0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Naliczanie kary umownej – kiedy prawo ustaje?

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Kara umowna jest instytucją bardzo powszechną w praktyce zawierania umów między podmiotami profesjonalnymi. Nic dziwnego, jest to jedno z najlepszych i najefektywniejszych narzędzi motywacyjnych dłużnika oraz „odszkodowawczych”. Niezależnie bowiem, czy wierzyciel poniósł szkodę, czy też nie, spełnienie się przesłanek określonych w umowie uprawnia go do żądania zapłacenia kary. Naliczanie kary umownej najczęściej związane jest z opóźnieniem dłużnika przy wykonywaniu postanowień kontraktowych. Istnieje jednak sytuacja, kiedy stan nienależytego wykonania umowy przekształca się w stan jej niewykonania, a prawo do naliczania kary ustaje.

Kilka słów o instytucji kary umownej

Kara umowna polega na zastrzeżeniu w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy. Źródłem powstania prawa do naliczania kary umownej jest porozumienie stron. Bez niego jest to niemożliwe. Żaden z kontrahentów nie może jednostronnie wprowadzić do kontraktu tej klauzuli i następnie żądać zapłaty.

Omawiany rodzaj kary można zastrzec wyłącznie na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. Nie ma przy tym znaczenia, czy świadczenie dłużnika miało polegać na działaniu, czy też zaniechaniu. Jedna umowa może zawierać szereg kar przyporządkowanych do różnego rodzaju świadczeń obciążających dłużnika. Co ważne, kary umowne mogą być sumowane, żaden z przepisów nie wprowadza ograniczeń co do maksymalnej kwoty wymaganej przez wierzyciela. Taki limit mogą natomiast ustanowić strony w umowie.

Naliczanie kary umownej jest możliwe wyłącznie w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. Dla świadczeń pieniężnych natomiast stosuje się instytucję odsetek za opóźnienie. Ustanowienie w kontrakcie kary umownej za zwłokę w zapłacie jest bezwzględnie nieważne. Owo rozwiązanie zakazujące zastrzegania kary umownej do zobowiązań pieniężnych ma chronić przed wykorzystaniem instytucji kary umownej jako lichwy.

Stosowane przez banki zastrzeżenia umownego w przedmiocie konieczności zapłaty przez klientów określonej z góry kwoty — nienależnej od odsetek — na wypadek nieterminowej spłaty zadłużenia, np. powstałego na karcie kredytowej lub ROR, uznaje się za nieważne.

Naliczanie kary umownej – jak to wygląda?

Naliczanie kary umownej będzie możliwe wyłącznie w sytuacji, gdy strony prawidłowo sporządzą omawianą klauzulę sankcyjną. Przede wszystkim kara umowna musi przyjąć, postać określonej sumy. Nie musi być to z góry określona kwota. Dozwolone jest wskazanie na sposób wyliczania wysokości sankcji, np. poprzez określenie procentu od wartości zobowiązania naliczanego za określony okres zwłoki w wykonaniu świadczenia.

Strony powinny przy tym określić zasady wyliczania kary. Dokonując tego, można przyjąć różne kryteria – m.in. zakres naruszenia, rodzaj obowiązku dłużnika, stopień jego zawinienia lub częstotliwość naruszania zobowiązania przez dłużnika. Reguły wyliczania muszą być przy tym jednoznaczne i zrozumiałe. Kontrahenci już w chwili podpisywania umowy muszą wiedzieć, ile będą musieli zapłacić w razie uchybienia swoim obowiązkom. Nie jest jednak konieczne określanie maksymalnych kwot wysokości kary umownej. Przepisy nie przewidują tu żadnych limitów.

Karę można również zastrzec w innej walucie niż waluta, w jakiej określono świadczenie obwarowane rzeczoną klauzulą.

Jak wygląda naliczanie kary umownej w przypadku powstania szkody?

Mimo że kara umowna pełni funkcję odszkodowawczą, to nie zastępuje tej instytucji. Kara umowna nie jest bowiem uzależniona od powstania szkody w majątku wierzyciela. Możliwość domagania się konkretnej zapłaty powstaje już w chwili ziszczenia się przesłanek opisanych w umowie. Na dobrą sprawę wierzyciel może nie odnotować żadnych strat, a i tak dłużnik będzie zobowiązany do zapłaty.

Wysokość sankcji może być oderwana od wartości świadczenia umownego. Może ją przewyższać nawet kilkukrotnie. Wszystko zależy od konstrukcji klauzuli. Dodatkowo nie ma limitu wysokości kary.

Jedyną przesłanką zapłaty kary umownej jest niewykonanie lub nienależyte wykonanie określonego zobowiązania. Nie ma tu nawet znaczenia, czy dłużnik w ogóle podjął się wykonania umówionego zobowiązania, czy też wykonał je, lecz nieprawidłowo. Każda postać naruszenia zapisów umownych chronionych instytucją kary umownej rodzi obowiązek zapłaty. Jeżeli jednak wykonanie świadczenia stało się niemożliwe nie z winy dłużnika lub gdy do powstania szkody przyczynił się sam wierzyciel, dłużnik może żądać uchylenia obowiązku zapłaty lub obniżenia kary umownej. Dodatkowo, jeżeli dłużnikowi uda się wykazać, że po stronie wierzyciela nie wystąpiła żadna szkoda lub jeżeli zobowiązanie zostało wykonane w części, bądź jeżeli ustalona kwota kary umownej jest rażąco wygórowana, wysokość kary może zostać zmniejszona (miarkowana) przez sąd.

Jednak co, gdy szkoda powstała, a wysokość ustalonej kary umownej jej nie rekompensuje? Czy wierzyciel może domagać się dodatkowej zapłaty? To zależy od treści umowy. Kara umowna należy się wierzycielowi w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary jest niedopuszczalne, chyba że strony postanowiły inaczej. Aby zatem wierzyciel mógł domagać się dodatkowego odszkodowania za poniesioną szkodę, która przewyższa wartość kary umownej, powinien zadbać, aby w umowie znalazł się odpowiedni zapis. W praktyce kontraktowej taki zapis wygląda następująco:

  • „Nałożenie kar umownych na dłużnika nie wyłącza prawa wierzyciela do dochodzenia odszkodowania na zasadach ogólnych, w kwocie przekraczającej łączną wysokość kar umownych”.

Wymagalność zapłaty kary umownej

Prawo do żądania uiszczenia kary umownej powstaje z chwilą wezwania dłużnika do zapłaty. Co przy tym bardzo istotne, zobowiązanie do zapłaty kary ma charakter bezterminowy. 

Strony mogą jednak skorzystać z zasady swobody umów i ustalić termin płatności kary umownej. W takim wypadku wymagalność roszczenia z tytułu kary umownej nastąpi po upływie terminu zapłaty wynikającego z umowy.

Naliczanie kary umownej – kiedy prawo ustaje?

Przejdźmy teraz do okoliczności, w których Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 28 lipca 2023 roku (sygn. akt: I Aga 36/23) orzekł ustanie uprawnienia do naliczania kary umownej za zwłokę. W sprawie tej wierzycielem był leasingodawca, z kolei dłużnikiem leasingobiorca. Zgodnie z zawartą między stronami umową wierzyciel miał prawo naliczać karę za każdy dzień zwłoki w zwrocie przedmiotu leasingu w przypadku zakończenia umowy.

Sąd na wstępie wyjaśnił, że celem kary umownej jest naprawienie szkody wynikłej z niewykonania albo nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, przy czym wysokość poniesionej szkody pozostaje bez znaczenia dla obowiązku zapłaty kary umownej. Przesłanką zapłaty kary umownej jest niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. W omawianej sprawie pozwany nie wykonał zobowiązania wynikającego z zawartej z powodem umowy, a dotyczącej zwrotu przedmiotu leasingu w określonym terminie. Sąd uznał za dozwolone prawne zastrzeganie kary umownej w wysokości danego procentu wartości przedmiotu leasingu za każdy dzień opóźnienia, bez ograniczania wysokości kary umownej kwotowo czy datą końcową. Stwierdził jednak, że w tej sprawie stan opóźnienia ustał w chwili, gdy pozwany poinformował powoda, że nie wyda samochodu. Tym samym stan nienależytego wykonania umowy przekształcił się w stan jej niewykonania wyłączający uprawnienie do dalszego naliczania kary umownej.

W ocenie sądu, jeżeli stan nienależytego wykonania umowy przekształcił się w stan jej niewykonania, kara umowna za opóźnienie powinna być naliczona jedynie do momentu, gdy stało się oczywiste, że dłużnik nie zwróci przedmiotu leasingu. Kara umowna zastrzeżona została za opóźnienie w zwrocie przedmiotu leasingu (czyli za nienależyte wykonanie zobowiązania), a nie za brak zwrotu przedmiotu leasingu (niewykonanie zobowiązania). Zdaniem sądu kara umowna za zwłokę nie może rodzić niekończącego się zobowiązania. Musi wystąpić limit co do wysokości, terminu bądź należy ją ograniczyć, stosując inne instrumenty. Jedną z sytuacji, które skutkują ustaniem uprawnienia do naliczania kary umownej za zwłokę, jest przekształcenie stanu nienależytego wykonania umowy w stan niewykonania umowy.

Jak podkreślił sąd, nie chodzi przy tym o samo oświadczenie dłużnika, że nie wykona zobowiązania, ale o całokształt okoliczności wskazujących, że to zobowiązanie nie zostanie wykonane, tj. gdy na podstawie okoliczności faktycznych konkretnej sprawy wierzyciel mógł uznać, że dłużnik nie wykona zobowiązania. Tym samym, jeśli stan nienależytego wykonania umowy przekształcił się w stan jej niewykonania, wyłączone zostało uprawnienie wierzyciela do dalszego naliczania tej kary umownej. Stanowisko powoda zmierzające do naliczania kary umownej za zwłokę aż do czasu zwrotu pojazdu, na co nie ma realnych szans, zmierza do wykreowania zobowiązania wiecznego, co nie jest dopuszczalne.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów