Wraz z ogłoszeniem upadłości majątek dłużnika przechodzi w zarząd syndyka. Ten ma natomiast obowiązek rozporządzać składnikami masy upadłościowej w taki sposób, aby w jak największym stopniu zaspokoić wierzycieli. Jednakże, zanim to nastąpi, mamy do czynienia z procesem sądowym inicjowanym wnioskiem dłużnika. I to właśnie w tym czasie dłużnicy często decydują się na samodzielne spieniężenie swojego dobytku, a następnie ukrycie go tak, aby syndyk nie mógł przeprowadzić jego likwidacji. Jest to działanie uderzające w interesy wierzycieli. Prawodawca przewidział taką możliwość, dlatego też dał im do rąk narzędzie, które pozwala uznać daną czynność prawną za bezskuteczną. Jednakże, czy skarga pauliańska może być złożona również po ogłoszeniu upadłości?
Umorzenie zadłużenia – czy da się to zrobić „bezkosztowo”?
Postępowanie upadłościowe, wbrew powszechnemu wyobrażeniu, nie ma na celu chronić dłużnika przed wierzycielami. Jest wręcz odwrotnie – jest to zbiorowe postępowanie egzekucyjne. Dłużnik traci swój majątek na rzecz wierzycieli. Do zadań sądu i syndyka natomiast należy takie rozporządzenie tym majątkiem, aby wierzyciele zostali zaspokojeni w jak największym stopniu. Dłużnicy tego nieświadomi, często są bardzo zdziwieni, że sąd zabrał im mieszkanie, a przecież chodziło wyłącznie o ich oddłużenie. No cóż, długi należy spłacać, nawet kosztem własnych wygód.
Bardziej „przebiegli” dłużnicy, którzy wcześniej zapoznali się ze specyfiką postępowania, próbują zapobiec utracie swojej własności i albo ją wyprzedają, a następnie ukrywają zgromadzone środki, albo przekazują ją w darowiźnie, sądząc, że u matki lub brata będzie ona bezpieczna. Właśnie nie do końca. Zarówno przepisy prawa cywilnego, jak i upadłościowego dają wierzycielom prawo do żądania uznania danej czynności prawnej dłużnika za bezskuteczną i to nie zawsze musi być działanie nastawione na pokrzywdzenie wierzycieli.
Dłużnik nie powinien wyzbywać się majątku przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości
Prawo upadłościowe w art. 127 ust. 1 wskazuje wprost, że bezskuteczne w stosunku do masy upadłości są czynności prawne dokonane przez upadłego w ciągu roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, którymi rozporządził on swoim majątkiem, jeżeli dokonane zostały nieodpłatnie albo odpłatnie, ale wartość świadczenia upadłego przewyższa w rażącym stopniu wartość świadczenia otrzymanego przez upadłego lub zastrzeżonego dla upadłego, lub dla osoby trzeciej.
Mimo że treść wspomnianego przepisu może nasuwać skojarzenia ze skargą pauliańską, to są tu pewne różnice. Przede wszystkim nie ma wymogu udowodnienia pokrzywdzenia wierzycieli. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 17 czerwca 2015 roku (sygn. akt: I ACa 167/15), przepis art. 127 Prawa upadłościowego powinien być interpretowany tak, by zważywszy na jego funkcję i cel, służył ochronie masy upadłości i interesów wierzycieli przed skutkami czynności prawnych dłużnika polegających na obciążeniu jego majątku, który w nieodległym czasie stał się masą upadłości. Ma zapobiegać też sytuacjom, by nie dostarczać wybranym wierzycielom czy osobom trzecim specjalnych korzyści kosztem ogółu wierzycieli. Co do niektórych czynności bezskuteczność następuje z mocy prawa, co do innych wymagane jest orzeczenie sędziego-komisarza. W każdym jednak wypadku przesłanki bezskuteczności związane są z wymienionymi w ustawie cechami konkretnej czynności, a nie jest wymagane częstokroć bardzo utrudnione wykazanie, że czynność została zdziałana z pokrzywdzeniem wierzycieli.
Powyższe oznacza, że każde działanie dłużnika, które, nawet nieintencjonalnie, poskutkowało zmniejszeniem się wartości jego majątku, powinno zostać uznane za nieważne. Nie musi tu być złej woli dłużnika, wystarczy jedynie, że nierozważnie rozporządzał on swoim majątkiem i doprowadził do jego pomniejszenia.
Jest tutaj jednak pewna zbieżność ze skargą pauliańską – bezskuteczność czynności dłużnika wobec wierzyciela nie oznacza, że „odzyskany” składnik majątkowy trafi bezpośrednio do danego wierzyciela (nawet jeżeli to on był inicjatorem pozwu), wróci on bowiem do masy upadłościowej i zostanie rozdzielony między wszystkich wierzycieli.
Skarga pauliańska – kiedy możliwa?
Problem z egzekucją wierzytelności polega na tym, że egzekwowane mogą być wyłącznie te składniki, które w czasie trwania procedury istnieją w majątku dłużnika. A zatem wystarczy sprzedać lub nieodpłatnie przekazać innej osobie swój dobytek, aby było po sprawie. Skarga pauliańska powstała właśnie po to, by do takich sytuacji dochodziło jak najrzadziej. Oczywiście prawo nie zabrania dłużnikowi w sposób dowolny rozporządzać rzeczami, które do niego należą. Pozwala jednak na uchylenie skutków działania dłużnika, w którego wyniku interesy wierzyciela zostały naruszone.
Jak wskazuje art. 527 § 1 i § 2 kc, jeżeli wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z pokrzywdzeniem wierzycieli osoba trzecia uzyskała korzyść majątkową, każdy z wierzycieli może żądać uznania tej czynności za bezskuteczną w stosunku do niego, jeśli dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli, a osoba trzecia o tym wiedziała lub przy zachowaniu należytej staranności mogła się dowiedzieć. Czynność prawna jest dokonana z pokrzywdzeniem wierzycieli, jeżeli wskutek tej czynności dłużnik stał się niewypłacalny albo stał się niewypłacalny w wyższym stopniu, niż był przed dokonaniem czynności.
Instytucja skargi ma charakter czasowy. Na zdecydowanie się na skorzystanie z niej wierzyciel ma 5 lat. Termin ten liczy się od daty dokonania zaskarżonej czynności. Nie ma tutaj zatem znaczenia, kiedy dowiedział się on o działaniu dłużnika.
Skarga pauliańska po ogłoszeniu upadłości
Co do zasady legitymację czynną do wystąpienia do sądu ze skargą pauliańską ma każdy z wierzycieli. Nie jest istotny jego status, może być to zarówno podmiot prywatny, jak i publiczny.
Nieco inaczej kwestia ta wygląda w sytuacji, gdy wobec dłużnika ogłoszono już upadłość. Wówczas legitymowanym do zaskarżenia czynności dłużnika z dokonaniem pokrzywdzenia wierzycieli jest syndyk. Wyłącznie na jego żądnie dana czynność upadłego podlega ubezskutecznieniu w stosunku do masy upadłości. Jeżeli do tego dojdzie, składniki, które ubyły z majątku upadłego lub do niego nie weszły, zostają przekazane do masy upadłości. Ponadto, jeśli sprawa ze skargi pauliańskiej została wszczęta przed ogłoszeniem upadłości, po ogłoszeniu w niej w miejsce powoda może wstąpić syndyk. Nie jest to obowiązek syndyka, lecz jego uprawnienie. Co jednak bardzo ważne, wierzyciel – w czasie upadłości – nie ma możliwości dochodzenia swoich praw z omawianej skargi, prawo takie ma wyłącznie syndyk.
W związku z powyższym pojawia się mały problem. Przepis art. 132 ust. 3 Prawa upadłościowego mówi nam, że nie można żądać uznania czynności za bezskuteczną po upływie 2 lat od dnia ogłoszenia upadłości. Syndyk ma zatem jedynie 2 lata na złożenie pozwu o uznanie czynności za bezskuteczną. Skarga pauliańska natomiast wskazuje na okres 5-letni. Czy zatem, jeśli dłużnik dokonał czynności defraudacyjnej w okresie 13 miesięcy przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości, to znaczy, że po 2 latach od ogłoszenia upadłości wierzyciel traci wszelkie możliwości dochodzenia swoich praw? W końcu Prawo upadłościowe pozwala na unieważnienie jedynie tych działań, które miały miejsce do roku przed złożeniem wniosku, z kolei po ogłoszeniu maksymalny termin dla syndyka na wyjście z pozwem w tym przedmiocie to 2 lata. Okazuje się, że wierzyciele mogą utracić prawo do złożenia skargi mimo braku upłynięcia wskazywanego 5-letniego terminu.
Do tej pory tak było. Sądy uważały, że po upływie 2-letniego okresu z art. 132 ust. 3 Prawa upadłościowego wierzyciele tracili swoje prawo do zastosowania skargi pauliańskiej. Od niedawna się to jednak zmieniło.
Ogłoszenie upadłości a prawa wierzycieli
Kwestią możliwości wniesienia skargi pauliańskiej po ogłoszeniu upadłości zajął się Sąd Najwyższy w uchwale z 14 czerwca 2023 roku (sygn. akt: III CZP 84/22). Wskazał, że z dniem ogłoszenia upadłości wierzyciel upadłego nie traci automatycznie legitymacji do wystąpienia z powództwem pauliańskim przeciwko osobie trzeciej, czyli beneficjentowi fraudacyjnej czynności prawnej upadłego dłużnika, lub do popierania żądania we wszczętej wcześniej przez wierzyciela sprawie ze skargi pauliańskiej. Wierzyciel nie jest pozbawiony możliwości samodzielnego poszukiwania ochrony prawnej, skoro nie wiadomo jeszcze, czy syndyk skorzysta z przysługującej mu legitymacji. Jeśli postępowanie takie jeszcze się nie toczyło, to syndyk, stosownie do art. 132 ust. 1 Prawa upadłościowego, może wytoczyć powództwo. Jeśli natomiast w czasie, w którym syndyk postanawia dochodzić ochrony pauliańskiej, prowadzone jest już postępowanie ze skargi wierzyciela, to syndyk na podstawie art. 133 ust. 1 Prawa upadłościowego „może wstąpić w miejsce powoda w sprawie wszczętej przez wierzyciela, który zaskarżył czynności upadłego”, przy czym bez znaczenia pozostaje, czy zaskarżenie to nastąpiło przed ogłoszeniem upadłości, czy po jej ogłoszeniu.
Co się natomiast tyczy przypadku bezskutecznego upływu 2-letniego terminu, o którym mowa w art. 132 ust. 3 zd. 1 Prawa upadłościowego, to z chwilą upływu tego terminu zawitego definitywnie niemożliwe staje się przekazanie danego składnika majątku do masy upadłości. Wobec wygaśnięcia legitymacji wynikającej uprzednio z art. 132 ust. 1 Prawa upadłościowego syndyk przestaje być uprawniony do wystąpienia z powództwem pauliańskim. Bez znaczenia jest w tej sytuacji, że nadal toczy się postępowanie upadłościowe. Syndyk utracił bowiem legitymację wynikającą z ww. przepisu, a jednocześnie – skoro sprawa nie dotyczy masy upadłości – nie może wywodzić swej legitymacji z art. 144 ust. 1 Prawa upadłościowego. Przedmiot fraudacyjnej czynności prawnej znajduje się w majątku osoby trzeciej i – wobec bierności syndyka – ustał związek tego przedmiotu z postępowaniem upadłościowym. Nie sposób zatem przyjąć, że dalsze trwanie tego postępowania może, a tym bardziej powinno, prowadzić do ograniczenia wierzyciela w wystąpieniu ze skargą pauliańską.
Za takim stanowiskiem przemawia argumentacja świadcząca o nietrafności założeń, na których opiera się dominujące do tej pory zapatrywanie o utracie przez wierzycieli upadłego, z chwilą ogłoszenia upadłości, legitymacji do wystąpienia z roszczeniem pauliańskim i o przysługiwaniu tej legitymacji wyłącznie syndykowi.
Jak argumentował Sąd Najwyższy?
Na poparcie swojej tezy Sąd Najwyższy przedstawił szereg argumentów. Poniżej przedstawimy niektóre z nich. Po pierwsze, sąd wskazał, że skoro sprawa ze skargi pauliańskiej nie dotyczy składnika masy upadłości, to dla oceny sytuacji wierzycieli upadłego bez znaczenia pozostają przepisy dotyczące utraty przez upadłego prawa zarządu oraz możliwości korzystania z mienia wchodzącego do masy upadłości i rozporządzania nim. Składnik majątku, którego miałoby dotyczyć żądanie udzielenia ochrony pauliańskiej, znajduje się bowiem w majątku osoby trzeciej — beneficjenta fraudacyjnej czynności dłużnika (upadłego). Z kolei skarga pauliańska, czyli uprawnienie do żądania uznania tej czynności za bezskuteczną, przysługuje wierzycielowi, a nie upadłemu. Odjęcie upadłemu zarządu w żaden sposób nie wpływa zatem na możliwość wystąpienia przez wierzyciela z roszczeniem pauliańskim, gdyż upadłemu, który dokonał fraudacyjnej czynności prawnej z osobą trzecią, nie przysługuje (i nigdy nie przysługiwało) takie roszczenie. Gdyby nie przydanie syndykowi w art. 132 ust. 1 Prawa upadłościowego legitymacji do wystąpienia ze skargą, także syndyk nie mógłby wystąpić z żądaniem uznania danej czynności za bezskuteczną.
Po drugie, skoro sprawa ze skargi nie dotyczy masy upadłości, a jedynie składnika, który potencjalnie może służyć zaspokojeniu wierzycieli w razie uwzględnienia powództwa pauliańskiego, to należy uznać, że legitymacja procesowa syndyka do wystąpienia ze skargą pauliańską nie ma swego źródła w art. 144 ust. 1 Prawa upadłościowego. Gdyby źródłem legitymacji syndyka miał być ten przepis, to nie powstawałaby potrzeba wprowadzenia do systemu prawa art. 132 ust. 1 Prawa upadłościowego przewidującego możliwość wytoczenia powództwa przez syndyka.
Po trzecie, wyniki językowej i historycznej wykładni art. 132 ust. 1 Prawa upadłościowego przeczą stanowisku, że z dniem ogłoszenia upadłości syndyk staje się wyłącznie legitymowany do wytoczenia powództwa, a jednocześnie wierzyciele tracą legitymację do wystąpienia ze skargą pauliańską. W odróżnieniu od art. 57 § 1 Prawa upadłościowego, który stanowił o tym, że powództwo może wytoczyć „tylko” syndyk, obowiązujący obecnie art. 132 ust. 1 Prawa upadłościowego nie wyłącza w żaden sposób legitymacji innych podmiotów. Różnica między brzmieniem obu regulacji nie powinna być postrzegana jako wyłącznie stylistyczna, a zmiana treści przepisu traktowana jako zabieg o charakterze czysto redakcyjnym, pozbawiony znaczenia merytorycznego.
Po czwarte, o trafności dominującego dotychczas stanowiska nie świadczy argument, że z przepisów Prawa upadłościowego nie wynika, by po wszczęciu postępowania upadłościowego legitymację do wytoczenia powództwa ze skargi pauliańskiej miał także wierzyciel. Niezasadny jest w szczególności argument, jakoby źródłem legitymacji wierzyciela nie mógł być art. 527 kc, a to z powodu konieczności „uwzględnienia odrębnych regulacji i charakteru postępowania upadłościowego”. Poprzestanie na tak ogólnych i ograniczonych uwagach, w istocie pomijających rzeczywistą analizę czynników, które miałyby wykluczyć stosowanie przepisów Kodeksu cywilnego, nie jest wystarczające do przyjęcia zapatrywania o nieprzysługiwaniu wierzycielowi legitymacji do wytoczenia powództwa pauliańskiego.
Po piąte, wniosek o zachowaniu przez wierzyciela pauliańskiego uprawnienia materialnoprawnego znajduje potwierdzenie w wynikach wykładni art. 132 ust. 2 Prawa upadłościowego, który stanowi, że nie można żądać uznania czynności za bezskuteczną po upływie 2 lat od dnia ogłoszenia upadłości, chyba że na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego uprawnienie to wygasło wcześniej. Przepis ten zatem wiąże wygaśnięcie roszczenia z przyczynami określonymi w Kodeksie cywilnym, a nie z ogłoszeniem upadłości. Z przepisów prawa nie wynika, by uprawnienie prawa materialnego wygasało także w razie wystąpienia ze stosownym powództwem przez syndyka, by syndyk, wytaczając powództwo, pozbawiał wierzyciela, w sferze materialnoprawnej, roszczenia pauliańskiego. Roszczenie to przysługuje wierzycielowi aż do upływu terminu zawitego, o którym mowa w art. 534 kc. Jego upływ ma natomiast znaczenie o tyle, że wygasa wówczas także legitymacja syndyka do dochodzenia ochrony pauliańskiej na rzecz masy upadłości, a dany składnik jako pozostający w majątku osoby trzeciej, czyli poza masą upadłości, definitywnie nie może być objęty postępowaniem upadłościowym. Dalsze trwanie tego postępowania pozostaje zatem bez wpływu na sytuację prawną przedmiotu fraudacyjnej czynności dłużnika, a skoro roszczenie pauliańskie nadal przysługuje wierzycielowi, to może on na ogólnych zasadach wystąpić z powództwem we własnym interesie.