0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Dzieła stworzone przez AI – czy należy im się ochrona prawna?

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Sztuczne obrazy, sztuczna muzyka i sztuczna literatura. AI wchodzi w nasze życie coraz głębiej i coraz trudniej odróżnić, co zostało stworzone przez człowieka, a co przez komputer. Dzieła stworzone przez AI są coraz bliżej perfekcji w naśladowaniu tych przygotowanych przez „żywych” autorów. I właśnie tutaj powstaje problem. Algorytmy sztucznej inteligencji mogły dojść do takiego poziomu, gdyż uczyły się i stale uczą na prawdziwym dorobku człowieka. Czy w takim wypadku należy im się jakakolwiek ochrona prawna? Czy dzieło składające się z kilku, kilkunastu lub nawet kilkuset elementów „skradzionych” z oryginalnych utworów może być chronione przez prawo autorskie? Wszystko zależy od tego, co uzna prawodawca. Sprawdźmy zatem, co na chwilę obecną sądzi on na ten temat.

Sztuczna inteligencja – czyli co?

Debatując nad stanem i rozwojem sztucznej inteligencji, nigdy nie uciekniemy od pytania – czy AI będzie można kiedykolwiek traktować jak żywego człowieka? Wielu uważa, że nie. Mimo to, osoby te nie są w stanie z całą pewnością zaprzeczyć, że roboty w przyszłości nie będą w stanie rozwijać się i zachowywać jak ludzie. A jeżeli w tej materii zrównają się z człowiekiem, to czy nie powinny mieć takich samych praw, przynajmniej w niektórych aspektach swojego istnienia? Zanim jednak przejdziemy do kwestii ochrony praw dzieł stworzonych przez AI, wyjaśnijmy sobie, czym jest sztuczna inteligencja.

Sztuczna inteligencja to system informatyczny, który prognozuje lub podejmuje działania na podstawie wzorców w istniejących danych. Może się również uczyć na błędach, aby zwiększyć swoją dokładność. Zaawansowana sztuczna inteligencja przetwarza nowe informacje niezwykle szybko i dokładnie, dzięki czemu jest przydatna w złożonych scenariuszach, takich jak autonomiczne urządzenia czy wirtualni asystenci. AI traktowana jest jako maszyna, która może, dla danego zestawu celów określonego przez człowieka, przewidywać, rekomendować lub podejmować decyzje wpływające na środowisko rzeczywiste lub wirtualne. Już z samej definicji widać, że obecnie AI nie jest traktowana jak podmiot mogący być zrównany w prawach z człowiekiem. Jest ona bowiem przez niego tworzona, rozwijana i dopasowywana do jego własnych potrzeb.

Sztuczna inteligencja a prawa autorskie

Z pewnością sztuczna inteligencja może tworzyć dzieła. Obrazy, muzyka, teksty – to wszystko możemy generować za pomocą wielu narzędzi dostępnych na rynku. Tylko właśnie: „możemy generować”. To człowiek za pomocą określonych algorytmów wprowadza instrukcje i dyspozycje konieczne, aby AI zachowało się w określony sposób, np. przez wytworzenie jakiegoś obrazu czy filmu. Czy zatem sztuczna inteligencja jest tutaj autorem?

Żeby odpowiedzieć na wyżej postawione pytanie, sięgnijmy do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ustawa już w art. 1 ust. 1 wskazuje, że przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Powyższą definicję niejako uzupełnił Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 24 października 2019 roku (sygn. akt: I ACa 651/18), wskazując, że działalność twórcza ma swój początek w psychice twórcy. To, co się w tej psychice dzieje, jest z natury rzeczy niedostępne dla innych, dopóki twórca tego nie ujawni, tzn. nie przekaże ze swojej świadomości do świadomości innych osób. Dla prawa autorskiego zasadnicze jest, by wytwór umysłowości twórcy był ujawniony, czyli poddany percepcji choćby jednej osoby poza autorem. Ta jedna osoba, przyjmując do swojej świadomości zrodzenie się nowego wytworu intelektualnego, staje się świadkiem jego istnienia. Bez takiego uwiarygodnienia ukształtowania się nowego utworu – choćby w minimalnym stopniu przez pamięć jednej osoby – dobro to w świetle art. 1 ust. 1 Prawa autorskiego nie zaistnieje.

W duchu powyższego stanowiska wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE uznał, że aby przedmiot można było uznać za oryginalny, konieczne i zarazem wystarczające jest to, by stanowił on odzwierciedlenie osobowości autora, przejawiające się w jego swobodnych i twórczych wyborach. W przypadku gdy wykonanie przedmiotu jest uwarunkowane względami technicznymi, zasadami lub ograniczeniami, które nie pozostawiają miejsca na swobodę twórczą, przedmiotu tego nie można postrzegać jako wykazujący oryginalność, niezbędną do uznania go za utwór (por. wyrok TSUE z 12 września 2019 roku, sygn. akt: C-683/17).

Czym zatem jest dzieło stworzone przez AI i do kogo należy?

Jak wyjaśniliśmy to sobie w poprzednim akapicie, utwór w rozumieniu prawa autorskiego jest łączony z działalnością człowieka. To, co nie zostało przez niego stworzone, nie może zatem być chronione przez prawo. Z prawnego punktu widzenia – na chwilę obecną – wykluczone jest wskazanie autorstwa sztucznej inteligencji. Dzieło stworzone przez AI możemy traktować jak coś wytworzone przez siły natury, np. krajobraz.

Można by się spierać, czy w takim wypadku dzieło stworzone przez sztuczną inteligencję jest własnością tego, kto zaprogramował AI. Tylko jak określić, kto i w jakim zakresie przysłużył się do powstania utworu? Jako przykład weźmy „napisanie” przez algorytm książeczki dla dzieci. Utwór ten został stworzony przez sztuczną inteligencję. Inicjatorem był natomiast człowiek, który wprowadził do aplikacji szereg komend, na podstawie których książeczka została sporządzona. Treść oraz ilustracje, mimo że wygenerowane samodzielnie przez aplikację, zostały wytworzone na podobieństwo istniejących już utworów posiadających „ludzkich” autorów. Dochodzi tu jeszcze przedsiębiorstwo, które stworzyło cały system sztucznej inteligencji, opierając się przy tym na dokonaniach technologicznych ostatnich kilkudziesięciu lat innych firm (firmy IT nie tworzą koła na nowo – rozwijają już obecne na rynku rozwiązania).

Kto z określonych wyżej podmiotów powinien zostać autorem? Twórca sztucznej inteligencji, osoba używająca programu do stworzenia książeczki, autorzy innych dzieł, na których owa książeczka była wzorowana, czy może wszystkie te osoby wspólnie? Tego aktualnie raczej nie rozwiążemy. Dlatego też przejdziemy do następnego akapitu opisującego, jak ta kwestia widziana jest w świetle obowiązującego prawa.

Kto prawnie jest autorem utworu wykonanego przez sztuczną inteligencję?

Dzieło stworzone przez AI nie stanowi utworu w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Z koeli bez utworu nie ma autora. A bez autora nie ma ochrony prawnej. Prowadzi to do wniosku, że ani osoba tworząca utwór za pomocą systemu sztucznej inteligencji, ani producent tego systemu, ani autorzy prac, na których AI się „uczyło”, nie mogą być uznani za twórców wygenerowanej pracy. Taki „utwór” nie podlega pod ustawę o prawie autorskim i tym samym nie podlega żadnej ochronie prawnej. Dzieło stworzone przez AI jest niczyje, należy zatem do domeny publicznej. Każdy z niego może korzystać do własnych celów, nawet tych komercyjnych i nie musi martwić się pozwem ze strony osoby, która go wygenerowała przy pomocy określonej aplikacji.

Doktryna w większości zgadza się z powyższym wnioskiem. Stoi ona bowiem na stanowisku, że wytwory sztucznej inteligencji nie są objęte ochroną prawno-autorską i należą do domeny publicznej, a sam fakt określenia przez człowieka parametrów utworu nie przesądza, że dany wytwór powinien być uznany za dzieło podlegające ochronie. Zlecając sztucznej inteligencji wykonanie „utworu”, nie jesteśmy bowiem w stanie przewidzieć, jaki będzie rezultat pracy maszyny, w związku z czym wkład człowieka w jego powstanie nie jest wystarczający do uznania go za autora (por. A. Chłopecki, Sztuczna inteligencja – szkice prawnicze i futurologiczne. Wyd. 2, Warszawa 2021).

Niektórzy przedstawiciele prawa są nieco innego zdania. W ich ocenie człowiek, który określa parametry, jakie ma spełnić wytwór sztucznej inteligencji, powinien być traktowany jako autor. Uzasadniają to tym, że sztuczna inteligencja powinna być uznana za narzędzie pracy tak jak długopis, pędzel czy edytor tekstów służące do stworzenia dzieła. Biorąc pod uwagę zakres ingerencji człowieka w twórczość AI, powyższe stanowisko można zaakceptować, jednakże tylko w określonych okolicznościach, np. kiedy fotograf posiłkuje się daną aplikacją, obrabiając zdjęcia w programie Photoshop czy kiedy operator „podkręca” swoje dzieło dzięki aplikacji Corel VideoStudio. Osobę posiłkującą się algorytmem, a niedającą mu niemal nieograniczoną decyzyjność twórczą, można bez większych przeszkód uznać za autora dzieła. Zatem zadaniem dla prawodawcy jest ustalenie, gdzie zanika działalność twórcza człowieka, a zaczyna się losowe generowanie „utworu”.

Kto odpowiada za dzieła stworzone przez AI?

Tutaj może nastąpić zaskoczenie, bo tak jak dzieło sztucznej inteligencji należy do domeny publicznej, tak za złamanie praw autorskich odpowiada już operator systemu lub jego producent. Jak możemy dowiedzieć się z projektu rezolucji Parlamentu Europejskiego z zaleceniami dla Komisji w sprawie systemu odpowiedzialności cywilnej za sztuczną inteligencję (2020/2014(INL)), która w niedługim czasie ma wejść w życie — każdy, czyje prawa materialne (w tym prawa autorskie) zostały naruszone przez działanie systemów sztucznej inteligencji, ma prawo żądać naprawienia wyrządzonej mu szkody.

Zakres odpowiedzialności jest szeroki, gdyż dotyczy on niemal każdego aspektu związanego z działalnością AI i nie ma przy tym znaczenia, w jakim kraju ma siedzibę właściciel praw do systemu sztucznej inteligencji. Istotne jest jedynie to, że szkoda powstała na terytorium UE.

Operator systemu lub jego producent odpowiadają na zasadzie winy. Oznacza to, że „sprawca” może zostać zwolniony z odpowiedzialności, tylko jeżeli zdoła udowodnić, że szkoda powstała w wyniku zaistnienia siły wyższej, ingerencji osoby trzeciej lub działania samego poszkodowanego. Dodatkowo projekt wskazuje, że wszelkie umowy między operatorem systemu AI a poszkodowanym, które obchodzą bądź ograniczają prawa i obowiązki przewidziane w rozporządzeniu, zawarte przed wystąpieniem szkody lub później, są nieważne. Tym samym prawodawca unijny przyjął bardzo restrykcyjne zasady odszkodowawcze kierowane przeciwko osobom odpowiedzialnym za stworzenie i działanie sztucznej inteligencji.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów