Poniżej przedstawiamy listę najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi w sprawach dotyczących kredytów frankowych.
Co daje stwierdzenie nieważności umowy kredytowej?
Stwierdzenie nieważności umowy przesądza o tym, że umowa nie istnieje i nigdy nie istniała. Po pierwsze, kredytobiorca nie musi dłużej spłacać kredytu. Po drugie, bank i kredytobiorca powinni wzajemnie rozliczyć należności, które wypłacili sobie bez podstawy prawnej. W tego typu sytuacjach bardzo często okazuje się, że należność kredytobiorcy jest już nadpłacona (kredytobiorca spłacił więcej pieniędzy niż pożyczył) i wówczas nadwyżka podlega zwrotowi, albo wzajemne świadczenia stron praktycznie się równoważą. Sądowe stwierdzenie nieważności umowy jest to najkorzystniejszy dla kredytobiorcy wariant załatwienia sprawy.
Co daje odfrankowienie kredytu?
Odfrankowienie kredytu oznacza stwierdzenie przez sąd, że umowa kredytowa co do zasady jest ważna, przy czym usunięte z niej zostają zapisy mówiące o przeliczaniu kredytu z PLN na CHF i odwrotnie. W konsekwencji otrzymujemy „czysto złotówkowy” kredyt z tanim oprocentowaniem opartym na współczynniku LIBOR. W tej sytuacji po pierwsze, znaczenie obniżone zostaje saldo kredytu (często o kwotę powyżej 100.000 złotych), a po drugie, zwrotowi na rzecz kredytobiorcy podlega nadpłata powstała wskutek płacenia zawyżonych rat w przeszłości (zazwyczaj kilkadziesiąt tysięcy złotych). Taki wariant załatwienia sprawy jest również bardzo korzystny dla kredytobiorcy.
Kredyty frankowe - ile trwa sprawa sądowa?
Ok. 2-3 lat. Pocieszające jest jednak to, że aktualnie obserwuje się trend coraz szybszego i sprawniejszego rozpoznawania spraw frankowiczów. Sędziowie dobrze wiedzą już, na które kwestie należy zawracać uwagę, a które twierdzenia i zarzuty podnoszone przez strony nie mają znaczenia dla sprawy. W niektórych przypadkach sprawy te są rozpoznawane niemal automatycznie.
Gdzie prowadzona jest sprawa sądowa?
Sprawę można zainicjować albo przed sądem właściwym dla siedziby banku albo przed sądem właściwym dla miejsca zamieszkania kredytobiorcy. Osobiście rekomendujemy zainicjowanie sprawy przed sądem właściwym dla siedziby banku, a zatem najczęściej w Warszawie. Sądy warszawskie są wyspecjalizowane w rozpoznawaniu tego typu spraw, a ich orzecznictwo jest, co do zasady, bardzo korzystne dla kredytobiorców. Przy Sądzie Okręgowym w Warszawie powołany został nawet specjalny wydział frankowy (XXVIII Wydział Cywilny).
Czy wraz z zainicjowaniem sprawy sąd może orzec o wstrzymaniu spłaty kredytu?
Tak. Wraz z zainicjowaniem sprawy można wnieść o udzielenie zabezpieczenia, poprzez wstrzymanie spłaty kredytu. W wielu przypadkach sąd zgadza się na takie zabezpieczenie, a kredytobiorca jest zwolniony z obowiązku spłaty kredytu do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy.
Czy kredytobiorca musi stawić się na rozprawę?
W większości przypadków tak. W praktyce jest to jednak jednorazowa obecność na rozprawie. Obecnie bardzo często sądy przeprowadzają rozprawy zdalnie (w formie videokonferencji online), co pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze na dojazd. Warto zaznaczyć, że coraz więcej sędziów wydaje wyroki bez przeprowadzenia rozprawy z udziałem stron.
Jakie są koszty zainicjowania i prowadzenia sprawy?
Na koszty prowadzenia sprawy składają się koszty sądowe oraz wynagrodzenie kancelarii prawnej. Najczęściej do kosztów sądowych należą:
- opłata od pozwu – 1.000 zł;
- opłata od pełnomocnictwa – 17 zł;
Co istotne, w przypadku wygranej sprawy wszystkie ww. poniesione koszty są zwracane kredytobiorcy przez bank. Wynagrodzenie kancelarii prawnej jest to kwestia indywidualnych uzgodnień z daną kancelarią. Jeśli chcesz otrzymać atrakcyjną ofertę skutecznej kancelarii prawnej wyspecjalizowanej w tego typu sprawach, skontaktuj się z nami.
Czy z pozwami przeciwko bankom mogą występować przedsiębiorcy?
Tak. Przy czym w sprawach z powództwa przedsiębiorców należy powołać się na nieco inne argumenty niż w przypadku konsumentów. Przede wszystkim wskazać należy, że w umowach o kredyty frankowe nie została zachowana jakakolwiek równowaga kontraktowa pomiędzy stronami, gdyż pozycja banku najczęściej jest skrajnie uprzywilejowana. Postanowienia zawarte w tego rodzaju umowach godzą w zasady współżycia społecznego. W żadnym przypadku wierzyciel nie powinien mieć uprawnienia do tego, aby jednostronnie i w sposób dowolny określać, ile pieniędzy mam mu zwrócić dłużnik – niezależenie od tego, czy dłużnik jest konsumentem, czy przedsiębiorcą. W związku z tym umowy te powinny zostać uznane za nieważne także w przypadku zaciągnięcia kredytu na cele związane z działalnością gospodarczą.
Czy wysuwane przez banki roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału są zasadne?
W naszej ocenie nie, gdyż roszczenia te nie mają podstawy prawnej. Takie stanowisko wyraźnie wynika także z orzecznictwa sądów. Zgodnie z prawem wynagrodzeniem za korzystnie z cudzych pieniędzy są odsetki. Nie można naliczać odsetek od świadczenia nienależnego przed wezwaniem do jego zwrotu. Dodatkowo banki przemilczają fakt, że same także na przestrzeni lat korzystały z kapitału (rat kredytu) wpłaconego im przez kredytobiorców bez podstawy prawnej.
Czy warto poczekać na rozwiązania systemowe lub propozycję ugody ze strony banku?
W naszej opinii nie. Czas pokazał, że obiecane przez polityków rozwiązania systemowe nigdy nie nadeszły. Co więcej, aktualnie czołowi politycy wskazują wprost, że frankowicze muszą bronić swoich praw w sądzie. Nie można także liczyć na korzystną ugodę z bankiem. Po pierwsze, obecnie jedynie garstka banków oferuje kredytobiorcom ugody. Po drugie, z naszych obserwacji wynika, że są to ugody raczej niekorzystne dla kredytobiorców. W tej sytuacji warto wziąć sprawy w swoje ręce i dochodzić swoich należności przed sądem.
Czy warto pozwać bank?
Zdecydowanie tak! Obecnie ma miejsce bardzo pozytywny trend orzeczniczy dla frankowiczów. Z naszych obserwacji wynika, że aktualnie zdecydowana większość spraw zainicjowanych przez frankowiczów kończy się korzystnym dla nich rozstrzygnięciem. Jest to skutek, między innymi, bardzo pozytywnego dla kredytobiorców orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W ślad za TSUE polski Sąd Najwyższy wydał w ostatnich latach cały szereg pozytywnych dla frankowiczów rozstrzygnięć, co ma istotny wpływ na orzecznictwo w całym naszym kraju. Warto wykorzystać tę sytuację.
Czy można pozwać bank po spłacie kredytu?
Tak. Okoliczność, że kredytobiorca spłacił już kredyt, w żaden sposób nie wpływa na przysługujące mu roszczenia od banku. Dla sprawy nie ma także znaczenia, że kredytobiorca mógł nadpłacać kredyt. W przypadku nieważności umowy stosunek kredytu pomiędzy stronami nigdy nie powstał, a nieistniejący kredyt nie mógł zostać spłacony. Kredytobiorca, który teoretycznie spłacił kredyt, z pewnością uiścił na rzecz banku więcej pieniędzy, niż pierwotnie od niego uzyskał. W tej sytuacji po stronie kredytobiorcy powstała nadpłata, którą bank zobowiązany jest zwrócić.
Czy unieważnienie umowy daje podstawę do wykreślenie hipoteki?
Tak. Konsekwencją nieważności umowy jest odpadnięcie podstawy do obciążenia nieruchomości hipoteką. Taka hipoteka zabezpiecza bowiem dług nieistniejący (co zostało potwierdzone wyrokiem sądu). Najczęściej już sam wyrok stwierdzający nieważność umowy kredytowej stanowi podstawę do wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej. Praktyka niektórych sądów wieczystoksięgowych może być jednak odmienna. W takiej sytuacji można wytoczyć powództwo o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. W przypadku wcześniejszego stwierdzenia nieważności umowy kredytowej przez sąd taka „sprawa dodatkowa” powinna być czystą formalnością.