0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Błąd systemu – czy będzie to siła wyższa?

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Siła wyższa, mimo że niezdefiniowana przez prawodawcę, w porządku prawnym odgrywa dużą rolę. Jest to zjawisko, którego nie da się przewidzieć, przez co jej wystąpienie zazwyczaj niweluje odpowiedzialność dłużnika za niewykonanie zobowiązania, sprawcy za powstałą szkodę czy też prowadzi do zawieszenia postępowania. To, czy dany przypadek zostanie uznany za siłę wyższą, może mieć zatem istotne znaczenie. Aktualnie, kiedy świat nie jest w stanie funkcjonować bez nowych technologii, trzeba sobie zadać pytanie – czy błąd systemu informatycznego możemy potraktować jako zjawisko, na które nikt nie miał wpływu?

Siła wyższa w prawie cywilnym

Mimo że Kodeks cywilny w wielu przepisach (takich jak art. 121 pkt 4, art. 433 czy art. 435) powołuje się na zjawisko siły wyższej, to prawodawca w żaden sposób nie pokusił się o stworzenie definicji tego pojęcia. W związku z tym podmioty, które chcą powołać się na wystąpienie tej przesłanki, mają szerokie możliwości interpretacyjne.

Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie znajdziemy wiele rozbieżnych głosów, czym jest siła wyższa i w jaki sposób powinna być traktowana. Duże znaczenie przy tym mają konkretne okoliczności sprawy, dzięki którym sąd przyjmuje za taki przypadek zjawisko, którego normalnie nie nazwalibyśmy siłą wyższą.

Siła wyższa jest często wykorzystywana w umowach cywilnych. Z racji braku legalnej definicji tego pojęcia oraz obowiązującej swobody umów strony mają dużą dowolność w tworzeniu własnych definicji, które będą dla nich wiążące. Jak zatem widać, dokładne określenie, co jest, a co nie jest siłą wyższą, może nie być takie proste.

Jak zdefiniujemy siłę wyższą?

Jak wspomniano, legalnej definicji tego zjawiska nie znajdziemy w przepisach. Jednakże na przestrzeni lat ugruntowało się dosyć jednolite stanowisko orzecznicze, które pozwala zrozumieć, czym jest siła wyższa.

Siłą wyższą jest niespodziewane i nadzwyczajne zdarzenie zewnętrzne, któremu nie sposób zapobiec normalnymi środkami i za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. A zatem, abyśmy mogli mówić o sile wyższej, spełnione muszą zostać 3 warunki:

  • zdarzenie musi mieć charakter zewnętrzny — chodzi tu o wszystkie przypadki, kiedy na zaistnienie danego zjawiska dany podmiot nie miał wpływu;
  • zdarzenie było niemożliwe do przewidzenia – są to przypadki, kiedy w normalnych okolicznościach dane zjawisko nie występuje na tyle często, aby podmiot mógł spodziewać się jego zaistnienia. Nie chodzi jednak o brak żadnej możliwości powstania danego zdarzenia, lecz o sytuację, w której ciężko jest oczekiwać, aby ktokolwiek się właściwie przygotował na określone zjawisko, gdyż stopień jego pojawienia jest mało prawdopodobny;
  • zdarzenie niemożliwe do zapobieżenia – brakuje realnych szans na powstrzymanie wystąpienia siły wyższej przy wykorzystaniu obiektywnych możliwości konkretnego podmiotu.

Jako siłę wyższą możemy wyróżnić 3 rodzaje zdarzeń, mianowicie:

  • żywiołową, np. pożar, trzęsienie ziemi, powódź, huragan, śnieżyca;
  • akt władzy publicznej, np. wywłaszczenie, embargo na import i eksport, zamknięcie granic, blokada portów;
  • akt siły zbrojnej — wybuch wojny, zamieszki, strajki.

Siła wyższa a odpowiedzialność

Prawo cywilne co do zasady wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą dłużnika z występowaniem jego winy (występuje również odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, ale nie będziemy się nad nią pochylać w tym tekście). W art. 415 kc mowa jest o odpowiedzialności za zawinione działanie, tj. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Natomiast art. 471 kc wskazuje na odpowiedzialność kontraktową. W tym wypadku, aby doszło do obowiązku naprawienia szkody, źródłem powstania tego uszczerbku musi być niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, chyba że jest to działanie lub zaniechanie następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

W wielkim skrócie wina to stosunek psychiczny sprawcy do swojego zachowania. Występuje wina umyślna, jako wina w zamiarze bezpośrednim, kiedy sprawca chce wyrządzić szkodę, oraz zamiarze ewentualnym, kiedy sprawca co prawda nie chce wyrządzić szkody, ale mając świadomość możliwości jej wyrządzenia, zachowuje się w sposób, który może do tego doprowadzić i godzi się z ewentualnymi tego skutkami. Drugim rodzajem jest wina nieumyślna, czyli lekkomyślność — sprawca liczy się z tym, że jego zachowanie może spowodować szkodę, lecz bezpodstawnie liczy, że do wyrządzenia szkody nie dojdzie, oraz rażące niedbalstwo — sprawca nie przewidywał możliwości wyrządzenia szkody, chociaż mógł i powinien był to przewidzieć.

A zatem, czy w sytuacji wystąpienia siły wyższej możemy mówić o wystąpieniu winy dłużnika? Co do zasady — nie, ponieważ jak wcześniej wspomniano, wystąpienia zjawiska określanego jako siła wyższa nie można było przewidzieć ani mu zapobiec.

Przy czym nie zawsze wystąpienie siły wyższej w danych okolicznościach będzie dostatecznym powodem, aby dłużnik został zwolniony od odpowiedzialności. Zajście omawianego zjawiska stwarza domniemanie braku winy dłużnika, które jednak może zostać obalone. Możliwe jest to w sytuacji, gdy dłużnik pomimo wystąpienia siły wyższej, przyczynił się w sposób zawiniony do wystąpienia samej szkody lub miał wpływ na jej spotęgowanie. Na siłę wyższą jako okoliczność wyłączającą odpowiedzialność nie może powołać się również dłużnik, jeżeli szkoda powstała w wyniku nieusunięcia zagrażających bezpieczeństwu skutków działania tej siły, o ile można było im zapobiec przez ich zlikwidowanie lub przez skuteczne ostrzeżenie przed grożącym niebezpieczeństwem za pomocą powszechnie przyjętych środków.

Siła wyższa w zobowiązaniach kontraktowych

Siła wyższa ma duże znaczenie dla stron zawierających zobowiązania kontraktowe. Przy czym zasada swobody umów pozwala kontrahentom w szerokim zakresie wpływać na to, co zostanie uznane za siłę wyższą, a co już nie. Jak wskazuje art. 3511 kc, strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.

Przyjmuje się, że jeśli klauzula siły wyższej znajdująca się w umowie jest zgodna z przepisami prawa i zasadami współżycia społecznego, to ma ona pierwszeństwo przed zasadami ustawowymi. A zatem, jeżeli strony zdecydują się określić w treści kontraktu, jakie zdarzenia będą przez nie uważane za siłę wyższą, inna interpretacja tego pojęcia (np. ta znajdująca się w orzecznictwie) nie będzie miała większego znaczenia. Stąd też należy dobrze rozważyć tę kwestię i konstruować klauzulę o sile wyższej w sposób szczegółowy i dokładny, tak aby później nie dochodziło do sporów wykładniczych między stronami umowy. Sprowadza się to do precyzyjnego opisania cech i elementów siły wyższej oraz wskazania katalogu zdarzeń, które w ocenie stron będą kwalifikowały się jako siła wyższa.

Dzięki wprowadzeniu do treści umowy własnej definicji siły wyższej wraz ze wskazaniem przykładów jej występowania strony mogą rozszerzyć lub zawęzić rozumienie omawianego pojęcia. W zależności od rodzaju zobowiązania oraz wzajemnych stosunków stron klauzule te mogą się od siebie różnić, wszystko bowiem zależy od tego, kto i jak dobrze zadbał o swoje interesy. Wprowadzenie do kontraktu takiego zapisu pozwoli przede wszystkim na prostsze i szybsze rozwiązanie sporu, gdy w sprawie pojawi się szkoda u jednej ze stron oraz żądanie jej naprawienia.

Trzeba jednak pamiętać, że nie zawsze zapisy umowne doprowadzą do zniesienia odpowiedzialności dłużnika, szczególnie w stosunkach między przedsiębiorcą a konsumentem. Jeżeli bowiem sąd uzna, że dana klauzula sprzeciwia się dobrym obyczajom i uderza w prawa konsumenta, może uznać ją za nieważną. Taka sytuacja miała miejsce w sprawie o sygn. akt: XVII AmC 1230/09, gdzie sąd uznał, że wobec rozszerzania definicji pojęcia siły wyższej zapis ten należy uznać za sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający interesy konsumentów wskutek nierzetelnego traktowania konsumenta przez jego kontrahenta i nadużywania uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty w stosunkach z konsumentami (wyrok SO w Warszawie z 10 września 2010 roku).

Co z błędem systemu? Czy możemy mówić o sile wyższej?

W obecnym świecie, w którym większość spraw, szczególnie tych urzędowych, jesteśmy w stanie załatwić online, ważne jest ustalenie, czy błąd systemu możemy traktować jako przykład siły wyższej. Logiczne jest, że w sytuacji, gdy system nie działa prawidłowo, jego użytkownik nie jest w stanie wykonać danej czynności. Nie on budował mechanizm takiej aplikacji i nie jest w jego kompetencjach dbanie o jego bezawaryjne działanie. Wygląda to jednak inaczej, gdy odpowiedzialność spada na przedsiębiorcę, który budował ten system. Jako profesjonalista powinien umieć przewidzieć, kiedy może dojść do awarii programu oraz potrafić szybko i skutecznie reagować.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego możemy znaleźć stanowisko, zgodnie z którym siłą wyższą jest zdarzenie, które ma charakter zewnętrzny, a więc jego źródło musi znajdować się poza urządzeniem, z którego działaniem związana jest odpowiedzialność odszkodowawcza. Zdarzenie musi być niemożliwe do przewidzenia w określonej sytuacji przy zachowaniu obiektywnych kryteriów dla oceny, czy możliwe było przewidzenie zdarzenia. Zdarzenie musi być również niemożliwe do zapobieżenia. Dopiero gdy wszystkie wyżej wymienione przesłanki są spełnione, można mówić o wystąpieniu siły wyższej, a tym samym wyłączeniu odpowiedzialności za szkodę.

W świetle tak skonstruowanej definicji nie wszystkie awarie sieci telekomunikacyjnych lub systemów gateway innych firm, nieprawidłowości w funkcjonowaniu operatorów sieci GSM i internetu będą spowodowane działaniem siły wyższej. Przed dokonaniem ostatecznej oceny konieczne jest przeprowadzenie czynności wyjaśniających.

Należy zauważyć, że awarie systemów zazwyczaj mają swoje źródło w urządzeniu, z którego działaniem związane jest funkcjonowanie systemu, oraz nie są czymś wyjątkowym i trudnym do przewidzenia. Należy przy tym rozróżniać sytuacje np. „utraty” SMS-a wysłanego przez konsumenta spowodowanej jakąkolwiek awarią systemu, np. awarią nadajnika umieszczonego na maszcie telefonii komórkowej spowodowaną jego wadami konstrukcyjnymi itp. od awarii będącej następstwem siły wyższej polegającej np. na uderzeniu pioruna w nadajnik umieszczony na maszcie. Przedsiębiorca jako profesjonalista ma pełną świadomość, z jaką częstotliwością może dochodzić do niewykonania umowy i celowo dążyć do stworzenia szerokiego katalogu okoliczności wyłączających jego odpowiedzialność.

Nieco w innym tonie wypowiedział się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, podkreślając, że awarie systemów czy programów komputerowych nie stanowią zdarzeń o nikłym stopniu prawdopodobieństwa występowania, stąd jako takie nie są ze swej istoty zdarzeniami nadzwyczajnymi, niedającymi się przewidzieć. Dokonywanie płatności tak istotnych opłat wyłącznie przy użyciu tych systemów czy programów, których awaryjność jest w dzisiejszych czasach powszechna i dlatego należy się z nią liczyć, nie może stanowić okoliczności nadzwyczajnej, której nie dało się przewidzieć. Przedsiębiorca, należycie dbając o swoje interesy, powinien przedsięwziąć dodatkowe środki, które pozwoliłyby upewnić się, że dokonana płatność nastąpiła prawidłowo i skutecznie. Uchybienia terminu na dokonanie opłaty patentowej można było uniknąć, wspierając ów system np. „czynnikiem ludzkim” (por. wyrok WSA w Warszawie z 5 września 2017 roku, sygn. akt: VI SA/Wa 946/17).

Jak możemy przypuszczać, awaria systemu raczej nie wejdzie do ugruntowanego katalogu przykładów zdarzeń o charakterze siły wyższej. Sądy stoją bowiem na stanowisku, że programy komputerowe są czymś, co stworzył człowiek. Powinien on zatem potrafić zadbać o ich niezawodność, a w razie problemów technicznych potrafić je niezwłocznie usunąć. Co więcej, pojawianie się błędów w systemach jest tak powszechnym zjawiskiem, że trudno tu doszukiwać się zdarzenia niemożliwego do przewidzenia. Każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jest to mechanizm zawodny i np. przy przesyłaniu dokumentów do urzędu czy sądu za pośrednictwem internetu powinien kontrolować status przesyłki, a jeżeli pojawi się błąd, zgłosić go działowi technicznemu i załatwić sprawę w inny sposób (np. drogą mailową czy tradycyjną – chociaż nie zawsze jest to możliwe).

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów