Można zauważyć, że najsłabszym ogniwem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo komputera, nie jest sam komputer, lecz człowiek. Oprogramowanie może być dobre lub złe, jednak największa odpowiedzialność ciąży na jego użytkowniku. Nie bez przyczyny jeden z najsłynniejszych hakerów świata, Kevin Mitnick, włamywał się do systemów dzięki stosowaniu sztuczek socjotechnicznych. Potrafił przekonać ludzi, by dali mu dostęp do swoich kont. Umiał też tak manipulować rozmówcami, by nieświadomie pomagali mu w szukaniu podpowiedzi pomocnych przy łamaniu hasła.
Każdego dnia dochodzi do setek kradzieży pieniędzy z kont bankowych. Codziennie powstają tysiące nowych wirusów i robaków, które infekują komputery ofiar. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie ludzkie ułomności. Objawiają się one już na etapie projektowania aplikacji - programiści często popełniają błędy, które później znacznie ułatwiają pracę cyberprzestępcom. Brak ostrożności, niewiedza, ryzykowne zachowania - to tylko wyimek z katalogu przywar, jakimi cechują się współcześni użytkownicy komputerów. Jeśli nie chcesz umilać życia hakerom i tworzonym przez nich wirusom, przeczytaj poniższe zestawienie kardynalnych błędów, jakie są powszechne wśród internautów.
1. Bezpieczeństwo komputera - hasła
Problemem wielu ludzi jest zapamiętanie haseł. Trudno się dziwić, wszakże na każdym kroku pojawia się konieczność rejestracji - czyli wymyślania unikalnego loginu oraz hasła. Przeciętny internauta ma takich sformułowań do wykucia przynajmniej kilka - konto mailowe prywatne, konto mailowe firmowe, Facebook, dostęp do wykupionej treści na serwisie informacyjnym, Allegro, bank… W takich okolicznościach pojawia się pokusa pójścia na łatwiznę, czyli używania jednego hasła do wszystkich potrzebnych miejsc. Trudno o łatwiejszy prezent dla hakera - raz odgadnięta fraza może mu posłużyć do uzyskania dostępu do innych, równie wartościowych informacji - albo nawet pieniędzy. Kolejnym błędem jest wymyślanie zbyt oczywistych haseł - wierz mi, drogi czytelniku, “password” nie jest wcale ani oryginalnym, ani mądrym pomysłem. O tym, jak powinno się tworzyć mocne hasła, przeczytasz w artykułach: Hasła - jak je tworzyć? oraz Jak tworzyć silne hasła internetowe?
2. Bezpieczeństwo komputera - niebezpieczne strony
Spory odsetek infekcji wirusami i robakami bierze się z niefrasobliwości internautów, którzy odwiedzają podejrzane strony. Właśnie - co to w ogóle oznacza? Cóż, w tym wypadku trudno o jednolitą definicję - tak naprawdę trzeba zdać się na intuicję. Warto wiedzieć, że potencjalnie groźne witryny zwykle wiążą się ze ściąganiem nielegalnym wersji różnych treści (serwisy torrent, warez) oraz z pornografią. Jeśli już wchodzisz na tego typu serwisy, nie wierz we wszystko co przeczytasz i nie klikaj w każdy link. Tam zazwyczaj aż roi się od reklam, które obiecują ci cudowne remedium na raka i problemy z erekcją - nie klikaj w nie.
Nawet jeśli migający komunikat oznajmi ci, że oto wygrałeś iPada z obudową ze złota - nie klikaj. Uważnie oglądaj każdą stronę, gdyż mogą się na nich pojawić pułapki w postaci fałszywego napisu “download” lub “ściągnij”.
3. Bezpieczeństwo komputera - antywirus
Jeżeli wchodzisz na podejrzane witryny bez działającego w tle antywirusa, to tak jakbyś w trakcie I Wojny Światowej wyszedł z okopu i paradował wyprostowany po ziemi niczyjej. Jednym słowem - błąd. Zaktualizowany program antywirusowy to dobra - choć nie zawsze skuteczna - ochrona przed tym, co czai się w mrokach cyberprzestrzeni. Jedną z przyczyn, dla których ludzie nie instalują takich osłon, jest fakt, że takie aplikacje często pożerają sporo zasobów systemowych - obciążają procesor oraz RAM. Rozwiązaniem może być albo znalezienie “lekkiego” antywirusa, albo ulepszenie posiadanych podzespołów.
4. Bezpieczeństwo komputera - podejrzane programy
Ten punkt jest bardzo podobny do tego, o czym mówiliśmy wcześniej, gdyż podejrzane programy zwykle są dostępne na podejrzanych stronach. Ale nie tylko - może się bowiem okazać, że ten bardzo przydatny program do cięcia plików PDF, który właśnie zainstalowałeś, jest trojanem. W ten sposób określa się złośliwe oprogramowanie z pozoru wyglądające na przydatne i przyjazne, ale pod powłoką kryjące np. funkcje szpiegowskie lub niszczycielskie. Dlatego aplikacje opłaca się brać wyłącznie ze sprawdzonych źródeł. A jeśli nie słyszałeś nigdy o danym programie, sprawdź opinie na jego temat w sieci. No i przeskanuj go przed instalacją antywirusem.
5. Naiwność + niewiedza = problem
W ostatnim czasie głośno było o przypadkach kradzieży pieniędzy z kont bankowych za pomocą internetu. Sednem wszystkich tych spraw były naiwność i niewiedza ofiar. Rzecz polega na tym, że polecenia przelewów elektronicznych zazwyczaj są zabezpieczone systemem haseł jednorazowych. Hakerzy znaleźli sprytne sposoby na ich wyłudzanie - podsuwali ofiarom fałszywe strony WWW lub wysyłali do nich maile (rzekomo od banku) z prośbą o wpisanie hasła jednorazowego z jakiegoś wymyślonego powodu. Gdyby okradzione osoby czytały komunikaty od swoich banków i gdyby uważnie sprawdzali prawdziwych autorów maili, sprawy by nie było. Aha, trzeba wspomnieć jeszcze, że w jednym przypadku kradzież była możliwa dzięki źle zabezpieczonemu routerowi. Media oraz bank od razu poinformowały o wystąpieniu takiego przypadku i możliwych rozwiązaniach problemu - jednak praktyka pokazała, że ludzie lekceważą tego rodzaju kluczowe komunikaty, można więc spodziewać się dalszych kradzieży.