0 0
dni
0 0
godz
0 0
min
0 0
sek

Czym jest nieuczciwa konkurencja? Wyjaśnienie na przykładach

Nasz ekspert:
Artykuły autora

Wielkość tekstu:

Prowadząc firmę, każdy przedsiębiorca musi działać w sposób transparentny i etyczny. Nikt bowiem nie powinien budować majątku, wykorzystując naiwność, łatwowierność lub słabszą pozycję innego podmiotu. Jednakże na silnie konkurencyjnym, wolnym rynku wiele przedsiębiorstw próbuje przeróżnych chwytów, aby tylko trafić do klientów i skłonić ich do zakupu swoich produktów. W wielu przypadkach działanie to idzie zbyt daleko i bezpośrednio uderza w interesy innych biznesów. Nieuczciwa konkurencja ma wiele twarzy, a poniżej postaramy się opisać te najczęściej występujące.

Nieuczciwa konkurencja – jak ją zdefiniować?

Nieuczciwa konkurencja doczekała się bardzo rozbudowanej definicji legalnej. W art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji znajduje się nie tylko sam opis takiego działania, ale również katalog przykładów. Przy czym lista takich zachowań nie ma charakteru zamkniętego, zatem nawet jeżeli dany czyn nie został stypizowany w przepisie, nie oznacza to, że nie narusza on zasady uczciwej konkurencji.

Zgodnie ze wspomnianym przepisem czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta.

Czynami nieuczciwej konkurencji są w szczególności:

  • wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa,
  • wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług oraz fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług,
  • naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa,
  • nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy,
  • naśladownictwo produktów,
  • pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie,
  • nieuczciwa lub zakazana reklama,
  • organizowanie systemu sprzedaży lawinowej,
  • prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym,
  • nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi.

Wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa

Katalog z art. 3 ustawy otwiera wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa. Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego do oznaczenia innego przedsiębiorstwa.

Omawiana ustawa chroni każdego przedsiębiorcę, który używa swojego oznaczenia zgodne z prawem. Nie jest przy tym wymagane zarejestrowanie danego znaku w rejestrze Urzędu Patentowego RP.

Do wprowadzenia w błąd nie musi nawet dojść w rzeczywistości. Wystarczy jedynie stworzenie oznaczenia dającego samą taką możliwość. Przy czym zdolności odróżniania nie mają takie oznaczenia przedsiębiorstwa, które są powszechnie używane w obrocie do określania pewnego rodzaju działalności. Za przykład może posłużyć „usługi księgowe”, „kancelaria prawna” czy „usługi budowlane”.

Przedsiębiorca może domagać się ochrony na podstawie wprowadzających w błąd oznaczeń wtedy, gdy inny przedsiębiorca działa na tym samym rynku i zabiega o takich samych klientów. Przykładem może być nadanie restauracji nazwy „Makdonald”, którą, mimo że pisze się inaczej, wymawia się niemal identycznie jak nazwę popularnej franczyzy fastfoodowej McDonald’s. Innym przykładem będzie oznaczenie sklepu komputerowego logiem jabłka, które wielu konsumentom kojarzy się jednoznacznie z logiem firmy Apple.

Wprowadzające w błąd oznaczenie towaru lub usługi

Kolejnym czynem nieuczciwej konkurencji jest wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług oraz fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów lub usług. Sposobów nieuczciwego oznaczania jest wiele. Mogą one dotyczyć m.in. pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania, naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów albo usług.

Brak oznaczenia produktu lub informacja w obcym języku (nie w języku polskim) są równoznaczne z mylącym oznaczeniem.

Przedsiębiorca ma obowiązek oznaczyć produkt w taki sposób, aby mógł to zrozumieć każdy przeciętny konsument. Aby przekazywane informacje o towarze lub usłudze przemawiały do przeciętnego konsumenta i służyły celowi informacyjnemu, w którym je wprowadzono, z uwzględnieniem aktualnego stanu wiedzy nt. żywienia, powinny być one proste i łatwo zrozumiałe.

Przykładem oznaczenia wprowadzającego w błąd jest wskazywanie na promocję na opakowaniu towaru (np. soku) już od momentu wprowadzenia produktu do sprzedaży. Może to być również napis na opakowaniu typu „bez cholesterolu” czy „bez laktozy”, kiedy dany produkt ze swej istoty inny być nie może. Bardzo popularnym zabiegiem, który balansuje na granicy legalności, jest produkowanie pokaźnych opakowań dla bardzo małych produktów lub produktów o małej objętości (np. paczki chipsów, pudełkowe opakowania kosmetyków).

Naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa

We współczesnych czasach informacja ma ogromną wartość. Dobra niematerialne, jak know-how, rozwiązania patentowe czy bazy danych niezbędne do działań analitycznych, są warte więcej niż jakakolwiek nieruchomość czy urządzenie (w formie fizycznej). Posiadanie odpowiednich danych jest w stanie dać przedsiębiorcy znaczną przewagę nad konkurencją na określonym polu. 

W związku z powyższym ustawodawca stoi na straży tajemnicy przedsiębiorstwa właśnie po to, aby nieuczciwi przedsiębiorcy nie mogli bezkosztowo korzystać z osiągnięć wypracowanych przez inne firmy.

Za tajemnicę przedsiębiorstwa należy uznać wszelkie informacje o charakterze technicznym, technologicznym lub organizacyjnym oraz inne mające wartość gospodarczą, które jako całość lub w szczególnym zestawieniu i zbiorze ich elementów nie są powszechnie znane osobom zwykle zajmującym się danym rodzajem informacji albo nie są łatwo dostępne dla takich osób, a także co do których uprawniony do korzystania z informacji lub rozporządzania nimi podjął, przy zachowaniu należytej staranności, działania w celu utrzymania ich w poufności.

Tajemnice przedsiębiorstwa mogą przyjmować przeróżną postać. Może być to lista klientów, zestawienie cen transakcyjnych, zapytania ofertowe, plany kampanii marketingowych, informacje o dostawcach czy też procedury kontroli jakości.

Wszelkie działania, które są nastawione na wejście w posiadanie powyższych informacji, bez wiedzy i zgody właściciela, są czynem nieuczciwej konkurencji. W wielu przypadkach będą również stanowiły przestępstwo ścigane przez organy karne.

Nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy

Ten czyn nieuczciwej konkurencji może przyjąć dwojaką postać. Może chodzić o nakłanianie klienta (lub kontrahenta) konkurencyjnego przedsiębiorcy do zerwania z nim umowy lub próbę wpłynięcia na pracownika tegoż konkurenta, aby ten wypowiedział umowę pracy lub nienależycie wykonywał swoje obowiązki (sabotował firmę konkurencji).

Do dokonania omawianego czynu nieuczciwej konkurencji może dojść m.in. wtedy, kiedy osoba zatrudniona u przedsiębiorcy odchodzi i zakłada własną, konkurencyjną, firmę, a następnie próbuje „przejąć” jego innych pracowników, dostawców oraz klientów.

Kopiowanie produktu

Czynem nieuczciwej konkurencji jest także naśladowanie innego produktu, polegające na tym, że za pomocą technicznych środków reprodukcji jest kopiowana zewnętrzna postać produktu, jeżeli może to wprowadzić klientów w błąd co do tożsamości producenta lub produktu. Nie stanowi przy tym działania zabronionego naśladowanie cech funkcjonalnych produktu, w szczególności budowy, konstrukcji i formy zapewniającej jego użyteczność. 

Zazwyczaj polega to na tym, że przedsiębiorca oznacza towar lub usługę w taki sposób, aby przypominał bardziej jakościowy czy popularniejszy produkt lub usługę. Z tym rodzajem czynu nieuczciwej konkurencji mamy do czynienia najczęściej. Podróbki są niemal wszędzie i najprawdopodobniej każdy z nas ma jakąś z nich u siebie. Niezależnie czy chodzi tu o obuwie Adidosa, torebkę Louis Vuitton z Turcji czy „replikę” Rolexa.

Pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie

Kolejnym czynem nieuczciwej konkurencji, jakiego może dopuścić się przedsiębiorca, jest rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji o konkurencji lub swoim przedsiębiorstwie w celu wyrządzenia szkody innemu przedsiębiorcy lub przysporzenia sobie korzyści.

Jednoznaczne z rozpowszechnianiem powyższych wiadomości jest również posługiwanie się:

  • nieprzysługującymi lub nieścisłymi tytułami, stopniami albo innymi informacjami o kwalifikacjach pracowników;
  • nieprawdziwymi atestami;
  • nierzetelnymi wynikami badań;
  • nierzetelnymi informacjami o wyróżnieniach lub oznaczeniach produktów lub usług.

Za przykład może służyć sprawa rozpoznawana przez Sąd Najwyższy 30 maja 2006 roku (sygn. akt: I CSK 85/06), w której sąd ustalił, że pozwana umieściła w branżowych czasopismach informacje, że stosuje we własnych kotłach „japońskie technologie ogrzewania”, gdy tymczasem towar był wytwarzany w Polsce z użyciem części importowanych z Korei Południowej. Sąd uznał takie publikacje za reklamę wprowadzającą w błąd klientów.

Innym przykładem może być ten, w którym przedsiębiorca umieszczał w reklamie informację o loterii promocyjnej „miliony lodów do wygrania”, podczas gdy pula nagród wynosiła 950 000 sztuk lodów. Reklama ta była zarówno nieprawdziwa, jak i wprowadzająca w błąd (por. wyrok SN z 13 marca 2008 roku, sygn. akt: III CSK 337/07).

Nieuczciwa lub zakazana reklama

Na temat reklam wprowadzających w błąd można napisać książkę. Osoby odpowiedzialne za marketing potrafią być tak kreatywne, a przy tym tak dalece nieuczciwe i manipulujące, że lista zakazanych reklam nie ma i zapewne nigdy nie będzie miała końca.

Wśród tych najczęściej występujących można wymienić reklamę:

  • sprzeczną z przepisami prawa, dobrymi obyczajami lub uchybiająca godności człowieka;
  • wprowadzającą w błąd;
  • odwołującą się do uczuć klientów przez wywoływanie lęku, wykorzystywanie przesądów lub łatwowierności dzieci;
  • sprawiającą wrażenie neutralnej informacji;
  • stanowiącą istotną ingerencję w sferę prywatności, w szczególności przez uciążliwe dla klientów nagabywanie w miejscach publicznych, przesyłanie na koszt klienta niezamówionych towarów lub nadużywanie technicznych środków przekazu informacji.

Przykładem omawianego czynu zabronionego jest reklama wyrobów tytoniowych czy alkoholu (z wyłączeniem piwa). W przeszłości próbowano obejść ten zakaz, ustanawiając pamiętne hasła typu „Łódka Bols” czy „WTK Soplica”. Innym przykładem są reklamy produktów medycznych (lub zwykłych suplementów diety), w których występują aktorzy przebrani za lekarzy, co ma wzbudzić w konsumentach przekonanie, że dany wyrób jest produktem zbadanym klinicznie i ma potwierdzone medycznie działanie.

Sprzedaż lawinowa oraz działalność w systemie konsorcyjnym

Sprzedaż lawinowa stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Polega ona na organizowaniu systemu sprzedaży, polegającego na proponowaniu nabywania towarów lub usług poprzez składanie nabywcom tych towarów lub usług obietnicy uzyskania korzyści materialnych w zamian za nakłonienie innych osób do dokonania takich samych transakcji, które to osoby uzyskałyby podobne korzyści materialne wskutek nakłonienia kolejnych osób do udziału w systemie.

W praktyce mamy tu do czynienia z tzw. marketingiem wielopoziomowym (MLM). Przykładów firm, które działają w tym schemacie, mamy setki albo i tysiące. Niestety pod płaszczykiem ogromnych pieniędzy i okazji życiowych przedsiębiorcy, którzy parają się takim zajęciem, jedynie wyzyskują swoich „pracowników”. Jak wskazują badania, jedynie 5% osób znajdujących się na szczycie piramidy jest w stanie się utrzymać z tego zajęcia, natomiast reszta nie zarabia nic lub minimalne kwoty.

Z kolei działalność w systemie konsorcyjnym (systemie argentyńskim) polega na samofinansowaniu się utworzonej grupy ludzi. Jak wyjaśniło MF w odpowiedzi na zapytanie nr 2308, system argentyński oznacza, że np. 50 osób podpisuje stosowną umowę, wpłacając określoną sumę pieniędzy i stając się uczestnikiem systemu. Każda z tych osób wpłaca określoną kwotę pieniędzy w postaci comiesięcznych rat. Z tej kwoty część zabierze firma na pokrycie kosztów administracyjnej obsługi grupy oraz realizacji zysku, pozostałe zaś mogą być przeznaczone na udzielenie jednej z osób rzeczonej pożyczki. Powtarza się to co miesiąc, aż do zakończenia tzw. planu ratalnego. Ostatnie z osób, które otrzymają pożyczki, same je sobie sfinansują. Nie można przy tym wykluczyć, że nie otrzymają one pożyczki nawet po długim oczekiwaniu i wpłacaniu składek, pozostałe w grupie środki mogą bowiem okazać się niewystarczające.

Nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi

Czyn nieuczciwej konkurencji w postaci nieuzasadnionego wydłużania terminów zapłaty za dostarczone towary lub wykonane usługi jest całkiem nową instytucją prawną. Wprowadzono ją nowelizacją z dnia 19 lipca 2019 roku.

Czyn ten polega w szczególności na:

  • naruszeniu przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych;
  • rażącym odstępstwie od dobrych praktyk handlowych, które narusza zasadę działania w dobrej wierze i zasadę rzetelności;
  • niedostosowaniu do harmonogramu dostawy towarów lub harmonogramu wykonania usługi;
  • nieuwzględnieniu właściwości towaru lub usługi, które są przedmiotem umowy.

Ustawa nie zakazuje opóźnień w spełnieniu świadczeń pieniężnych samych w sobie, a jedynie te „nieuzasadnione” wydłużanie terminów zapłaty za dostarczone towary lub wykonane usługi. Chodzi tu zatem o takie okoliczności, w których powstrzymanie się z zapłatą nie znajduje wytłumaczenia, oprócz zamiaru naruszenia interesów wierzyciela.

Przykładem takiego zakazanego działania będzie nieopłacanie faktur przez dużego przedsiębiorcę na rzecz mikroprzedsiębiorcy w celu zwiększenia jego problemów finansowych i ostatecznie ogłoszenie jego niewypłacalności. Nieuzasadnione wydłużanie terminów spłaty może mieć bardzo poważne konsekwencje, można tak bowiem „zamrozić” fundusze konkurenta i pozbawić go płynności finansowej.

Artykuły
Brak wyników.
Więcej artykułów
Wzory
Brak wyników.
Więcej wzorów