0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Prowadzenie niewypłacalnej spółki – wyrok SN

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Prowadzenie spółki nie jest prostym zadaniem, zwłaszcza gdy nie generuje ona oczekiwanych zysków. Co jednak w sytuacji, gdy taka spółka jest całkowicie niewypłacalna? Czy jej wspólnicy mogą nadal prowadzić taką działalność, czy jednak powinni pomyśleć o ogłoszeniu upadłości bądź likwidacji? Czy prowadzenie niewypłacalnej spółki grozi odpowiedzialnością karną? Odpowiedź na to pytanie daje Sąd Najwyższy.

Kiedy mamy do czynienia z niewypłacalną spółką?

Spółki, podobnie jak inne podmioty gospodarcze, mogą być niewypłacalne. W takim przypadku nie są w stanie na bieżąco regulować swoich zobowiązań i popadają w coraz większe zadłużenie. Najczęstszym efektem takiej sytuacji jest ogłoszenie upadłości spółki lub podjęcie decyzji o całkowitej likwidacji prowadzonej działalności.

Zgodnie z treścią art. 11 Ustawy z dnia 28 lutego 2003 roku – Prawo upadłościowe spółka może być uznana za niewypłacalną w 2 przypadkach:

  • gdy utraci swoją zdolność do regulowania wymagalnych zobowiązań pieniężnych, tj. gdy nie jest w stanie regulować swoich bieżących płatności, takich jak faktury, raty kredytów, wynagrodzenia pracownicze itd. Jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza 3 miesiące, prawo domniemywa, że spółka jest niewypłacalna. Oznacza to, że wierzyciel składający wniosek o upadłość nie musi udowadniać trwałej niewypłacalności, wystarczy, że wykaże istnienie niezapłaconych zobowiązań przeterminowanych o ponad 3 miesiące. Spółka może jednak obalić to domniemanie, udowadniając, że mimo opóźnień ma zdolność do regulowania swoich długów;
  • gdy doprowadziła do swojego nadmiernego zadłużenia, tj. gdy zobowiązania pieniężne spółki przekraczają wartość jej majątku przez okres przekraczający 24 miesiące. Jeżeli zgodnie z bilansem zobowiązania pieniężne spółki, z wyłączeniem rezerw na zobowiązania i zobowiązań wobec jednostek powiązanych, przekraczają wartość jej aktywów, a stan ten utrzymuje się przez ponad 24 miesiące, domniemywa się, że spółka jest niewypłacalna.

Wspólnicy lub akcjonariusze niewypłacalnej spółki powinni podjąć decyzję o jej restrukturyzacji, ogłoszeniu upadłości lub całkowitej likwidacji. Wszystko tak naprawdę zależy od wysokości zadłużenia oraz szans na ewentualną poprawę kondycji finansowej spółki w przyszłości. Brak podjęcia jakichkolwiek działań w tym zakresie nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ zadłużenie spółki samo niestety nie zniknie. Co więcej, członkowie zarządu, którzy zdecydują się na prowadzenie niewypłacalnej spółki, mogą ponosić odpowiedzialność względem wierzycieli także ze swojego majątku.

Odpowiedzialność za prowadzenie niewypłacalnej spółki

Prowadzenie niewypłacalnej spółki grozi odpowiedzialnością członków zarządu z ich majątku osobistego – tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 15 stycznia 2025 roku (sygn. akt I CSK 1220/24). SN stwierdził wprost, że świadome prowadzenie niewypłacalnej spółki i unikanie odpowiedzialności za jej długi może skutkować koniecznością pokrycia strat wierzycieli z własnego majątku członków zarządu na podstawie art. 415 Kodeksu cywilnego. Przepis ten kształtuje odpowiedzialność na zasadzie winy i wprost stanowi, że każdy, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. W przypadku członków zarządu, którzy godzą się na prowadzenie spraw niewypłacalnej spółki, udowodnienie winy może okazać się bardzo proste. Im dłużej bowiem spółka nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań względem wierzycieli, tym łatwiej są oni w stanie wykazać, że takie działanie było świadome. Członkowie zarządu nie mogą bronić się niewiedzą co do kondycji finansowej spółki, w której zasiadają. Udawanie, że problem się sam rozwiąże, nigdy nie jest dobrym pomysłem, szczególnie gdy wysokość zaległych zobowiązań spółki jest liczona w dziesiątkach lub setkach tysięcy zł. SN w uzasadnieniu swojego stanowiska stwierdził, że brak jest racjonalnych podstaw do wyłączenia odpowiedzialności członków zarządu na zasadach ogólnych, w tym na podstawie art. 415 kc, jeżeli ich działania skutkowały pokrzywdzeniem wierzycieli. Sankcje za niezłożenie wniosku o upadłość w terminie wynikają z różnych regulacji prawnych, ale odpowiedzialność członków zarządu może mieć szerszy zakres, jeśli ich działania doprowadziły do szkody wierzycieli.

Wyrok NSA z 17 grudnia 2024 roku (sygn. akt III FSK 288/23):

„Wina członka zarządu spółki prawa handlowego w niezgłoszeniu wniosku o ogłoszenie upadłości powinna być oceniana według kryteriów prawa handlowego, czyli według miary podwyższonej staranności oczekiwanej od osoby pełniącej funkcje organu osoby prawnej prowadzącej działalność gospodarczą, miary staranności uwzględniającej pewne (podwyższone) ryzyko (gospodarcze) związane z prowadzeniem tej działalności. Osoba, która (bez przymusu, groźby lub podstępu) wyraziła zgodę na powołanie do zarządu spółki ze świadomością, że pełnić będzie jedynie rolę »figuranta«, a następnie godziła się na taki stan rzeczy, w pełni ponosi ryzyko działalności tej spółki i odpowiedzialność za nietrafne przedsięwzięcia gospodarcze czy też wręcz działania na szkodę spółki osób dopuszczonych za jej zgodą do faktycznego zarządzania spółką. W rezultacie zatem świadome i dobrowolne oddanie faktycznego zarządzania spółką osobie spoza zarządu nie zwalnia członka zarządu ani z jego obowiązków wynikających z pełnienia funkcji w tym organie, ani od odpowiedzialności za ich niedopełnienie. Jednym z takich obowiązków jest monitorowanie zadłużenia spółki pozwalające na zgłoszenie w odpowiednim czasie wniosku o upadłość lub wszczęcie postępowania układowego, co z kolei uwalnia go od odpowiedzialności za zaległości składkowe. Zatem w takim przypadku niezgłoszenie we właściwym czasie stosownego wniosku jest wynikiem zawinionego zaniechania obowiązków członka zarządu”.

Prowadzenie niewypłacalnej spółki oznacza nie tylko zaniechanie zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości, restrukturyzację lub likwidację, ale także zaciąganie nowych zobowiązań pomimo tego, że w danym momencie spółka jest już zadłużona. Prowadzenie to można porównać do bieżącego zajmowania się działalnością przedsiębiorstwa, choć istnieją wyraźne przesłanki do tego, aby firma nie podpisywała nowych umów i nie zaciągała kolejnych zobowiązań. Pamiętajmy, że członkowie zarządu mają obowiązek dbać o finanse spółki i w przypadku zaistnienia stanu niewypłacalności podjąć odpowiednie kroki prawne (zgłoszenie wniosku o upadłość lub restrukturyzację). Zaniechanie tego obowiązku i dalsze prowadzenie niewypłacalnej spółki może skutkować ich odpowiedzialnością majątkową wobec wierzycieli na podstawie zarówno art. 299 ksh, jak i art. 415 kc. Członkowie zarządu ponoszą na podstawie art. 299 ksh odpowiedzialność deliktową za szkodę w wysokości niewyegzekwowanej od spółki wierzytelności, z ewentualnymi należnościami ubocznymi, spowodowaną bezprawnym, zawinionym niezgłoszeniem przez członków zarządu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki.

Odpowiedzialność karna za prowadzenie niewypłacalnej spółki

Okazuje się, że odpowiedzialność cywilna może nie być jedynym efektem prowadzenia niewypłacalnej spółki. W grę wchodzi bowiem również odpowiedzialność karna na podstawie art. 586 Kodeksu spółek handlowych. Zgodnie z tą regulacją, każdy, kto, będąc członkiem zarządu spółki albo likwidatorem, nie zgłasza wniosku o upadłość spółki handlowej pomimo powstania warunków uzasadniających według przepisów upadłość spółki – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Rodzaj i wymiar kary zależy oczywiście od okoliczności danej sprawy, wielkości zadłużenia i liczby wierzycieli spółki, a także od tego, czy członek zarządu umyślnie prowadził niewypłacalną spółkę. Dla popełnienia tego przestępstwa nie jest istotne, czy wierzyciele ponieśli szkodę. Samo niedopełnienie obowiązku zgłoszenia wniosku w terminie jest karalne.

Przykład 1.

Spółka z o.o. od ponad pół roku przynosi straty, jednak członkowie jej zarządu nie zdecydowali się złożyć wniosku o ogłoszenie jej upadłości. Wierzyciele spółki postanowili poczekać z wezwaniami do zapłaty i nie zainicjowali żadnego postępowania sądowego. Według przepisów spółka już dawno powinna złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości, jednak ze względu na zachowanie wierzycieli członkowie zarządu postanowili dalej prowadzić jej działalność. O całej sytuacji dowiedział się członek rodziny jednego z wierzycieli, który zgłosił sprawę do prokuratury. Czy członkowie zarządu spółki mogą odpowiadać karnie na podstawie art. 586 ksh?

Tak, ponieważ dla ziszczenia się przestępstwa z tego przepisu nie jest konieczne pojawienie się szkody po stronie wierzycieli spółki. Sam fakt niezgłoszenia w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości jest wystarczający do tego, aby członkowie zarządu tej spółki zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Podsumowanie

Prowadzenie niewypłacalnej spółki oznacza możliwość pociągnięcia członków zarządu zarówno do odpowiedzialności cywilnej, jak i karnej. Takie osoby muszą być świadome, że mogą zostać zobowiązane do spłaty wierzycieli, również z ich majątku osobistego, bez ograniczenia odpowiedzialności za wyrządzoną w ten sposób szkodę. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że w grę wchodzi wówczas zastosowanie art. 415 kc oraz art. 586 ksh.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów