Czasami nawet bez prowadzenia działalności gospodarczej, a pracując na etacie, można zadłużyć się na spore kwoty. A to kredyt na mieszkanie, a to leasing konsumencki na samochód, może jakiś sprzęt na raty, a później kolejne pożyczki na spłatę wcześniej zaciągniętego zadłużenia. Człowiek wpada w spiralę długów i jedyną opcją godną rozważenia zostaje upadłość konsumencka.
Trzeba jednak pamiętać, że ogłoszenie upadłości nie ma na celu chronić dłużnika przed zobowiązaniami. Instytucja ta powstała po to, aby wierzyciele nie musieli wszczynać oddzielnych postępowań egzekucyjnych, a mogli łącznie przejść przez jedną procedurę i odzyskać to, co się da. Dlatego też dłużnik nie tylko zostaje pozbawiony aktualnego majątku na rzecz zaspokojenia wierzycieli, ale również musi spłacać ich ratalnie w ramach planu spłaty. Pojawia się zatem pytanie – czy pracownik w czasie trwania upadłości konsumenckiej ma prawo wypowiedzieć umowę o pracę? A jeżeli tak, to jakie niesie dla niego konsekwencje prawne i finansowe?
Upadłość konsumencka – podstawy
Upadłość konsumencka została wprowadzona po to, by umożliwić osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej oddłużenie w sytuacji trwałej niewypłacalności. Jak wskazano we wstępie, w założeniu jest to grupowe postępowanie egzekucyjne, w trakcie którego majątek dłużnika zostaje spieniężony i po którym – jeżeli sąd uzna, że istnieją takie możliwości – układany jest plan spłaty. Zazwyczaj trwa on 3 lata, jeżeli jednak sąd dojdzie do przekonania, że dłużnik przyczynił się do zaistniałej sytuacji, plan ten może trwać nawet 7 lat.
Postępowanie prowadzi sąd, który po ogłoszeniu upadłości wyznacza syndyka do zarządzania majątkiem dłużnika i sporządza plan spłaty wierzycieli. Kluczowym skutkiem takiej sytuacji jest utrata przez upadłego prawa do samodzielnego rozporządzania swoim majątkiem. To uprawnienie przechodzi w ręce syndyka. Wszystkie jego składniki – poza tymi wyłączonymi spod egzekucji – wchodzą do masy upadłości, którą zarządza syndyk.
Czy ogłoszenie upadłości oznacza wypowiedzenie umowy o pracę?
Ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie może bezpośrednio wpływać na umowę o pracę. Jest to sytuacja analogiczna jak przy zwykłym postępowaniu egzekucyjnym. Pracownik w dalszym ciągu chodzi do pracy i wykonuje swoje zadania za to samo wynagrodzenie. Różnica jest tylko taka, że wynagrodzenie nie trafia w całości na jego konto, a w określonej części zostaje przejmowane przez syndyka.
Zatem z punktu widzenia przepisów prawa pracy ogłoszenie upadłości konsumenckiej przez pracownika nie stanowi uzasadnionej przyczyny rozwiązania z nim umowy o pracę. Pracodawca ma obowiązek równego traktowania pracowników, a dyskryminacja z powodu sytuacji majątkowej czy prowadzenia postępowania upadłościowego lub egzekucyjnego jest niedopuszczalna. Jeżeli w takim wypadku pracodawca zerwałby współpracę tylko z tej przyczyny, pracownik ma prawo skierować sprawę do sądu i domagać się przywrócenia do pracy lub wypłaty odszkodowania.
Jak możemy przeczytać w doktrynie – samo ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie świadczy o braku przydatności pracownika czy utracie do niego zaufania. Oznacza to, że nie może być podstawą wypowiedzenia umowy.
Wyjątkiem od powyższego są sytuacje, w których upadłość ujawnia fakty mające wpływ na wykonywanie obowiązków. Będzie tak na przykład, gdy pracownik zajmował stanowisko związane z wydatkowaniem środków pracodawcy, a w trakcie postępowania ujawni się uzależnienie od hazardu pracownika, co wiąże się z utratą wiarygodności finansowej i uniemożliwia dalsze pełnienie funkcji. Wówczas przyczyną wypowiedzenia nie jest sama upadłość, lecz utrata kwalifikacji lub zaufania pracodawcy.
Czy pracownik jest chroniony w trakcie upadłości konsumenckiej?
Dłużnik, który ogłosił upadłość, podlega pod takie same zasady ochrony pracowniczej, jak inne osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Postępowanie upadłościowe nie zawiesza jego stosunku pracy, nie wprowadza też jakichś szczególnych ograniczeń w zakresie wykonywania obowiązków zawodowych.
Jednak pewne skutki finansowe są nieuniknione. Jak już wspomniano, wynagrodzenie upadłego wchodzi do masy upadłości, co oznacza, że część jego pensji może być potrącana przez syndyka na spłatę wierzycieli. I nie jest to w żadnym razie naruszeniem praw pracowniczych.
Wynagrodzenie za pracę a masa upadłości
Zajmijmy się zatem wynagrodzeniem upadłego, gdyż to zapewne najbardziej interesuje dłużników. Po ogłoszeniu upadłości konsumenckiej wynagrodzenie dłużnika nie przestaje być wypłacane, jednakże jego część podlega zajęciu. Syndyk – podobnie jak komornik – ma prawo pobierać środki w wysokości określonej przepisami Ustawy z 26 czerwca 1974 roku – Kodeks pracy (dalej: kp), a dokładnie to art. 87 i art. 87¹.
Zgodnie z art. 87 § 1 pkt 1 kp z wynagrodzenia mogą być potrącane należności egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych, czyli wierzytelności branych pod uwagę w czasie postępowania upadłościowego. Z kolei § 3 wskazuje, że potrącenia nie mogą przekroczyć 50% wynagrodzenia netto (lub 60%, gdy egzekucja dotyczy alimentów).
Jednocześnie art. 871 § 1 pkt 1 kp mówi, iż wolna od potrąceń jest kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę przysługującego osobom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy i wpłat dokonywanych do pracowniczego planu kapitałowego, jeżeli pracownik nie zrezygnował z ich dokonywania – przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne.
Dodatkowo art. 62 Ustawy z 28 lutego 2003 roku – Prawo upadłościowe (dalej: Prawo upadłościowe) przewiduje, że do masy upadłości wchodzą składniki majątku nabyte przez upadłego w toku postępowania – w tym jego wynagrodzenie. Syndyk ustala, jaka kwota zostaje przekazywana na spłatę wierzycieli, a jaka pozostaje do dyspozycji upadłego. Sąd może ustalić kwotę wolną od potrąceń, aby by umożliwić mu zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. Co do zasady jednak zazwyczaj stosuje się przepisy kp dotyczące potrąceń, pozostawiając upadłemu co najmniej kwotę odpowiadającą minimalnemu wynagrodzeniu za pracę.
Wypowiedzenie umowy przez pracodawcę
Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę z pracownikiem, który ogłosił upadłość. Jeśli jednak pracodawca zdecyduje się na ten krok, musi zachować standardowe zasady określone w kp. Obowiązują więc zwykłe okresy wypowiedzenia, a także prawo do odprawy, ekwiwalentu za urlop czy odszkodowania, jeżeli przewidują to przepisy szczególne lub umowa.
Różnica jest taka, że świadczenia te nie trafiają bezpośrednio do rąk upadłego. Wchodzą one do masy upadłości, a ich wypłata odbywa się za pośrednictwem syndyka. Pracownik nie traci zatem prawa do należności, ale nie może nimi swobodnie dysponować, w związku z przejęciem jego majątku.
W praktyce rozwiązanie umowy o pracę przez pracodawcę oznacza, że:
- odprawa pieniężna lub odszkodowanie za rozwiązanie umowy trafiają do masy upadłości;
- syndyk dokonuje podziału środków zgodnie z planem spłaty wierzycieli;
- upadły może uzyskać dostęp tylko do części środków, które są wolne od zajęcia.
Trzeba przy tym pamiętać, że ogłoszenie upadłości konsumenckiej wprowadza dodatkowy podmiot w relacjach pracodawcy z pracownikiem – syndyka reprezentującego upadłego w sprawach majątkowych. Jeśli zatem dochodzi do rozwiązania umowy, syndyk może występować w imieniu upadłego w sprawach dotyczących:
- roszczeń o zaległe wynagrodzenie;
- odpraw, ekwiwalentów i odszkodowań;
- roszczeń pracowniczych przed sądem pracy.
W praktyce, jeśli pracownik w upadłości chciałby pozwać pracodawcę o bezprawne wypowiedzenie umowy, musi to zrobić za pośrednictwem syndyka lub za jego zgodą. Ewentualnie zasądzone kwoty w procesie sądowym również stają się składnikami masy upadłości.
Co gdy to upadły wypowie umowę o pracy?
Tak jak pracodawca może wypowiedzieć umowę o pracę, tak również może to zrobić pracownik. Ma on do tego prawo na takich samych zasadach jak inne zatrudnione osoby. Upadłość konsumencka nie ogranicza bowiem zdolności do składania oświadczeń woli w sprawach niemajątkowych przez osobę fizyczną. Rozwiązanie stosunku pracy jest czynnością osobistą, a nie majątkową.
Jak wskazuje art. 75 Prawa upadłościowego, z dniem ogłoszenia upadłości upadły traci prawo zarządu oraz możliwość korzystania z mienia wchodzącego do masy upadłości i rozporządzania nim. To oznacza, że majątek upadłego przechodzi pod zarząd syndyka, dotyczy to jednak wyłącznie czynności majątkowych, nie zaś osobistych. Pracownik w dalszym ciągu może decydować o zmianie pracy, nauce czy świadczeniu pracy zdalnej.
Co więcej, upadły w tej kwestii podejmuje decyzję całkowicie samodzielnie. Nie jest do tego potrzebna zgoda sądu upadłościowego czy syndyka. Trzeba jednak pamiętać, że choć decyzja o wypowiedzeniu leży po stronie upadłego, to skutki tej decyzji mogą wpływać na jego pozycję prawną w procesie upadłościowym. Syndyk musi przede wszystkim zostać poinformowany o fakcie rozwiązania umowy o pracę, aby aktualizować plan spłaty wierzycieli i obliczać miesięczne kwoty potrąceń.
W praktyce jednak decyzja o wypowiedzeniu umowy powinna być dobrze przemyślana, utrata źródła dochodu oznacza utrudnienie wykonania planu spłaty wierzycieli, a co za tym idzie sąd może uznać, że upadły uchyla się od swoich obowiązków. Jeżeli upadły nie wykaże inicjatywy i nie podejmie w krótkim czasie innej aktywności zarobkowej, sąd może:
- zmienić plan spłaty wydłużając okres spłat,
- umorzyć postępowanie upadłościowe.
Podsumowując, upadłość konsumencka pracownika nie stanowi samodzielnej przesłanki do wypowiedzenia umowy o pracę. Pracodawca nie może zwolnić pracownika wyłącznie z tego powodu, że ogłosił on upadłość. Niemniej jednak sytuacja finansowa pracownika się zmienia. Wynagrodzenie pozostaje bez zmian, jednakże to w dużej części zostaje „przejęte” przez syndyka. Jeżeli jednak to pracownik sam zrezygnuje z zatrudnienia, może to wiązać się z negatywnymi konsekwencjami – wydłużeniem okresu spłaty, a nawet umorzeniem postępowania upadłościowego.