Z badań Eurostatu wynika, że Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie pod względem osób samozatrozatrudnionych. Umowa B2B (Business to Business) jest w pewnych branżach bardziej popularna niż umowa o pracę. Wynika to z prostego powodu – mniejsze obciążenia składkowo-podatkowe sprawiają, że więcej się zarabia. Coraz częściej słyszy się jednak, że umowa, jaką zawarł samozatrudniony w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej, zostaje uznana za umowę o pracę. W 2019 roku głośno było o „teście przedsiębiorcy”, który miał zweryfikować „prawdziwych przedsiębiorców” i odróżnić ich od tych, którzy powinni być zatrudnieni na umowę o pracę. Chodziło głównie o osoby samozatrudnione, które pracują w oparciu o umowę B2B i korzystają z opodatkowania podatkiem liniowym. Ostatecznie wycofano się z tego pomysłu, jednak i urzędy skarbowe, i ZUS coraz częściej uznają umowę B2B za umowę o pracę. Jakie konsekwencje powoduje uznanie umowy B2B za umowę o pracę? Przeczytaj artykuł i poznaj szczegóły.
Czym jest umowa B2B?
Najczęściej nazywa się tak umowę zawartą pomiędzy dwiema firmami – z jednej strony jest osoba samozatrudniona (prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą), z drugiej firma pracodawcy zlecającego wykonanie pewnych usług, na przykład programistycznych czy copywriterskich. Pracodawca decydujący się na zawarcie umowy B2B może liczyć na znaczne oszczędności. Nie naraża się także na odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę, nieprzestrzegania praw pracowniczych czy mobbingu.
Umowa B2B dla pracodawcy to między innym brak obowiązku:
- udzielenia urlopu wypoczynkowego – pracownik ma prawo, w zależności od stażu pracy, do 26 lub 20 dni urlopu na rok;
- badań lekarskich: wstępnych, okresowych i kontrolnych;
- ponoszenia kosztów składek na ubezpieczenie społeczne, podatku dochodowego, wpłat do PPK, refundacji okularów korekcyjnych do pracy przy komputerze i innych;
- wypłaty wynagrodzenia chorobowego do 33 dni w roku – samozatrudniony sam opłaca za siebie składki ZUS, a ewentualny zasiłek chorobowy otrzymuje bezpośrednio z ZUS;
- stosowania okresów ochrony przed wypowiedzeniem umowy – umowy o pracę nie można wypowiedzieć kobietom w ciąży, pracownikom na zwolnieniu lekarskim, w wieku przedemerytalnym itd.
Samozatrudniony, który pracuje w ramach umowy B2B powinien:
- mieć elastyczne godziny pracy – niedopuszczalne jest zawarcie w umowie obowiązku pracy w stałych godzinach w miejscu wskazanym przez pracodawcę;
- ponosić ryzyko gospodarcze – odwrotnie niż w przypadku umowy o pracę, gdzie ryzyko ponosi pracodawca;
- być w stosunku do swojego pracodawcy partnerem biznesowym, a nie podwładnym.
Kiedy może dojść do uznania umowy B2B za umowę o pracę?
Zawarcie umowy o pracę jest czynnością z zakresu Kodeksu pracy i zgodnie z art. 22 przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Ta podstawowa definicja stosunku pracy sprowadza się do kluczowych elementów:
- pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem;
- wykonywania obowiązków pracowniczych w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę;
- obowiązku zapłaty wynagrodzenia.
Dwa pierwsze elementy nie mogą występować w przypadku umowy B2B, ale jak pokazuje praktyka – często tak się dzieje.
Przykład 1.
Pan Piotr jest programistą i prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą. Firmie, z którą współpracuje, wystawia jedną fakturę na miesiąc. Musi być w siedzibie firmy codziennie w godzinach od 9 do 17. Każde spóźnienie do pracy musi zgłaszać i później odpracować. Nie może wybrać sobie miejsca świadczenia usługi, np. pracować zdalnie, lecz jego obowiązkiem jest obecność w firmie. Codziennie raportuje kierownikowi postęp prac i ustala z nim, co ma robić każdego dnia. Aby wyjść z firmy w ciągu dnia, musi się zwolnić i podać przyczynę przerwy w pracy. Czy okoliczności wykonywania umowy B2B, jaką pan Piotr zawarł z firmą, nie wskazują na cechy umowy o pracę?
Pan Piotr, mimo że nie podpisał umowy o pracę, w rzeczywistości wykonuje ją. Świadczy o tym podporządkowanie, z którym mamy do czynienia w tym przypadku. Pan Piotr nie jest równorzędnym partnerem dla firmy, z którą współpracuje, lecz ze stanu rzeczy wynika, że jest podwładnym – a to jedna z podstawowych cech umowy o pracę.
Nie ma znaczenia sama nazwa umowy – liczą się faktyczne okoliczności, w jakich jest ona wykonywana. Art. 22 § 1¹ kp mówi jednoznacznie, że „zatrudnienie na warunkach określonych w § 1 (wykonywanie pracy pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę za wynagrodzeniem – przyp. autora) jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy”. Jakie więc niesie ze sobą konsekwencje uznanie umowy B2B za umowę o pracę?
Uznanie umowy B2B za umowę o pracę – jakie konsekwencje się z tym wiążą?
Należy zaznaczyć, że konsekwencje uznania umowy B2B za umowę o pracę dotykają dwie strony umowy. Osoba samozatrudniona może domagać się od pracodawcy udzielenia jej urlopu wypoczynkowego, zarówno bieżącego, jak i zaległego, a po ustaniu stosunku pracy pracodawca może być zobowiązany do wypłaty zaległego ekwiwalentu. Pracodawca zostanie zobowiązany także do zapłaty składek ZUS od wynagrodzenia pracownika do 5 lat wstecz. Będzie on musiał zapłacić wszystkie składki, także te, które normalnie finansowane są przez pracownika, jednak w stosunku do tych kwot pracodawca będzie miał prawo domagać się od pracownika zwrotu.
Uznanie umowy B2B za umowę o pracę niesie za sobą także konsekwencje w podatku dochodowym, w sytuacji gdy samozatrudniony wybrał jako sposób opodatkowania podatek liniowy w wysokości 19%. Gdyby umowa B2B została uznana za umowę o pracę, należałoby ją rozliczyć według skali podatkowej, co ma znaczenie przy dochodzie rocznym powyżej 120 000 zł, gdyż wówczas dochody ponad tę kwotę muszą być rozliczane według stawki 32%, a nie 19%.
Samozatrudniony a działalność gospodarcza
Samozatrudniony musi prowadzić działalność gospodarczą, a żeby nie być posądzonym, że jest ona założona dla pozoru, powinien spełniać określone warunki. Co nie jest działalnością gospodarczą? Mówi o tym art. 5b Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, w którym można przeczytać, że „za pozarolniczą działalność gospodarczą nie uznaje się czynności, jeżeli łącznie spełnione są następujące warunki:
- odpowiedzialność wobec osób trzecich za rezultat tych czynności oraz ich wykonywanie, z wyłączeniem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, ponosi zlecający wykonanie tych czynności;
- są one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonych przez zlecającego te czynności;
- wykonujący te czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością”.
Ostateczne rozstrzygnięcie, czy umowa o współpracy w ramach B2B jest umową o pracę, należy do sądu, dlatego tak ważne jest śledzenie aktualnej linii orzeczniczej w tym zakresie. Zasadnicze znaczenie w tym temacie ma fakt, czy wykonywana umowa B2B odpowiada charakterystyce prowadzenia działalności gospodarczej. W tym miejscu warto przywołać Uchwałę Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z 17 czerwca 2015 roku, III UZP 2/15, w której czytamy, że: „przy braku definicji ustawowej, na czym polega działalność gospodarcza, może ona przybrać formę (dozwolonej) działalności usługowej, tę zaś może stanowić stałe wykonywanie rodzajowo jednej umowy (usługi) także dla innego podmiotu na jego rachunek, aczkolwiek – co warto przypomnieć – cechą takiej działalności powinno być działanie we własnym imieniu i na własne ryzyko”.
Z uchwały tej wynika, że świadczenie usług tylko dla jednego podmiotu nie wyklucza prowadzenia działalności gospodarczej i w związku z tym nie może być podstawą do uznania takiej umowy za umowę o pracę. Zasadniczym elementem jest działanie we własnym imieniu i na własne ryzyko, dlatego też w umowie B2B powinny znaleźć się odpowiednie zapisy na ten temat, a dodatkowo zagwarantowana elastyczność (brak podporządkowania i wyznaczania godzin i miejsca pracy) może dać nadzieję, że umowa B2B nie zostanie uznana za umowę o pracę.