Tło strzałki Strzałka
0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Zakupy na firmę czy prywatnie? Ważne różnice, o których warto wiedzieć

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Robić zakupy na firmę czy prywatnie? Rzeczy niezwiązanych z działalnością nie należy kupować na firmę i wrzucać w koszty. Mimo tego niektórzy się na to decydują. Między kupowaniem na firmę a prywatnie jest sporo różnic. Dotyczą np. odpowiedzialności sprzedawcy za wady.

Sklepy internetowe - rezygnacja bez podania przyczyny

Jeśli przy zakupie podano dane firmy, jej nazwę, NIP - to jest to zakup firmowy. Kupujący nie jest uznawany za konsumenta. Wiąże się z tym szereg skutków. 

Bardzo ważna różnica między zakupem prywatnym a na firmę dotyczy kupowania w sklepach internetowych.

Kupując prywatnie, jako konsument, można bez podania przyczyny zrezygnować z zakupów i odesłać rzecz. Jest na to 14 dni od otrzymania towaru. Sklep musi zwrócić pieniądze.

Kupując na firmę nie można zrezygnować z zakupów zrobionych przez Internet. Sprzedawca nie musi przyjąć odesłanego mu towaru i zwracać pieniędzy tylko dlatego, że klient będący przedsiębiorcą się rozmyślił.

Niektóre sklepy mają bardziej korzystną dla klientów politykę zwrotów. Pozwalają oddać towar każdemu, a nie tylko konsumentom. Nie ma wtedy znaczenia, czy był to zakup na firmę czy prywatnie. Ale to musi wynikać z regulaminu sklepu. Co jeśli w regulaminie takiego postanowienia nie ma?  Kupując na firmę nie można odstąpić od umowy i oddać towaru.

Przykład 1.

Sklep ma zapisane w regulaminie, że każdy klient może odstąpić od umowy i zwrócić towar bez podania przyczyny. W regulaminie nie napisano, że dotyczy to tylko konsumentów. Na podstawie regulaminu towar może zwrócić klient, który zrobił zakupy na firmę.

Zakup prywatny a odpowiedzialność za wady

Kupując na firmę czy prywatnie, klienci chcą być zabezpieczeni, gdyby towar był wadliwy. Przy zakupach prywatnych sklep odpowiada za wady towaru. Sprawa jest prosta, przepisy jasno określają, czego można żądać sprzedawcy.

Przy zakupach prywatnych sprzedawca nie może wpisać do regulaminu sklepu czy formularza umowy, że za wady nie odpowiada. Nie może też skrócić dwuletniego terminu, w którym odpowiada za wady. Zabronione jest ograniczanie odpowiedzialności za wady i jej wyłączanie.

Co, jeśli sprzedawca wpisze do regulaminu, że nie odpowiada za wady albo ograniczy swoją odpowiedzialność za wady? Konsumenci i tak będą mogli reklamować towar. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności sprzedawcy wobec konsumentów za wady nie będzie skuteczne. Możliwe jest tylko wyjątkowo, gdy przepisy na to pozwalają. Takim wyjątkiem jest np. możliwość skrócenia do roku odpowiedzialności za wady przy sprzedaży rzeczy używanych.

Zakup na firmę a odpowiedzialność za wady

Przy zakupach na firmę może być znacznie gorzej. Sprzedawca może swoją odpowiedzialność za wady ograniczyć, a nawet całkowicie wyłączyć. I niektórzy sprzedawcy to robią. Wielu ich klientów nie zdaje sobie z tego sprawy, bo nie czytają regulaminów czy formularzy umów, tylko je “w ciemno” akceptują. O problemie dowiadują się, gdy towar okaże się wadliwy. Po złożeniu reklamacji otrzymują odpowiedź, że sprzedawca za wady nie odpowiada, a klient się na to zgodził akceptując regulamin. To, czy zakup zrobiono na firmę czy prywatnie będzie wtedy bardzo ważne. Przy zakupie prywatnym sprzedawca nie może się uwolnić od rękojmi za wady. Przy zakupie na firmę wystarczy jedno zdanie w regulaminie sklepu, żeby za wady nie odpowiadać.

Tylko w jednym wypadku wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi zostanie uznane za nieskuteczne. Chodzi o sytuację, gdy sprzedawca podstępnie zataił wadę przed kupującym.

Na firmę czy prywatnie a udowodnienie wady

W kupionej rzeczy po jakimś czasie może ujawnić się wada. Sprzedawca po złożeniu mu reklamacji może odpisać, że to klient popsuł rzecz. Wtedy pojawia się problem: kto ma udowodnić, że kupiono wadliwą rzecz? Tu również ma znaczenie, czy był to zakup na firmę czy prywatnie.

Jeśli rzecz kupiono prywatnie, jako konsument, to przez pierwszy rok będzie znacznie łatwiej. Wystarczy, że konsument wykaże, że rzecz ma wadę. Konsument nie musi udowadniać, że za wadę odpowiada sprzedawca. Jak może się wtedy bronić sprzedawca? Co jeśli sprzedawca twierdzi, że za wadę nie odpowiada, bo to klient źle używał rzeczy i ją popsuł? To sprzedawca musi udowodnić, że za wady nie odpowiada. Po roku zasada się odwraca. Jeśli wada ujawni się po roku od wydania rzeczy, to konsument musi udowodnić, że za wadę odpowiada sprzedawca.

Przy zakupach na firmę w lepszej sytuacji jest od początku sprzedawca. To kupujący musi zawsze udowodnić, że za wadę odpowiada sprzedawca. Również, jeśli wada ujawniła się od razu po otrzymaniu towaru.

Przykład 2.

Maria Kowalska kupiła meble. Po dwóch miesiącach materiał zaczął się odbarwiać. Maria Kowalska złożyła reklamację. Sprzedawca jej nie uwzględnił, twierdząc, że Maria Kowalska użyła do czyszczenia niewłaściwych preparatów, a materiał nie jest wadliwy. Maria Kowalska oddała sprawę do sądu. Duże znaczenie ma, czy zakup był na firmę czy prywatnie. Ponieważ był to zakup prywatny, nie na firmę, Maria Kowalska ma łatwiejsze zadanie w sądzie. Nie musi udowodnić, że odbarwianie materiału było spowodowane wadą materiału. To sprzedawca musi udowodnić, że materiał nie ma wad. Gdyby Maria Kowalska kupiła meble na firmę, musiałaby w sądzie udowodnić, że odbarwienia są spowodowane wadą materiału. W praktyce musiałaby złożyć wniosek o biegłego sądowego i liczyć na to, że opinia będzie dla niej korzystna.

Brak odpowiedzi na reklamację

Nikt nie lubi długo czekać na odpowiedź na reklamację wadliwej rzeczy. Jaka jest tu różnica między zakupem na firmę czy prywatnie?

Jeśli rzecz kupiono prywatnie, to sprzedawca ma na odpowiedź 14 dni. Jeśli sprzedawca w tym terminie nie odpowiedział na reklamację, to uważa się, że uznał ją za zasadną.

Co jeśli zakupy zrobiono na firmę? Nie ma przepisów, które by wprowadzały podobną zasadę. Nie można więc liczyć na to, ze brak odpowiedzi na reklamację zostanie potraktowany jako uznanie reklamacji.

Jeżeli kupujący będący konsumentem zażądał wymiany rzeczy lub usunięcia wady albo złożył oświadczenie o obniżeniu ceny, określając kwotę, o którą cena ma być obniżona, a sprzedawca nie ustosunkował się do tego żądania w terminie czternastu dni, uważa się, że żądanie to uznał za uzasadnione.

Brak instrukcji po polsku 

Kupując na firmę nie zawsze dostaniemy instrukcję obsługi po polsku. Kupując prywatnie, jako konsument, instrukcję po polsku musimy dostać - wymagają tego przepisy.

Sprzedając w Polsce towar czy usługi konsumentom, trzeba się posługiwać językiem polskim. Po polsku muszą być m.in. warunki gwarancji, instrukcje obsługi, oferty, wymagane informacje dla konsumentów. Wynika to z ustawy o języku polskim (art. 7 i 7a).

Jeśli kupującym nie jest konsument, to wymogu posługiwania się językiem polskim nie ma. Może się więc okazać, że np. do kupionego sprzętu nie będzie dołączona polska instrukcja obsługi. Warto więc spytać wcześniej co z instrukcją, przed kupnem na firmę czy prywatnie

Niedozwolone klauzule - ochrona tylko dla konsumentów

Kupując prywatnie, jesteśmy dodatkowo chronieni przepisami o tzw. niedozwolonych klauzulach umownych. Konsumenci z reguły “w ciemno” akceptują regulaminy czy podpisują umowy, bez czytania. Dla przedsiębiorców to pokusa, żeby wpisać tam rzeczy jak najbardziej korzystne dla siebie. Jeśli postanowienie w regulaminie czy wzorze umowy rażąco narusza interesu konsumentów, to konsument nie musi go przestrzegać. To tzw. niedozwolone klauzule umowne. Są one publikowane w rejestrze niedozwolonych klauzul.

Przykład 3.

Sprzedawca z Wrocławia zapisał w regulaminie, że wszystkie spory będzie rozstrzygał sąd z Wrocławia. Zapis jest niekorzystny dla konsumentów i zmusza ich do tego, żeby zawsze sprawa była we Wrocławiu.  Jest to niedozwolona klauzula umowna, która nie wiąże konsumenta. O tym, gdzie sprawa sądowa z udziałem konsumenta będzie się toczyć, decydują przepisy prawa. W zależności od okoliczności może to być sąd z Wrocławia, ale też sąd z miejscowości konsumenta. To samo postanowienie w regulaminie będzie jednak skuteczne wobec klientów, którzy nie są konsumentami. Jeśli towar kupił przedsiębiorca, to spory będzie rozstrzygał sąd we Wrocławiu. Ujawnia się tu różnica między zawarciem umowy na firmę czy prywatnie.

Sprawdzenie kupionej rzeczy

Jeśli rzecz kupiono na firmę, to trzeba niezwłocznie sprawdzić, czy nie ma wad. Zlekceważenie tego obowiązku skończy się tym, że nie będzie można reklamować wadliwej rzeczy. Nastąpi utrata uprawnień z rękojmi za wady.

Przy sprzedaży między przedsiębiorcami kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi, jeżeli:

  • nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju; oraz

  • nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o wadzie.

Jeśli wada wyszła na jaw dopiero później, trzeba zawiadomić o niej niezwłocznie po jej stwierdzeniu.

Przykład 4.

Jan Nowak kupił na firmę laptopa. Nie rozpakował go od razu i nie sprawdził, czy laptop działa. Zrobił to dopiero po kilku tygodniach. Wtedy się okazało, że laptop jest wadliwy. Jan Nowak w złożonej reklamacji opisał, że laptopa rozpakował dopiero po kilku tygodniach. Sprzedawca może w tej sytuacji odmówić uwzględnienia reklamacji z rękojmi. Może nawet przyznać, że faktycznie laptop miał wadę. Ale kupujący stracił uprawnienia z rękojmi, bo nie sprawdził laptopa po jego kupnie. Gdyby Jan Nowak kupił laptopa prywatnie, to uprawnień z rękojmi by nie stracił.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów