Rekompensata za koszty odzyskiwania należności musi uwzględniać społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa. To jeden z instrumentów walki z opóźnieniami w płatnościach przewidziany przez ustawę z dnia 8 marca 2013 roku o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Ustawa ta została znowelizowana z dniem 1 stycznia 2016 r. Jaki wpływ na rekompensatę za koszty odzyskiwania należności miała nowelizacja ustawy?
Rekompensata za koszty odzyskiwania należności
Zgodnie z przepisami ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych a dokładnie art. 10 ust. 1 wierzycielowi przysługuje zryczałtowana rekompensata za koszty windykacji w kwocie 40 euro (kwota ta zostaje przeliczona na złotówki według kursu NBP ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne).
Wierzycielowi przysługuje od dłużnika rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 euro (w przeliczeniu na złotówki) od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, przy czym nie jest konieczne uprzednie wzywanie dłużnika do spłaty. Taki stan rzeczy nie budzi żadnych wątpliwości, jednakże w niedawno wydanym orzeczeniu Sądu Najwyższego, sąd dokonał szczegółowej interpretacji przepisu dotyczącego przyznawaniu rekompensaty za koszty odzyskiwania należności.
Sąd Najwyższy rozpoznając sprawę (sygn. akt III CZP 94/15) wydał bardzo istotną uchwałę mającą duże znaczenie dla przedsiębiorców. Zgodnie z treścią przytoczonej uchwały, rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 euro unormowana w ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.U. z 2013 r. poz. 403), przysługuje wierzycielowi bez konieczności wykazania, że koszty te zostały poniesione.
Jednakże jak podkreślił Sąd, ten dość rygorystyczny w swoich skutkach przepis ustawy nie może stanowić narzędzia nadużywania uprawnień w rękach wierzycieli, gdyż zgodnie z art. 5 kodeksu cywilnego „Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony”.
Sąd Najwyższy podkreślił w swojej uchwale, iż naliczanie rekompensaty 40 euro nie może być praktyką sprzeczną z dobrymi obyczajami a więc należy przyjąć, iż mimo że roszczenie o wspomniane 40 euro powstaje co do zasady wraz z upływem terminów zapłaty ustalonych w umowie to nie dzieję się tak zawsze i nie bezwarunkowo.
Kilka długów dłużnika wobec jednego wierzyciela
Kolejną bardzo istotną kwestią na którą należy zwrócić uwagę jest w przypadku, kiedy dłużnik ma kilka długów wobec wierzyciela. W takiej sytuacji pojawia się pytanie jak naliczać koszty?
Otóż z literalnego brzmienia artykułu wynika, iż roszczenie o ekwiwalent 40 euro przysługuje z tytułu opóźnień w zapłacie w transakcji handlowej. Czyli w dosłownym rozumieniu roszczenie w wysokości 40 euro należałoby łączyć tylko z jedną transakcją handlową. Sąd Najwyższy wypowiedział się w tej kwestii, uznając sprawę za niejednoznaczną. Zdaniem Sądu w przypadku, gdy długi mają różne źródła należy przyjąć, że od każdego z długu można doliczyć 40 euro a jeżeli kilka długów wynika z jednego stosunku prawnego wierzyciele mogą wystąpić z roszczeniem z pojedynczych faktur lub potraktować sprawę całościowo.
Podsumowując, przy naliczaniu kwoty 40 euro należy pamiętać, że taki ryczałt za zwłokę w płatnościach nie może być naliczany w oderwaniu od zasad współżycia społecznego. Jednakże wierzyciel aby go uzyskać, wcale nie musi udowadniać, że poniósł koszty związane z odzyskiwaniem należności.