Co jakiś czas wraca temat zwiększenia limitów urlopów wypoczynkowych dla pracowników. W tym roku Nowa Lewica zaproponowała aż 35 dni urlopu. Dodatkowo Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zadeklarowało, że jeszcze w trakcie trwania obecnej kadencji rządu wprowadzi rewolucyjne zmiany w wymiarze czasu pracy. Czy taka opcja jest realna?
Ile obecnie wynosi urlop wypoczynkowy i tydzień pracy?
Na ten moment wymiar urlopu wypoczynkowego pracownika zależny jest od jego stażu pracy. Jeśli osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę ma staż wynoszący co najmniej 10 lat, wówczas przysługuje jej 26 dni urlopu wypoczynkowego. W sytuacji, gdy staż jest niższy niż 10 lat, roczny limit płatnego wypoczynku wynosi 20 dni.
Ważne jest, że do stażu urlopowego wliczają się nie tylko lata pracy, lecz także to, jakie wykształcenie ma pracownik.
Natomiast jeśli chodzi o normy czasu pracy, to zgodnie z art. 129 § 1 Kodeksu pracy czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Urlop 35 dni i 35-godzinny tydzień pracy – proponowane zmiany
Propozycje dotyczące zmian w prawie pracy Nowej Lewicy :
- skrócenie tygodnia pracy. Polegałaby ona na stopniowym zmniejszaniu liczby godzin. Najpierw skrócenia tygodnia pracy o 2 godziny, a z czasem – o 5. Co istotne, nie wpłynęłoby to na zmniejszenie wynagrodzenia,
- wprowadzenie 35 dni urlopu wypoczynkowego oraz zapewnienie pracownikom „prawa do odłączenia” po zakończeniu dnia pracy. Ma to za zadanie zapewnienie lepszego balansu między życiem zawodowym a prywatnym pracowników.
Te zmiany Nowa Lewica przedstawiła w dokumencie „Dobra Praca” jako zestaw postulatów pracowniczych, które mają za zadanie wzmocnienie pozycji pracowników w Polsce niezależnie od ich profesji czy sektora działalności. Zakłada on także, że każdy pracownik zasługuje na stabilność, godność i bezpieczeństwo w miejscu pracy. Poprzez serię konkretnych propozycji koalicja chce stawić czoła współczesnym wyzwaniom, takim jak dyskryminacja płacowa, niesprawiedliwe traktowanie w miejscu pracy czy presja cyfryzacji.
Zmiany w wymiarze czasu pracy zaproponowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
Ministerstwo rozważane są dwa scenariusze:
- ustanowienie czterodniowego tygodnia pracy
- skrócenie dniówek o godzinę.
Zmiany te zgodnie z zapowiedziami mają być wprowadzone jeszcze podczas obecnej kadencji rządu. Minister ds. Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zauważa że zmiany są potrzebne, ponieważ Polacy należą do czołówki najbardziej przepracowanych nacji w Europie, a chroniczne zmęczenie i wypalenie zawodowe negatywnie wpływają na naszą wydajność. Proponowane przez nią radykalne zmiany w Kodeksie Pracy budzą jednak wiele kontrowersji.
35 dni urlopu i 35-godzinny tydzień pracy – możliwe konsekwencje
W niektórych firmach wybranie całego urlopu wypoczynkowego w ciągu roku jest trudne, a czasem wręcz awykonalne. Już teraz przy niższych limitach pracownikom pozostaje sporo urlopu zaległego. Choć wyższy wymiar urlopu z pewnością ucieszy pracowników, to już pracodawcy do tego pomysłu podchodzą dość sceptycznie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta.
Wysłanie pracownika na 35 dni urlopu oznacza nie tylko osłabienie kadry w tym czasie, lecz także wyższe koszty dla pracodawcy. W tym właśnie tkwi problem – za to 1,5 miesiąca wypoczynku pracownika zapłaci pracodawca. Wynagrodzenie za urlop jest bowiem naliczane na takich samych zasadach jak w czasie faktycznego wykonywania obowiązków.
Taka sama sytuacja jest w przypadku skrócenia tygodnia pracy. Dla dużych firm może nie mieć to większego znaczenia, ale dla małych zakładów pracy zatrudniających kilku pracowników wydłużenie urlopu, skrócenie tygodnia pracy i wzrost kosztów utrzymania pracownika może przekraczać możliwości finansowe. Alternatywą będzie nawiązywanie współpracy na podstawie umów cywilnoprawnych, gdzie nie ma takich uprawnień, jakie daje pracownikom Kodeks pracy. Z takich rozwiązań niekoniecznie będą jednak zadowoleni sami pracownicy.