drogowego, jadąc pod prąd, wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle, czy też ścigając się z motocyklistami.
Z uwagi na ciągły rozwój technologii innowacyjne urządzenia, które jeszcze przed kilkoma laty nawet nikomu się nie śniły, są już w zasięgu portfela zwykłego Kowalskiego. Jeszcze do niedawna symbolem luksusu było posiadanie nawigacji GPS, która dziś jest dostępna chyba w każdym nowym telefonie komórkowym. Świeżym trendem wśród kierowców stało się posiadanie małej kamerki - z reguły montowanej na przedniej szybie pojazdu.
Obecnie nie musisz posiadać luksusowego samochodu, aby korzystać z dobrodziejstw techniki. Na rynku dostępne są bowiem modele wideorejestratorów w bardzo szerokim przedziale cenowym, a najtańsze wcale nie oznacza najgorsze.
Zapis z kamery zamontowanej w samochodzie nieraz udowodnił winę sprawcy kolizji. Zamontowanie kamery sprawia, że kierowca czuje się pewniej i bezpieczniej we własnym pojeździe, gdyż w sytuacji zagrożenia będzie posiadał dowód, że to nie on jest winny. W przypadku gdy sprawca zbiegnie z miejsca wypadku, posiada nagranie zawierające np. numer rejestracyjny lub markę pojazdu.
Zapisany materiał może stanowić dowód w postępowaniu sądowym. Warto się jednak zastanowić, jak to wygląda z prawnego punktu widzenia. Rejestrując własne podróże, jednocześnie nagrywamy inne pojazdy uczestniczące w
Porady online
Prowadzisz firmę i masz pytania?
Skorzystaj z porad ekspertów Poradnika Przedsiębiorcy
Ochrona danych osobowych w teorii
Zanim przejdę do wyjaśniania kwestii wykorzystania nagrania z kamery samochodowej w postępowaniu sądowym, warto zdefiniować, czym są dane osobowe i na czym polega ich przetwarzanie. Informacje na ten temat znajdziemy w przepisach Ustawy o ochronie danych osobowych. Za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej (art. 6 ust. 1 ww. ustawy). Poprzez zbiór danych osobowych rozumie się każdy posiadający strukturę zestaw danych o charakterze osobowym, dostępnych według określonych kryteriów - niezależnie od tego, czy zestaw ten jest rozproszony, czy podzielony funkcjonalnie.
Art. 6 Ustawy o ochronie danych osobowych “2. Osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne. 3. Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań.” |
Natomiast przetwarzanie danych osobowych stanowi wykonywanie jakichkolwiek operacji na danych osobowych, tj. zbieranie, utrwalanie, przechowywanie, opracowywanie, zmienianie, udostępnianie i usuwanie. Dotyczy to szczególnie tych operacji, które wykonuje się w systemach informatycznych.
Nagranie z wideorejestratora dowodem w sądzie
Co do zasady rejestrowanie obrazu dla celów osobistych (na użytek prywatny) nagrywającego pozostaje bez żadnych konsekwencji prawnych. Mówi o tym zapis w Ustawie o ochronie danych określający, iż przepisów tych nie stosuje się w przypadku osób fizycznych, które przetwarzają dane wyłącznie w celach osobistych lub domowych. W związku z tym samo zamontowanie wideorejestratora w samochodzie oraz nagrywanie osób oraz pojazdów uczestniczących w ruchu nie zobowiązuje do rejestracji zbioru danych osobowych w GIODO. Gorzej jest, gdy zamierzamy wykorzystać nagranie w celach innych niż osobiste, czyli np. w postępowaniu sądowym przeciwko sprawcy wypadku, którego wina udowodniona jest na filmie.
Porady online
Prowadzisz firmę i masz pytania?
Skorzystaj z porad ekspertów Poradnika Przedsiębiorcy
Nasuwa się na myśl jedno pytanie: skoro ja jestem stroną postępowania - jako poszkodowany - to wykorzystanie nagrania z wypadku w procesie nie będzie stanowiło w dalszym ciągu celu osobistego? Otóż nie jest to jednoznacznie określone, gdyż przepisy nie definiują danego zagadnienia wprost.
W związku z powyższym, konieczne jest uchwalenie nowej ustawy regulującej monitoring wizyjny, aby wyeliminować absurdy związane z omówioną kwestią. Co istotne, projekt takiej ustawy został przedstawiony w grudniu 2013 r. przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, jednak nie zawiera on na razie informacji o traktowaniu wideorejestratorów samochodowych.
Polecamy: